piątek, 7 lipca 2017

Przebudzenie Morfeusza

Tytuł: Przebudzenie Morfeusza
Cykl: Mafijna Miłość (3)
Autor: K. N. Hanner
Data wydania: 5.07.17
Liczba stron: 528
Wydawnictwo: Editio


"Ten strach czai się wszędzie i mimo że ostatnio czuję się względnie bezpieczna, nadal mam koszmary i lęki. To siedzi w mojej głowie. To mnie niszczy, ale walczę z tym. Dla mojego synka."


Adam zniknął z życia Cassandry dwa lata temu. Od tego czasu uporządkowała swoje życie. Znalazła nową pracę, naprawiła kontakty z mamą, a co najważniejsze, wychowuje swojego wspaniałego synka, który przywrócił blask w jej życiu. Niestety jej pogruchotane serce wciąż bije dla nieodpowiedniego mężczyzny. 

źródło
 "Śniłam o mężczyźnie, który był dla mnie zgubą. Przeszliśmy razem przez koszmar... A teraz czas na przebudzenie."

Gdy w jej życiu po raz kolejny pojawia się Adam, kobieta nie wie co myśleć. Mężczyzna pragnie ją odzyskać, a ponadto pragnie opiekować się Tommym. Cassandra po raz kolejny zagłębia się w tym niebezpiecznym świecie narażając tym razem jeszcze i synka. Wraz z pojawieniem się Adama do akcji wkraczają starzy wrogowie, a także przybywają nowi. Teraz nie wiadomo komu można ufać a komu nie. Walka trwa. Rozgrywa się o wszystko co najważniejsze: miłość, zaufanie, wolność... 


"Śniłam o mężczyźnie, który był dla mnie zgubą. Przeszliśmy razem przez koszmar... A teraz czas na przebudzenie." 

Cassandrę i Adama poznaliśmy już dobrze w poprzednich tomach trylogii. Cassandra z roztrzepanej, nieodpowiedzialnej, mało stanowczej, bardzo naiwnej dziewczyny zmieniła się w bardziej odpowiedzialną kobietę i matkę. Myślę, że to macierzyństwo tak na nią wpłynęło i bezwzględna chęć chronienia synka. Jak już wiecie, Adama serdecznie nienawidziłam w poprzednich tomach. Teraz moja opinia o nim diametralnie uległa zmianie. Prze te dwa lata, Adam, bardzo się zmienił. Jest zupełnie innym facetem. Nie jest już taki apodyktyczny, pragnie rodziny, pragnie Cassandry, pragnie być dla niej dobry. Robi wszystko, by móc wieść normalne życie u boku kobiety, którą kocha. Tym razem Adam bardzo u mnie zaplusował.

  
"Jestem w tym momencie zła na nas dwoje. Tak cholernie zła, że nie wiem, komu pierwszemu powinnam skopać tyłek: sonie czy jemu?" 

Tak jak już pisałam w poprzedniej recenzji, że pani Haner, z każdą książką pisze coraz lepiej. Przebudzenie Morfeusza zdecydowanie jest najlepszą częścią tej trylogii. Nie podobają mi się tylko relacje rodzinne i zachowanie matki. Patrząc na realia Stanów Zjednoczonych Ameryki, to żadna matka nie mówiłaby o "zalegalizowaniu związku" czy nie zamartwiałaby się tym, że córka zapomniała kanapek do pracy. Tam ludzie żyją bez ślubów, a w pracy wychodzą na lunche, nie zabierają kanapek do pracy. Ponadto autorka nie do końca chyba wiedziała jak wygląda życie dwuletniego dziecka. Sama mam kilkuletnią siostrę i jestem na bieżąco z tymi sprawami i wiem, że dwuletnie dziecko nie śpi na każdym kroku. Na dodatek przesadzone trochę było, kiedy od płaczu, który wcale jakoś tak długo nie trwał, dziecko się rozchorowało. A do tego dziecko widząc pierwszy raz jakiegoś faceta, nie rzuca mu się od razu w ramiona. Ale myślę, że mnie to kłuło w oczy głównie ze względu na to, że widzę zachowania dziecka na co dzień, a nie będzie to jakoś szczególnie ważne dla osób, które takowej styczności nie mają. 


"Ta paląca pustka w sercu, poczucie straty czegoś, co nigdy do mnie nie należało, upokorzenie i ból. Ból przeszywający na wskroś. Adam jest niszczycielem mojego życia, a ja nie mogę pozwolić, by wtargnął do niego ponownie." 

Zaskoczeniem dla mnie było zakończenie. Nie takiego się spodziewałam. Po części byłam zawiedziona, a po części, myślę, że zasługuje na uznanie, bo jest na prawdę nieprzewidywalne i ma w sobie "to coś". Myślę też, że chętnie przeczytałabym kontynuację losów Cassandry i Adama w jakiejś dodatkowej, mniej już obszernej książeczce.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Helion i księgarni internetowej Septem.

Moja ocena:
9/10    

1 komentarz:

  1. Coraz więcej słyszę dobrego na temat tej książki. To nie są moje klimaty ale nie mówię nie :)
    https://przystanekszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń