niedziela, 10 marca 2024

Oleandrowy miecz

Tytuł: Oleandrowy miecz
Tytuł oryginału: The Oleander Sword
Autor: Tasha Suri
Cykl: Płonące Królestwa (2)
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 645
Eydawnictwo: Fabryka Słów

 

"Jakszowie wrócili z twarzami martwych dzieci i ludzi, którzy je spalili. Tak naprawdę było to okrutne.
Dlaczego te twarze? Dlaczego w ogóle nosili ludzkie oblicza, skoro ich wizerunki na Hiranie były bardziej kwiatowe niż ludzkie, skoro ich oblicza składały się tam z korzeni, ziemi i cierni, nie z ciała i krwi?"


Malini zdecydowała się sięgnąć po władzę. Ma u swego boku ogromną armię, jednak czuje, że brak jej ludzi, na których mogłaby liczyć i być przy nich szczerą. Decyduje się więc na poproszenie o pomoc Priję, swoją najlepszą przyjaciółkę, któych drogi się już rozeszły.


 "Sama dobrze wiesz, że jesteś silna. Ale może powinnaś wiedzieć, że wszyscy inni też to wiedzą."

Prija, dotknięta magią kapłanka, marzy o tym, by uwolnić swój kraj od zarazy. Z radą swojej przyjaciółki Bhumiki, postanawia wyruszyć do Malini, by ją wspomóc, a tym samym zyskać potężnego sojusznika w przyszłości dla swojego kraju. Ale kierują nią także osobiste uczucia. Stęskniła się za Malini i prgnie jej pomóc, bo Malini to nie tylko potężna kobieta, dzięki której może coś w przyszłości zyskać, ale jej przyjaciółka, którą kocha jak nikogo innego...


"W śmierci nie kryły się możliwości. Stanowiła jedynie koniec."


Ta książka wywołała w mojej głowie taki chaos, że aż nie wiem co napisać. Jest o kobietach i jest mocno kobieca, ale spodoba się także mężczyznom. Jest tu walka, zdrady, śmierć, intrygi, oszustwo, poświęcenie, magia, przyjaźń i miłość... Mamy tu wielu bohaterów i historię opowiedzianą z ich perspektywy - zaróno kobiet jak i mężczyzn. Jest to duża zaleta, bo w pełni możemy zrozumieć ich myśli, plany i motywy, ale też trochę wada, bo jest ich tak wielu... Bywały momenty, że po kilkudniowej przerwie w czasie czytania, zupełnie zapomniałam kto jest kim, szczególnie, że te imiona były tak specyficzne, i trudno było mi się na powrót odnaleźć w tej historii. Niemniej jednak ta powieść powaliła mnie na łopatki, nie spodziewałam się, że będzie tak dobra, że tyle tu się będzie działo i do czego doprowadzą te wszystkie działania. Czułam się jakbym podróżowała przez dotąd nieznany mi magiczny świat i ta podróż niesamowicie mi się podobała. Ona po prostu nie może się nie spodobać.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.

Moja ocena:
9/10



5 komentarzy:

  1. Tak entuzjastyczna i zachęcająca recenzja przekonuje do poznania tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tym razem odpuszczam, nie moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie, ale na pewno spodoba się wielbicielom gatunku :)
    https://apetycznie-klasycznie.pl/

    OdpowiedzUsuń