Tytuł oryginału: The Song of David
Autor: Amy Harmon
Cykl: Prawo Mojżesza (2)
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Editio
"Jeśli to oznacza, że nie mam klasy, niech tak
będzie. Mogę z niej zrezygnować, żeby chociaż w małym stopniu spełniać
swoje marzenie. Bo lepiej realizować je w małym stopniu niż w ogóle."
Dawid walczył od dzieciństwa. Jeździł po świecie, imprezował, wydawał
pieniądze, ale to walka stała się sensem jego życia. Kształtowała go.
Dawid, zwany Tagiem, stał się impulsywnym i prowokacyjnym młodzieńcem.
Nie stronił od alkoholu. Kiedy zaginęła jego starsza siostra, w poczuciu
winy targnął się na własne życie. Kilkakrotnie. Dopiero spotkanie z
Mojżeszem umożliwiło mu uporządkowanie własnego wnętrza, choć
okoliczności narodzin tej przedziwnej przyjaźni były niecodzienne. Jednak to wszystko wiemy z poprzedniej opowieści, opowieści o Mojżeszu. Ta opowieść jest o Tagu.
źródło |
"Myślę tylko, że większość ludzi robi wokół
Boga zbyt wiele szumu, tocząc wojny w jego obronie lub demonstracyjnie
mu zaprzeczając.
Dla mnie Bóg był po prostu dobrym gościem. Lubiłem z nim rozmawiać."
Dla mnie Bóg był po prostu dobrym gościem. Lubiłem z nim rozmawiać."
Życie Dawida diametralnie się zmieniło, gdy w kroczyła w nie Amelia, którą nazywał Małą Milie. Dziewczyna tańczyła na rurze w jego klubie. Jednak nie tylko jej ciało go oczarowało, ale przede wszystkim osobowość. Amelia była niewidoma, jednak miała w sobie tyle siły, jak nikt inny. Była dla Dawida wielkim oparciem, z którego nie potrafił skorzystać. On wolał ucieczkę. Bez wyjaśnienia. Bez pożegnania. Nie wiedział jednak jak wielką miłością darzy go ta dziewczyna i przyjaciele...
"Większość ludzi uważa, że najbardziej intymnym
doświadczeniem na świecie jest seks. [...] Ale tak nie jest. Seks nie
jest najbardziej intymnym przeżyciem, jakie mogą dzielić kochankowie.
Nawet gdy jest piękny.Nawet gdy jest idealny. [...] Najbardziej intymnym
przeżyciem jest pozwolenie, by ukochane osoby zobaczyły nas w
najgorszej formie. Wtedy, gdy jesteśmy najsłabsi. Prawdziwa intymność
jest wtedy, gdy nic nie jest idealne."
Prawo Mojżesza, jak wspominałam w poprzedniej recenzji, była dla mnie bardzo przygnębiająca. Byłam ciekawa, a z kolei trochę się obawiałam, jaka będzie Pieśń Dawida. Z pewnością nie byłam nią rozczarowana. Jak dla mnie była o wiele bardziej pozytywna niż jej poprzedniczka. Była o wiele bardziej zagadkowa i tajemnicza. I chyba właśnie w tym tkwi jej urok...
Narracja dzieli się na dwie części. Pierwsza to nagrania z kaset, które zostawił po sobie Tag. Opowiadania zaczynają się, od poznania Millie. Dawid opowiada o swoich przeżyciach i uczuciach. Im bardziej się zagłębiamy tym bardziej poznajemy ich historię i uczucia jakimi chłopak obdarzył dziewczynę. Druga część narracji to przemyślenia Mojżesza i Millie oraz te obecne Taga. Taka narracja sprawia, że powieść jest bardzo szczegółowa. Pozostali bohaterowie dopowiadają historię, aby nic czytelnikowi nie umknęło, a na dodatek wzbogacają ją swoimi uczuciami.
"Zawierałem też wszelkiego rodzaju umowy, ale
nie wdawałem się w targi z Bogiem, bo zbyt dobrze go znałem. Prosiłem go
jedynie o różne rzeczy i dziękowałem mu za różne rzeczy. Bez
zobowiązań, bez obiecywania czegokolwiek w zamian, bo nie chciałem
dostać w pewnym momencie gigantycznego rachunku do zapłacenia. Uznałem,
że gdy Bóg mi pomaga i daje mi to, czego potrzebuję, to robi to dlatego,
że uważa, iż na to zasłużyłem, lub dlatego, że chce mi to dać."
W odróżnieniu od Prawa Mojżesza, w Pieśni Dawida, ogromną rolę odgrywa przyjaźń. Oczywiście, uczucia są tutaj najważniejsze, ale tylko odrobinę. Autorka poruszyła tutaj wiele ważnych kwestii. Przede wszystkim walkę. Każdy bohater w tej książce toczył jakąś walkę, nawet jeżeli dowiedzieliśmy się o tym dopiero na końcu książki. Piękny jest również motyw niewidomej dziewczyny, który widzi świat inaczej, oraz to, że to ona walczy najsilniej ze wszystkich. Właśnie ta niewidoma dziewczyna, która powinna być zagubiona.
Amy Haron po raz kolejny mnie oczarowała. Mam nadzieję, ze to nie jest moje ostatnie spotkanie z jej twórczością, bo chcę, by po raz kolejny jej książki rozwaliły mnie tak, żebym nie mogła się pozbierać.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Helion.
Moja ocena:
10/10
Miałam już okazję przeczytać Prawo Mojżesza i bardzo mi sie podobała :D Nie przepadam za obyczajówkami.młodzieżówkami czyli książkami dziejącymi się w prawdziwym życiu, ale ta bardzo mi się spodobała. Była wciągająca oraz wzruszająca *.* Nie mogę doczekać się, aż zabiorę się za drugą część :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Faktycznie obie książki mają całkowicie inny klimat. "Prawo Mojżesza" jest bardzo depresyjne i niepokojące, natomiast "Pieśń Dawida" tajemnicze, refleksyjne i zdecydowanie spokojniejsze. Podobała mi się ta różnica i ja nie potrafię zdecydować, która powieść podobała mi się bardziej. Obie były świetne :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
houseofreaders.blogspot.com
Taka ocena naprawdę kusi do przeczytania...
OdpowiedzUsuńMi też ta część bardziej podobała się od poprzedniej :) Myślę, że bardzo dobrze podsumowałaś co ci się podobało, ponieważ sama przypomniałam sobie dlaczego tak bardzo mi się spodobała i aż mam ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Mimo że to kompletnie nie moje klimaty, to Prawo Mojżesza naprawdę mnie intryguje kurde. Mam jeszcze milion ksiązek do przeczytania, więc póki co muszę sobie odpuścić tę serię xD
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ze Pieśń Dawida nie cierpi na "klątwę drugiego tomu" :)
Pozdrawiam!
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Po takiej rekomendacji aż chce się czytać :)
OdpowiedzUsuń