Tytuł: Tamten smak oranżady. Z pamiętnika 78' rocznika
Autor: Monika Marszal
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 152
Wydawnictwo: Bookend
"Wspomnienia... Do tych dobrych się tęskni i je pielęgnuje, te złe celowo się zamazuje lub całe życie przerabia. Wspomnienia to zapach, smak, uśmiech, łzy i ogromne emocje. To one kształtują przyszłość i uśmiechają się do przeszłości. Czasem też ranią, nawet te najpiękniejsze."
Jak wyglądało życie u schyłku PRL-u? No zupełnie inaczej niż teraz. Osiedlowy trzepak czy przystanek autobusowy to nie byle jakie miejsce, a najważniejsze centrum życia towarzyskiego dzieciaków, to tam obmyślano plany zabaw, wymieniano się plotkami. Muzyki słuchano na taśmach magnetofonowych, a święta miały smak cytrusów... Dziś to tylko wspomienie, a część nas wychowanych w latach dwutysięcznych, może sobie tylko spróbować to wyobrazić.
"Rodzice nie rozumieli naszych wielogodzinnych posiedzeń na zimnym przystanku i mówili, że dostaniemy wilka."
Lata 70. to lata, w których urodziła się moja mama. Czytając tą książkę czułam się jakbym przeniosła się w wehikule czasu do jej dzieciństwa. Nie raz, jako dziecko, słuchałam jej wspomnień i wszystko brzmiało bardzo podobnie. Autorka w przecudowny sposób opisała tamte czasy, bardzo prosto, a zarazem barwnie. Pisała z perspektywy dziecka. Wiele rzeczy było pięknych, niektóych zupełnie nie rozumiała. Nie pokazała tu polityki, nie na tym się skupiała, bo kiedy była dzieckiem, zupełnie tego nie rozumiała, nie skupiała się na tym. I to było w tej książce cudowne, pokaznie tych czasów, bez tej otoczki politycznej, a zwykłe codzienne życie, które też miało swój urok. Długie zabawy na świeżym powietrzu z równieśnikami, radość ze zwykłych rzeczy... To było piękne.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu BOOKEND.
Moja ocena:
9/10
Już od jakiegoś czasu chcę przeczytać tę książkę i na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńInteresująca książka.
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam tytuł to od razu pomyślałam o PRL :) Oranżada bardzo kojarzy mi się z tymi czasami.
OdpowiedzUsuńCo prawda wychowywałam się w XXI wieku, ale trzepak to też było nasze ulubione miejsce.
Super, że mogłaś choć na chwilę poczuć smak tych czasów.
Pozdrawiam cieplutko.
Może polecę tę książkę mojej mamie. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa propozycja!
OdpowiedzUsuń