Tytuł oryginału: Blackbird Academy. Töte die Dunkelheit
Autor: Stella Tack
Cykl: Black Bird Acdemy (1)
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Jaguar
"Zamrugał i zobaczył w kałuży swoje odbicie. Był blady.
Zmierzwione włosy, podkrążone oczy, przekrzywiony krawat. Przez wszystko
przebijały ślady niewątpliwej urody. Jeszcze przed chwilą był całkiem
przystojny, ale teraz? Teraz wyglądał jak pognieciona fotografia."
Leaf Young, kelnerka, wiedzie zupełnie normalne życie. Ma przyjaciółki, przyrodniego brata, którego kocha nad wszystko i złamane serce. Jej chłopak zdradzał ją od lat. Dziewczyna od dłuższego czasu jest załamana. Przyjaciółki postanowiły położyć temu kres i zabrać ją do klubu, by odreagowała. W Devil's Leaf poznaje przystojnego Henrego, z którym postanawia spędzić upojną noc. Mężczyzna ma jednak trochę inne plany...
"Na zewnątrz był niemal boleśnie piękny. Ale jego
wnętrze było przytłaczające."
Kiedy Leaf odzyskuje przytomność w lochach Akademii jest w szoku. Okazuje się, że jej ciało opętał demon. Falco, jeden z najsłynniejszych tropicieli demonów, jest nią zafascynowany. Jeszcze żaden człowiek nie zdołał opanować swojego ciała i umysłu po opętaniu. Akademia pragnie wyszkolić Leaf i wcielić ją w swoje szeregi. Składają jej propozycję nie do odrzucenia - nie zabiją jej jeśli, dziewczyna zgodzi się przejść szkolenie na egzorcystkę i dołączyć do nich.
"Chłopiec przyglądał mu się z powagą. Zamrugał. Znowu
to samo. Jego źrenice zachodziły mrokiem, który gęstniał, aż w końcu wypełniał
całe oczy. Teraz przypominały kule czarnego marmuru. Gdy patrzył nimi w niebo,
nie było w nich ani odrobiny życia. Jakby pochłaniały nawet światło."
Demony i egzorcyści - do tej pory nie czytałam czegoś podobnego. Pomysł oryginalny. Powieść zaczęłam czytać z dużym zapałem, ale początkowo niezbyt się wciągnęłam. Historia zaczęła nabierać rumieńców, kiedy Leaf poznała Henrego, chociaż to nie do końca był Henry. Było to tylko ciało Henrego, w środku bowiem od jakiegoś czasu urzędował Lore, demon. Co do pobytu dziewczyny w akademii, czułam rozczarowanie. Przez większość jej pobytu wiało tam nudą. Potencjał był ogromny, bo to miejsce, gdzie adepci szkolą się na egzorcystów, a co tam dostałam? Garstę ludzi, którzy się nie znoszą, ciągle coś knują i próbują zaszkodzić Leaf. Liczyłam na coś więcej. Te mankamenty jednak rekompensują bohaterowie, w szczególności Lore i Crain, a także w mniejszym stopniu Zero. Nie przepadałam za Falco, który był gburem zafiskowanym na punkcie swojej pracy. Nie urzekła mnie również Leaf, która wydawała mi się trochę bez polotu. Ale Lore... Z nim początkowo miałam problem, bo momimo, że wpasowuje się w mój ulubiony typ męskich bohaterów- złego, który jednak pod tą powłoką skrywa dobre serce, który jest sarkastyczny i ma specyficzne poczucie humoru - to zabrakło mi tutaj tego dobra. Widziałam w nim tylko zło i chociaż śpiewał piosenki Celine Dion i irytował tym bohaterkę, bo czegoś mi w nim brakowało. Ale dostałam to wszystko na co czekałam dopiero na końcu powieści i musze przyznać, że warto było. Dopiero wtedy ujrzałam w nim to, na co czekałam cały czas, a teraz ciągle nie mogę przestać o tym myśleć. Spodobał mi się też Crain, bo on też był tym "złym", ale od początku można było na niego liczyć, pokazał, że potrafi być dobrym przyjacielem, nie zabrakło w jego zachowaniu zadziorności i był na swój sposób uroczy. Jak możecie się domyślać, zakończenie bardzo mi się spodobało i żałuję, że większa część książki, nie była tak ciekawa i emocjonująca. Mam nadzieję, że kontynuacja będzie trzymała poziom, na którym zakończył się tom pierwszy. Już nie mogę się jej doczekać!
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Moja ocena:
7/10
7/10
Tematycznie to nie jest książka dla mnie. Tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ten gatunek mnie nie pociąga :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
Ja odpuszczam tym razem, to nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja ^^ chyba mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńDemony i egzorcyści? Polecę koleżance, która lubi podobne klimaty. :)
OdpowiedzUsuńChyba ostatnio wszyscy to czytają. Nie powiem, kusi mnie ta książka
OdpowiedzUsuń