Autor: Sarah Dessen
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 383
Wydawnictwo:HarperCollins
"Nie
zostałam jeszcze ukarana i nie wiedziałam, co mnie czeka. Ale moje
serce, które otworzyło się po tak długim czasie, z wolna się kurczyło. A
gdy zatrzasnęły się za nimi drzwi, poczułam, że i ono się zamyka."
Sydney od zawsze była w cieniu swojego starszego brata. Nigdy jej to nie przeszkadzało. Była skromna i nie potrzebowała zamieszania wokół swojej osoby. Chodziła do najlepszej szkoły, miała dobre oceny, kilka przyjaciół. Była zadowolona ze swego życia. Nigdy nie oczekiwała od niego więcej. Aż do pewnego momentu. Peyton, brat dziewczyny, wracając po pijaku samochodem, potrącił chłopaka na rowerze, powodując jego kalectwo na całe życie. Peyton trafia do więzienia. Rodzice są załamani. Cały świat kręci się wokół niego. W tym czasie Sydney zostaje zepchnięta w odległy kont, a jednocześnie objęta nowymi restrykcyjnymi zasadami wprowadzonymi do domu...
"Dopiero wtedy wysunęłam rękę. Myślę, że to zrozumiałe. Po prostu w tamtej chwili, pragnęłam się kogoś trzymać."
Od tamtego nieszczęsnego wydarzenia Sydney jest piętnowana w szkole. Bardzo ciężko jest jej z tym żyć. Decyduje się wtedy na zmianę szkoły. W nowym miejscu poznaje kilkoro wspaniałych ludzi. Jej przyjaciółką zostaje Layla, która nie ma szczęścia w miłości. Poznaje też jej siostrę, która, kiedyś wspaniała łyżwiarka, obecnie boryka się z uzależnieniem. Poznaje także ich mamę, która pomimo, że tak bardzo chora, zawsze znajdzie dla każdego dobre słowo i obdaruje uśmiechem. I wreszcie Mac... Brat Layli, który od pierwszego spotkania wzbudza w Sydeny coś wielkiego...
"Nie
wiedziałam nawet, co na to odpowiedzieć. Była nagle zupełnie obcą
osobą, lecz miała znajome rysy i obyczaje, które znałam tak dobrze jak
własne."
W bardzo krótkim czasie Mac i Layla stają wielką podporą dla Sydney. Nigdy wcześniej jeszcze nikt nie był jej tak bliski jak ta dwójka. Dziewczyna może na nich liczyć w każdej sytuacji. Z czasem Mac z roli przyjaciela wciela się w tę ważniejszą. Wszystko niestety komplikuje sytuacja w domu dziewczyny...
"-Hej - wyszeptał. Jego dłonie były ciepłe i delikatne. - Już dobrze, Sydney. Już dobrze.
Ale
nie było dobrze. Od dawna. A każda chwila, która budziła nadzieję, jak
choćby ta przed jego przyjściem, tylko potwierdzała, że nie mam do tego
prawa."
Tym razem zacznę od minusów książki. Autorka miejscami kładzie zbyt mały nacisk na uczucia, przez co książka staje się bezbarwna i mało interesująca. Na szczęście nie zdarza się to często, ale jednak jest widoczne. Sarah Dessen mogła również bardziej podkolorować niektóre sceny, które czasami były bardzo pospolite... Ale koniec tych wad, czas na zalety...
Autorka w swojej książce poruszyła wiele ważnych kwestii dotyczących różnych płaszczyzn życie. Głównie skupiła się na problemach nastolatków ale nie zaniedbała także problemów dorosłych, chociaż te były raczej tylko tłem. Głównym bohaterem jest Sydney i to jej problemy zostały rzucone na tapetę. Została ona pokazana jako bardzo skrzywdzona nastolatka, która nie ma oparcia w rodzinie, która nie może liczyć na najbliższych. Jest wielu takich ludzi wokół nas. Sarah pokazała jak wielkie znaczenie może mieć przyjaźń w takiej sytuacji. Bardzo ważnym problemem ukazanym w książce są uzależnienia. Może nie było o tym zbyt wiele i czułam lekki niedosyt, ale dobrze, że autorka o tym pomyślała. Nie będę rozwodziła się tu nad problemami każdego z bohaterów, ale chcę przekazać co jest w tym najważniejsze- to jak bohaterowie sobie radzą z nimi. Każdy na swój sposób. Jedni kogoś ranią, inni wręcz, pomimo ciężkich przeżyć, potrafią być wsparciem. Tak jak już wspomniałam, szkoda, że autorka nie skupiła się bardziej na uczuciach, bo to właśnie one grają tu szczególną rolę.
Książka Coś Świętego autorstwa Sarah Dessen jest na prawdę godną uwagi lekturą. Czas spędzony nad nią z pewnością nie był zmarnowany. Dzięki niej poznałam nie tylko cudownych bohaterów, którzy ze swoimi wadami i problemami wydawali się bardzo żywi, ale również zaglądnęłam w głąb siebie...
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Moja ocena:
8/10
Jestem ciekawa tej książki. Szkoda tylko, że tak mało opisów uczuć bohaterki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję Twojego bloga.
http://tamczytam.blogspot.com/
dziękuję :)
UsuńBardzo chętnie zapoznam się z tą książką, chociaż już nie jestem nastolatką. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać książek tej autorki. Może wkrótce to się zamieni :-)
OdpowiedzUsuń