niedziela, 29 października 2023

Lokator

Tytuł: Lokator
Autor: K.M. Serafin
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 244
Wydawnictwo: Novae Res

 "To już rok. Rok, odkąd jestem sama. Długo zastanawiałam się nad tym, co czuję, i właściwie to jestem zaskoczona. Myślałam, że żal po rozstaniu będzie trwał cp najmniej sześć miesięcy, tymczasem ja w zasadzie po czterech tygodniach czułam się tak, jakby ogromny kamień spadł mi z serca."

 

Minął rok, od kiedy Sara została porzucona przez swojego chłopaka. Dzięki pomocy przyjaciół znalazła nowe mieszkanie i stanęła na nogi. Ku niezadowoleniu przyjaciół wciąż jednak twierdzi, że nie pragnie z nikim się spotykać i odpowiada jej taki stan w jakim trwa.

 


"Może warto dać komuś szansę."

Spokój Sary zostaje zakłócony przez nowego lokatora, który wprowadza się do mieszkania obok. Mężczyzna jest dla Sary opryskliwy i ciągle ją irytuje. Na domiar złego jest szalenie przystojny i pociągający. Kobieta nie potrafi być na jego urok obojętna. Wybuchowy temperament obojga nie pomaga w naprawieniu sąsiedzkich relacji. Ale podobno miłość od nienawiści dzieli cienka granica. Czy oboje zdecydują się ją przekroczyć?


"Nie chcę po raz kolejny się sparzyć."

Początkowa nienawiść, iskrzenie i pojawiające się uczucia... Uwielbiam takie powieści i ta również dostarczyła mi dużą dozę przyjemności z czytania, ale nie zabrakło też elemwntów, które okropnie mnie denerwowały. Przede wszystkim to takie na siłę szukanie nieporozumień. Wyglądało to tak sztucznie, że czasami nie mogłam. Nie wiadomo z jakiego powodu bohaterowie nagle zaczynali na siebie naskakiwać albo obrażać się. Po poznaniu powodów dlaczego przystojny sąsiad zachowywał się tak a nie inaczej, trochę spojrzałam na to łagodniejszym wzrokiem, jednak zachowania Sary niezbyt dało się usprawiedliwić. Kolejnym była niekonsekwencja. Raz kobieta ubiera się w zieloną sukienkę i z opisu wynika, że wygląda ładnie, by kilka stron dalej sprzeciwiać się wyborowi sukienki w tym samym kolorze, bo wygląda w nim źle. Nie jest to jakiś duży błąd, jednak zirytował mnie, szczególnie, że co chwilę irytowałam się bezsensowym zachowaniem bohaterów. Niemniej jednak nie żałuję, że sięgnęłam po tę powieść bo poza irytacją dostarczyła mi także miłych wrażeń. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
6/10

6 komentarzy:

  1. Thanks for your honest opinion about this book!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że bardzo przewidywalna, jak większość komedii romantycznych :)
    https://apetycznie-klasycznie.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli są emocje, to niektóre niedoskonałości umykają, chociaż ja też nie lubię, gdy autor nie panuje nad tym, co pisze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię kiedy autor pisze aby tylko coś było.

    OdpowiedzUsuń