Tytuł oryginału: Finale
Autor: Stephanie Garber
Cykl: Caraval (3)
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Poradnia K
"To ja jestem czarnym charakterem, nawet we własnej opowieści. Ty miałaś jednak odegrać inną rolę. - Spojrzał na nią z rozżaleniem. - Powinnaś być moją jedyną miłością i pragnąć mnie, a nie jego. Miałaś myśleć o mnie równie obsesyjnie jak ja o tobie."
Minęły dwa miesiące, od kiedy Mojrów uwolniono z kart, Legenda zasiadł na tronie, a Tella odkryła, że mężczyzna, w którym się zakochała, nie istnieje. Teraz musi zdecydować, po której stronie ma stanąć - Legendy, czy dawnego wroga. Julian stracił zaufanie Scarlett. Wygląda też, że zniknął z jej życia. Kiedy dziewczyna postanawia dać szansę byłemu narzeczonemu, Julian znów pojawia się przy jej boku deklarując swe uczucie. Scarlett postanawia oddać rękę temu, który wygra konkurs zalotów.
"Miłość jest chaotyczna. Niełatwo ją kontrolować. Ale właśnie w tym tkwi jej potęga. To nieokiełznane uczucie. Sprawia, że troszczymy się o życie innych bardziej niż o swoje."
Caraval się skończył, ale bohaterów czeka rozgrywka jeszcze trudniejsza niż do tej pory. Na scenie pojawiły się Mojry, potężne, magiczne istoty, które karmią się ludzkim strachem. Na szali leżą ludzkie losy, imperia i serca. Scarlett i Tella będą musiały wiele poświęcić, by ocalić tych, których kochają...
"Podobały jej się kusicielskie kłamstwa Księcia Serc. Lubiła jego okrutne gry, złośliwe uśmieszki i kąśliwe pocałunki."
W Baśni o złamanym sercu najbardziej lubiłam drugi tom i uważałam, że Stephanie Garber jest mistrzynią drugich tomów. Takie samo zdanie miałam podczas czytania Legendy, czyli drugiego tomu Caravalu. Ten tom zachwiał moją opinią, bo okazał się równie dobry jak tom drugi. Wiele się tu działo, ciężko było mi cokolwiek przewidzieć i było... mroczniej. Mamy tu więcej Mojrów i wiele się o nich dowiadujemy. Są one okrutne, karmią się strachem i sieją zniszczenie. Walka z nimi nie zapowiada się łatwo. Autorka pięknie pokazała tutaj uczucia, które z każdym kolejnym tomem ewoluowały. Były one silne, czasami skrajne i niejednokrotnie wywoływały u mnie szybsze bicie serca. Pojawiły się tu nawet dwa trójkąty miłosne, które wprowadziły niemało zamieszania. A najbardziej mieszał tutaj Jacks Książę Serc, czarny charakter, aczkolwiek.. nie do końca... Tej charyzmy zabrakło mi jednak trochę u Legendy, który tym razem wydawał mi się trochę bezbarwny. Mam jednak nadzieję, że w kolejnym tomie oczaruje mnie po raz kolejny.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Moja ocena:
10/10
Chętnie poznałabym całą serię :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu ale skoro tak wysoko go oceniasz, to może i ja przyjrzę mu się bliżej.
OdpowiedzUsuńTo nie moja bajka, więc odpuszczam. Ale cieszę się że Ty jesteś zadowolona z tej serii.
OdpowiedzUsuńMoże polecę ten cykl koleżance, która lubi podobne klimaty. :)
OdpowiedzUsuńNie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale kto wie... Może w długie jesienne wieczory zajrzę...
OdpowiedzUsuń