Autor: K.Bromberg
Cykl: Driven (2)
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 472
Wydawnictwo: Septem
"Pamiętaj o jednym: jesteś niesamowita, Rylee.
Jeśli on tego nie widzi... jeśli nie widzi tego wszystkiego, co masz do
zaoferowania w łóżku i poza łóżkiem, to niech spierdala razem z
rumakiem, na którym przyjechał."
Życie Rylee zmieniło się wraz z chwilą wypadku, w którym zginął jej narzeczony. Od tego czasu przestała żyć obwiniając się o jego śmierć. Jedynie marnie egzystowała obciążona wyrzutami sumienia i myślami, że to ona powinna być na jego miejscu, bo wcale nie zasługuje na to, by żyć. Całe jej życie wywraca się do góry nogami, kiedy wkracza w nie Colton i wstrząsa jej światem. Eksplozja namiętności zmienia ich oboje. Od tego momentu, Rylee zaczyna inaczej patrzeć na świat, pragnie uzyskać przebaczenie za to co się stało, zaczyna widzieć wszystko w jaśniejszych barwach i kiedy zaczyna dostrzegać swoje szczęście, wszystko wydaje się po raz kolejny walić, bo Colton również ma swoje rany i blizny i trudną przeszłość, którą nie tak łatwo pogrzebać....
"Czasem ktoś, kogo uważasz za nieistotnego, okazuje się być tym, który wszystko zmieni."
Po jednym z mile spędzonych wieczorów, Colton, wyrzuca Rylee z domu. Roztrzęsiona dziewczyna wybiega z jego mieszkania ze łzami w oczach. Dopiero na chodniku uświadamia sobie, że wszystkie rzeczy zostały u Coltona. Postanawia po nie wrócić i rozmówić się z Coltonem. Jednak widok jaki zastaje, pozwala jej wszystko zrozumieć. Momentalnie wybacza Coltonowi i pragnie mu pomóc. Po raz pierwszy mężczyzna, chce, by przy nim ktoś był. Problem zaczyna się, kiedy między nimi zaczynają rodzić się uczucia, na które żadne z nich nie czuje się gotowe...
"Prawo do mówienia mi, co mam robić, straciłeś w
chwili, gdy się z nią przespałeś - szydzę. - Poza tym mówiłeś, że
podoba ci się mój tyłek... Możesz go sobie pooglądać, gdy będę
odchodziła, bo więcej go nie zobaczysz."
Pamiętacie moje ochy i achy, nad poprzednią książką? Ta jest jeszcze lepsza. Byłam pewna, że będzie ona wlokła się przez ponad połowę, bo Colton będzie próbował odzyskać Rylee po tym jak ją potraktował, jak ja wyrzucił nagle w środku nocy. Ta z kolei będzie bardzo zamknięta w sobie. A tu nie, autorka stworzyła zupełnie co innego. Rylee wróciła i wybaczyła mu to gwałtowne zachowanie. Postanowili też lekko przystopować, żeby Colton miał czas sobie wszystko przemyśleć. A w tym czasie Rylee stała się twarda i niezależna. Nie tego się spodziewałam. I była to cudowna niespodzianka.
"Kobiety to złośliwe suki, mężczyźni to zagmatwani dranie, a ty musisz wybrać, której stronie bardziej ufasz."
Fueled to wspaniała kontynuacja Driven. Akcja pędzi i przyspiesza. Im bliżej końca tym więcej i szybciej się dzieje. W tym tomie wszystkiego jest więcej. Więcej miłości, pożądania, bólu... Autorka stworzyła niesamowity rollercoaster emocji. Bohaterowie są tak wspaniali jak w poprzedniej części, a może nawet i bardziej. Colton burzy stopniowo swoje mury, a Rylee staje się odważniejsza, mniej nieśmiała, pewna siebie i niezależna. Do tego mamy boską Haddie, którą tak kocham za jej poczucie humoru i Becksa, który jest ostoją dla Coltona. Po prostu kocham tych bohaterów, tą książkę i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Septem.
Moja ocena:
10/10
Intryguje mnie główna seria :)
OdpowiedzUsuń