poniedziałek, 16 listopada 2020

Noralie

Tytuł: Noralie
Autor: Celia Anna
Cykl: Noralie (1)
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 349
Wydawnictwo: Novae Res


"Jego uszy były zaostrzone, tęczówki miały nieprzeciętny fioletowy kolor, a skóra błyszczała. Jak widać, był podobny do Noralie. Był po prostu Utalijczykiem. Uroku dodawały mu gęste, brązowe, nieuczesane włosy, grube brwi i dołeczki w policzkach."


Nastoletnia Oliwia ma dość swojego życia. Rodzice nie są normalnymi rodzicami. Ciągle tylko myślą o sobie i swojej pracy, nie dostrzegają swoich dzieci, to ona zastępuje ich swojemu młodszemu bratu. Nie ma przyjaciół i wciąż kłóci się z bratem bliźniakiem. Dziewczyna robi się coraz bardziej przygnębiona i wyobcowana. Pragnie uciec od tego wszystkiego, od takiego życia.

 


"Po prostu żyj."

W tajemniczych okolicznościach trafia do tajemniczej krainy Utali, która przypomina bajkę. Oliwia zyskuje nową rodzinę, przyjaciół i przyjaźń samej królowej. W końcu ma to o czym od dawna marzyła - nowe życie. Szybko jednak się okaże, że ta bajka ma także mroczne strony, a Oliwia jest jedną z nielicznych osób, które mogą ją uratować.

   


"Czerp z tego świata garściami, żebyś nie żałowała, że straciłaś czas."

 Czuję lekkie podobieństwo między sobą, a Oliwią. Ja też nie lubiłam swojego domu i zawsze chciałam z niego uciec, być niezależna, zacząć trochę nowe życie. Tutaj jednak podobieństwa się kończą, bo ja wyjechałam na studia, a bohaterka trafiła do magicznej krainy. Utalia początkowo mnie zafascynowała, szczególnie pałac. Ale niezbyt przypadła mi do gustu wizja podróży na biedronkach. Niektóre elementy tego świata wydawały mi się za bardzo absurdalne. Wszystko tutaj jest takie baśniowe i tak jak na baśń przystało, autorka pokazała tu też i ważne problemy. Głównym z nich jest akceptacja, a właściwie jej brak. Jest to bardzo ważny temat, a często lekceważony. Noralie to debiut młodej autorki i początek cyklu, który zapowiada się dosyć dobrze. Na szczególne uznanie zasługują dialogi, które zostały tak naturalnie wykreowane, jakby się słuchało rozmowy toczącej się obok.

 Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
7/10

4 komentarze:

  1. Sama nie wiem, raczej po nią nie sięgnę. Inne książki bardziej mnie ciekawią.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach, ale raczej tych dalszych. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama książka raczej nie dla mnie, ale okładka bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna okładka, ale poza tym to książka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń