sobota, 24 grudnia 2016

Zanim Się Pojawiłeś

Tytuł: Zanim Się Pojawiłeś
Tytuł oryginału: Me Before You
Autor: Jojo Moyes
Cykl: Zanim się pojawiłeś (1)
Data wydania: 2016
Liczba stron: 382
Wydawnictwo: Świat Książki



"Są zwyczajne godziny i są godziny ułomne, kiedy czas zatrzymuje się i potyka, kiedy życie - prawdziwe życie - wydaje się toczyć gdzieś dalej."


Dwudziestosześcioletnia Louisa Clark to dziewczyna, która szokuje wszystkich swoimi kolorowymi strojami i zabawnym podejściem do życia.  Mieszka w małym domku ze swoją rodziną. Jej życie toczy się pomiędzy domem, a pracą w małej kawiarence i spotkaniami z chłopakiem. Tą rutynę przerywa jednak utrata starej pracy i zmiana na nową.  


"Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.

Loui zatrudnia się u Pani Tarynor, aby sprawować opiekę nad jej niepełnosprawnym synem Willem. Początkowo współpraca nie układa się zbyt pomyślnie, bo Will nie cierpi dziewczyny. Z czasem jednak ta dociera do niego i stają się przyjaciółmi, a to szybko przeradza się w uczucie. Will ma jednak inne plany na najbliższe miesiące. Pragnie zakończyć swe marne życie na wózku. Dziewczyna ma teraz misję. Pragnie zmienić jego decyzję. Ma na to jedynie cztery miesiące... Czy jej się powiedzie?




"Czasami, Clark, właściwie tylko dla ciebie chce mi się wstawać rano."

Od razu trzeba zaznaczyć, że Lou i Will drastycznie się od siebie różnią. Ona żyje w biedzie, musi pamiętać, że niemalże tylko ona utrzymuje swoją rodzinę. Nie ma bujnego życia towarzyskiego. Ma za to stałego chłopaka. Jednak jej związek nie jest namiętny, gorący, ale spokojny, wręcz nudny i chyba nieudany. Wyróżnia się jedynie swoimi kolorowymi strojami, które pasują na małe dziewczynki, a nie dorosłą kobietą. Lou jest jednak tak energiczną, przezabawną postacią, że nawet one na nią pasują. Will z kolei przed wypadkiem prowadził bardzo ekstremalny tryb życia. Był bankierem. Na jego koncie nadal znajduje się masa pieniędzy, jednak teraz już go one nie cieszą. Zdaje sobie bowiem sprawę, że już nie pojedzie za nie do Paryża, nie będzie skakał ze spadochronu, nie będzie nurkował z delfinami... Mężczyzna nie widzi już dla siebie przyszłości i jednocześnie nie chce być zależny od innych...

 

 "Pocałowałam go, próbując przywołać go z powrotem. Przez chwilę zatrzymałam wargi na jego ustach, tak że nasze oddechy się zmieszały, zostawiłam słony ślad na jego skórze, a ja powiedziałam sobie, że jakieś jego cząsteczki na zawsze będą częścią mnie, wciąż żywe, wieczne. Chciałam dać mu całą swoją energie i zmusić go żeby żył."

Książka nie jest typowym romanse czy typowym New Adult lub jakąkolwiek typową książką. To jedna z tych, które od samego początku zaskakują, przyciągają i robią ogromne wrażenie. Książka opowiada przepiękną historię dwojga ludzi, którzy wspierają się nawzajem i są dla siebie pierwszą myślą, kiedy budzą się co rano.


"Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus." 

 Autorka w swojej książce poruszyła bardzo ważne tematy- niepełnosprawność, życie, jego jakość, śmierć, strach, rodzina, miłość... Każde z tych tematów pokazała w wyjątkowy sposób i z każdej możliwej strony. Czytając niemalże namacalnie bierzemy w tym wszystkim udział, stawiamy się w tych wszystkich sytuacjach i wraz z bohaterami szukamy rozwiązań...


"- To było - powiedziałam mu - najlepsze pół roku w moim życiu. 
Milczeliśmy długo.
- To zabawne Clark, ale w moim też.
"

O książce już od dawna było dużo szumu, tak samo jak i o filmie, i niestety wiedziałam jak się ona skończy. Do końca jednak miałam nadzieję, że Will podejmie inną decyzję. Tak samo, kiedy oglądałam film, liczyłam, że zakończenie będzie inne...

Myślę, że warto również oglądnąć ekranizację, ponieważ, nie wyobrażam sobie jak można nie zobaczyć radości Lou z prezentu jakim były rajtuzy w paski oraz to jak później w nich paradowała...

  
"Żyj odważnie.
Żyj dobrze.
Po prostu żyj.
"

Za książkę dziękję mojej M., która być może w końcu założy bloga ;)

Moja ocena:
9/10   

4 komentarze:

  1. Czytałam książkę i oglądałam film i mogę powiedzieć,że jest to jedna z moich ulubionych. Pokazuje ona życie takie jakie jest, nie zawsze kolorowe i szczęśliwe, ale nakłania do tego by czerpać z niego jak najwięcej bo nigdy nie wiadomo co sie wydarzy. Polecam w 100 %.

    Pozdrawiam i życzę wesołych świąt. :)
    ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się i w książce i w ekranizacji!
    Piękny jest ten pierwszy cytat <3 chociaż jest ich wiele na kartach tej książki.
    Ja również do ostatnich stron miałam nadzieję, że on jednak zmieni decyzje, ale niestety nic takiego się nie wydarzyło :( Łzy lały się strumieniami...

    BOOK ZOONE

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka mi się bardzo podobała. :)

    OdpowiedzUsuń