Autor: Colleen Hoover
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Otwarte
"Niektórzy ludzie robią się mądrzejsi, gdy się
starzeją. Niestety większość ludzi tylko się starzeje.(...) Jesteś
jednym z tych, co tylko się starzeją, ponieważ jesteś tak samo głupi jak
w dniu, kiedy się urodziłeś."
Tate, początkująca pielęgniarka wprowadza się do swojego brata Corbina. Już od pierwszego dnia czekają na nią niespodzianki. Pod drzwiami mieszkania leży pijany młody mężczyzna. Nazajutrz okazuje się, że jest to Miles, przyjaciel Corbina. Między tą dwójką szybko zaczyna iskrzyć. Niestety Miles wyznaje zasadę: nie pytaj o przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Tate chyba jednak nie potrafi dotrzyma warunków tej umowy...
"Miłość nie zawsze jest ładna. Czasami wciąż
masz nadzieję, że w końcu będzie inaczej. Lepiej. A potem, zanim się
zorientujesz, znowu jesteś w punkcie wyjścia, a serce zgubiłeś gdzieś po
drodze."
Akcja toczy się w dwóch wymiarach- teraźniejszości i przeszłości, sześć lat temu. Można odnieść wrażenie, że są to oddzielne dwa opowiadania, przy czym każde ma innego obserwatora. Wątek teraźniejszy nie jest tak porywający jak ten z przeszłości Milesa, z którego początkowo niewiele można wywnioskować. Dopiero pod koniec fabuły wszystko staje się jasne.
Teraźniejszość poznajemy z perspektywy Tate. Wraz z nią spotykamy pijanego Milesa pod drzwiami, wraz z nią stoimy w deszczu i czujemy wargi Milesa... To wraz z tą dziewczyną przeżywamy wszystkie uczucia i emocje. Dzięki temu wszystko można doskonale zrozumieć. Wszystkie jej lęki i obawy, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości oraz wielką miłość zdolną przenosić góry...
"Nie wierzę w propozycje remisów. To wykręty ludzi, którzy się boją, że przegrali."
Drugą część fabuły, czyli przeszłość, poznajemy z perspektywy Milesa. Jak już wspomniałam, jest ona bardzo niejasna i zagadkowa. Początkowo nie wiadomo właściwie o co chodzi. Poznajemy jakieś urywkowe wydarzenia, które nie mają nic wspólnego z toczącą się teraźniejszością. Z czasem dopiero, kiedy zaczynają się one łączyć w całość, stają się klarowne. Nie jest to jednak ta porywająca cześć fabuły. Nadaje natomiast powieści dramatyzmu i skłania do refleksji.
"Jeśli dzisiaj kochasz mnie bardziej niż kochałeś wczoraj to nie mogę doczekać się jutra."
Początek znajomości Tate i Milesa nie jest zbyt przyjazny, bowiem mężczyzna niewiele pamięta z poprzedniego dnia i jest wrogo nastawiony do dziewczyny. Tate również nie pozostaje mu dłużna. Szybko jednak ta wrogość przemienia się w nieokiełznaną namiętność. Ta z kolei przeobraża się w miłość, jednak nie każde z nich jest w stanie ją zauważyć. Do czego to doprowadzi?
"Łatwo wziąć złudzenia za prawdziwe uczucia, zwłaszcza gdy patrzy się drugiej osobie w oczy."
Ugly Love to historia uczucia pragnącej kochać młodej kobiety i młodego mężczyzny, który naznaczony przeszłością, boi się ponowni pokochać. To pełna emocji powieść o trudnej, wręcz brudnej miłości. Całości dopełniają subtelne sceny erotyczne, mroczne cienie przeszłości i smutna wizja przyszłości. Historia tych dwojga pokazuje, że miłość potrafi być trudna i brzydka, i nie ważne ile czasu minie, ból i cierpienie wciąż trwają. Powieść pokazuje, ze tylko godząc się z przeszłością można pójść naprzód i zacząć życie od nowa. Ugly Love jest prawdziwą perłą wśród książek, po którą trzeba sięgnąć i dołączyć do swej kolekcji skarbów...
"Serca się przeniknęły.
Obietnice się złamały.
Zasady się rozbiły.
Miłość stała się brzydka."
Obietnice się złamały.
Zasady się rozbiły.
Miłość stała się brzydka."
Za książkę gorąco dziękuję mojej M.
Moja ocena:
10/10
Tyle pochwał dla autorki, a ja dalej nic od niej nie znam. Nie mój typ książek i trochę się boję rozczarowania :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i mam wielki sentyment do tej powieści.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic Hoover. Cóż, trzeba będzie to zmienić - już wiem, że zacznę od "Maybe Someday", gdyż moja koleżanka dostała tę książkę na święta i z pewnością mi ją kiedyś pożyczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Miecza lata"! pattbooks.blogspot.com
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki ale zacznę chyba o tej książki :) Myślę, że sie nie zawiode :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
Czeka na półce wypożyczona z biblioteki i mam nadzieję, że uda mi się ją stosunkowo szybko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Chodzi za mna i chodzi...i dalej nie siegnełam bo mam za dużo stosów dookoła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/
To chyba pierwsza tak wysoka ocena książki "Ugly love", jaką widziałam :) zazwyczaj ludzie nie byli z niej zadowoleni, ale właśnie to jest fajne - każdy ma inne zdanie! Ja z autorką spotkałam się ostatnio podczas czytania "November 9", nie stałam się jej wielką fanką, bo romanse średnio na ogół lubię, ale to była miła powieść :).
OdpowiedzUsuńObserwuję, będę wpadać częściej!
#SadisticWriter
Marzy mi się ta książka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia Zjadam Szminkę
Kocham tę historię <3
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych powieści Hoover - zaraz po "Maybe someday" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Może się jeszcze kiedyś skuszę na książki Coleen Hoover, ale na razie nie teraz ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi okładkami z różnych krajów! :)
OdpowiedzUsuńCo do książki, to od jakiegoś czasu mam ochotę po nią sięgnąć, ale zawsze coś staje mi na przeszkodzie. W sumie podobnie jest ze wszystkimi innymi książkami tej autorki. Nie mam pojęcia, jak to działa, ale tak jest :D
Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Noł, noł, noł. Historia jest bardzo naiwna i w stylu Greya, chociaż przy niej Grey to pikuś :) Chciałabym, aby w tak banalny sposób wyglądały relacje pomiędzy kobietą i mężczyzną... ale cóż, nie jest to możliwe :) Jest to lekka, troszkę zabawna książka. A pomysł z wątkiem Milesa nawet mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również ta historia spodobała mi się i zapadła w pamięci, chociaż "Hopeless" z nią wygrywa zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuń