wtorek, 2 kwietnia 2024

Oświęcim

Tytuł: Oświęcim. Pamiętnik Więźnia
Autor: Halina Krahelska
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 112
Wydawnictwo: MG


"Pamiętnik ten napisał młody chłopak, ciężko chory po zwolnieniu z Oświęcimia, blisko rok temu. Impulsem do napisania go, według świadectwa najbliższych, było przede wszystkim żarliwe powiązanie, ponad życie trwalsze, z pozostawionymi w obozie towarzyszami."

Dwudziestoletni chłopak opuścił obóz w Auschwitz. Niewielu więźniom się to udało, jemu tak. Nie mógł jednak zbyt się z tego cieszyć, bowiem powodem zwolnienia było tak dotkliwe pobicie w efekcie czego jego nerka została zmiażdżona, co wiązało się ze śmiercią. Chłopak, wiedząc, że nie pożyje długo, decyduje się spisać swoje wspomnienia poczynając od łapanki, a kończąc na wyjściu z obozu. Chce, by inni dowiedzieli się jak tam było naprawdę. To hołd dla jego współtowarzyszy i wszystkich, którzy w obozie się znaleźli i nie mieli szansy opowiedzenia tego co tam przeżyli.


"Oświęcim. Tak trudno jest słowami - leżąc w ciepłym łóżku! - dać pojęcie o tym, czym jest Oświęcim."

Wielu więźniów niczym nie zawiniło, że znalazło się w obozie. Zwykła łapanka, znaleźli się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Zwykły przypadek. A to co tam przeszli... aż ciężko uwierzyć. Autor wspomnień, będąc już na wolności, wciąż myślami był ze swoimi towarzyszami. Nie potrafił nawet jeść prostego jedzenia przygotowanego przez matkę. Było dla niego za dobre. Najgorsze było dla mnie to okrucieństwo, kiedy dawali komuś nadzieję na życie, a odbierali je jeszcze w okrutniejszy sposób. Zamiast szybkiej śmierci skazywali więźniów na odbycie kary w cierpieniu, po której i tak umierali. Nie mogłam również zrozumieć zachowania Polaków, którzy znęcali się nad swoimi rodakami, uważali naród niemiecki za lepszy. Przecież widzieli to wszystko, to okrucieństwo, a uważali, że to jest dobre. Nie potrafię tego zrozumieć. Zaskoczeniem było dla mnie, że istniała możliwość opuszczenia więzienia. Co prawda, tylko nielicznym się to udawało, ale jednak. Do tej pory o tym nie wiedziałam. Wszystkie wydarzenia zostały opisane bardzo prosto, bez brutalnych opisów. Dzięki temu mogą sięgnąć po nią także młodsi czytelnicy, do czego zachęcam. Bo powinniśmy jak najwięcej wiedzieć o historii, którą spisały osoby, które ją przeżyły. Zbyt wielki mamy chaos informacyjny, a wszelkie opracowania nie są wolne od perspektywy historyka i jego interpretacji opisywanych wydarzeń.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG.

Moja ocena:
8/10

5 komentarzy:

  1. Ciężko tematycznie i emocjonalnie książka, którą zdecydowanie warto poznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. To trudny temat, niechętnie po taki sięgam, ale dobrze, że powstają takie książki ku pamięci i jako przestroga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa razy byłam w obozie ze szkoły i tak mną to wstrząsnęło, że taka książka nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie byłam i nie chcę. Zbyt mnie to przeraża, żeby to zobaczyć.

      Usuń
  4. Ważna tematyka. Zdecydowanie warto czytać prawdziwe świadectwa historyczne. Byłam w Muzeum Auschwitz-Birkenau...

    OdpowiedzUsuń