poniedziałek, 2 czerwca 2025

Księgarnia w Paryżu

Tytuł: Księgarnia w Paryżu
Tytuł oryginału: The Paris Bookseller
Autor: Kerri Maher
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Znak JednymSłowem



"Na pewno słyszałyście, bo wszyscy słyszeli, że muzyka George'a informuje nas wprost, że nastąpił koniec harmonii. Ta piękna muzyka, która zwodzi nas iluzją, że w życiu rządzi ład i że życie ma sens, to łgarstwo."


Sylvia przeprowadza się z Ameryki do ukochanego Paryża, miasta, które od zawsze przyciągało ją i jej matkę swoim niezwykłym klimatem i pięknem. Po dłuższym poszukiwaniu swojego celu, postanawia otworzyć pierwszą księgarnię z angielską i amerykańską literaturą w Paryżu. Mimo początkowych obaw  właścicielki o powodzenie tego biznesu, zaczyna się tam gromadzić emigracyjna bohema.


"
Posiadanie księgarni to coś więcej niż handlowanie zdaniami. To przekazywanie napisanych zdań w odpowiednie ręce."

Sylvie zaczyna otaczać się wybitnymi postaciami, a prowadzenie księgarni nadaje sensu jej życiu, z czasem jednak porywa się na większe przedsięwzięcie. Postanawia wydrukować Ulissesa Jamesa Joyce'a, co jest dosyć ryzykownym posunięciem. Na szali stawia księgarnię, pieniądze i reputację. Ale to właśnie dzięki niej świat może przeczytać obsceniczne arcydzieło XX wieku.



"
Nie każda gwiazda jest Gwiazdą Polarną, chérie. Niektóre są mniej oczywiste, bardziej subtelne. Co nie znaczy, że są mniej ważne czy mniej jasne."

Jak można zauważyć, większość książek czytam dla zwykłej rozrywki, czasami jednak sięgam po takie, które nie zostały napisane dla rozrywki, a do przekazania wiedzy. Właśnie taka jest Księgarnia w Paryżu, przedstawia historię miejsca - księgarni Shakespeare and Company, miejsca, które w międzywojennym Paryżu było przestrzenią do szerzenia się kultury, swobody i wolności - a także tło powstawania Ulissesa. Przyznam szczerze, że o ile jestem zakochana w Warszawie tego okresu to, Paryż nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia. Nie pokochałam go, nie zafascynowałam się nim. Nie mogę jednak odmówić mu kilku rzeczy, przez które zyskał moją sympatię. Najbardziej podobała mi się panująca tam wolność, związki homoseksualne, mimo że nie afiszowano się z nimi, były akceptowane, kobiety miały dużo swobody (w porównaniu do innych państw), z powodzeniem mogły prowadzić własny biznes, były (w miarę poważnie) traktowane podczas filozoficznych dysput chociażby o literaturze, a do tego życie kulturalne mogło się swobodnie rozwijać. Nie zabrakło tu także przedstawienia napięć w związku z pojawiającym się kryzysem i obawami związanymi z nadciągającą wojną. Powieść porusza także inne kwestie - relacje Sylvi z odwiedzjącymi ją pisarzami, samym Jamesem czy Adrienne - przyjaciółką, kobietą bez, której nie wyobrażała sobie życia. Pokazuje nie tylko jej zawodowe życie, ale też i prywatne, naznaczone emocjami i sensualnością. Dzięki temu czułam, że mam do czynienia z ludźmi z krwi i kości i dzięki temu odebrałam tą książkę bardziej osobiście. Jak już wspomniałam na początku, nie jest to książka napisana dla dostarczenia rozrywki, momentami jest trudna, wymagająca skupienia i skłaniająca do refleksji, ale warto po nią sięgnąć, bo dzięki niej można dowiedzieć się o wspaniałej kobiecie, które dołożyła cegiełkę do zmiany świata. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak JednymSłowem.

Moja ocena:
8/10