niedziela, 3 lutego 2019

Mikołaj na zamówienie

Tytuł: Mikołaj na zamówienie
Tytuł oryginału: Jingle My Balls
Autor: Jenika Snow & Jordan Marie
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 152
Wydawnictwo: Kobiece

"Kiedy już stoję przy barze, spoglądam w stronę tarasu. Na zewnątrz jest jasno, więc łatwo można dostrzec garstkę kręcących się tam ludzi. Mignięcie płomiennie rudych włosów sprawia, że serce mi staje. Wiem, że prawdopodobnie to nie Holly, ale -Boże! - tego odcienia czerwieni nie pomyliłbym z niczym innym."


Nick prowadzi firmę, która zajmuje się spełnianiem różnych fantazji, spełnianiem marzeń. Przed świętami, jeden z jego pracowników rozchorował się i Nick postanowił go zastąpić, by nie odwoływać zamówienia. Mężczyzna musi wcielić się w rolę Mikołaja, by spełnić świąteczne marzenie rudej kobiety. W grę wchodzą tylko uwodzenie i flirt.


"Nigdy nie czułem się tak, jak z nią." 

Holly nienawidzi świąt, prezentów, zakupów, piosenek i całej tej świątecznej otoczki. Starała się kupić prezenty, ale nawet to jej nie wyszło, bo została staranowana przez wózek z zakupami. Kiedy zrezygnowana oglądała obrażenia i zniszczone szpilki, spotkała niezwykle przystojnego Mikołaja, który rozpala w niej ogień. Kobieta spędza z mężczyzną gorącą noc, po czym znika. Szybko jednak okazuje się, że ta świąteczna noc to dla nich za mało...



"Tak umierają nieśmiertelni." 

Mikołaj na zamówienie to bardzo cieniutka książeczka, krótka historia, ale jakże gorąca, wprowadzająca w świąteczny klimat, nawet jeśli już po świętach. Sama przeczytałam ją jakiś tydzień temu, kiedy w domu nie było już choinki, a na nowo poczułam klimat świąt. Książka liczy mniej niż 200 stron i nie porusza tutaj ważnych czy skomplikowanych wątków. Jest bardzo lekka, jak dla mnie zbyt lekka. Nie dzieje się w niej prawie nic poza gorącymi scenami, które są dobrze i szczegółowo opisane. Czytało się ją bardzo przyjemnie, ale brakowało mi w niej trochę fabuły, skomplikowanych wątków i ważniejszych problemów.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
8/10    

2 komentarze:

  1. Będzie musiała poczekać do przyszłych świąt. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O takiego Mikołaja z okładki to ja poproszę! Już trochę za późno, ale w grudniu na pewno będę czytać :)

    OdpowiedzUsuń