poniedziałek, 23 października 2017

Samozwaniec. Moskiewska Ladacznica

Tytuł: Samozwaniec. Moskiewska Ladacznica
Cykl: Orły na Kremlu (5)
Autor: Jacek Komuda
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 353
Wydawnictwo: Fabryka Słów

"Kiedy pojawił się na polu, gdy wjeżdżał między szeregi rycerstwa, podniósł się gwar. Niektórzy- widzieli go po raz pierwszy, teraz przykładali ostrogi do końskich boków, podjeżdżali, przepychali się, aby zobaczyć go z bliska."


Gdy w 1584 roku zmarł car Iwan IV Groźny, na tronie zasiadł jego syn Fiodor. Drugi syn Iwana IV, Dymitr, zginął w Ugliczu w niewyjaśnionych okolicznościach. W czternastoletnich rządach Fiodora I niemały udział miał jego doradca Borys Godunow. Po bezpotomnej śmierci Fiodora I, przedstawiciele rosyjskiej szlachty stanęli przed koniecznością wyboru kandydata na tron. Szlachta zwróciła się do Borysa Godunowa. Ten jednak zgodził się dopiero wówczas, gdy wybrano go jednogłośnie, drogą elekcji na, zwołanym specjalnie w tym celu, Soborze Ziemskim. Koronowano go 21 lutego 1598 roku. W pierwszych latach XVII w. wielką popularność zyskała pogłoska, jakoby carewicz Dymitr cudownie ocalał i teraz chce odzyskać należny mu tron. Pojawienie się domniemanego Dymitra dało pretekst polskiej magnaterii i Zygmuntowi III Wazie do ingerencji w sprawy Rosji. Niezadowoleni Rosjanie chętnie przyjęli nowego władcę. Kariera Dymitra Samozwańca nie trwała długo, bo zaledwie jedenaście miesięcy. Podczas powstania został rozszarpany. Ale co najciekawsze- pojawił się kolejny Samozwaniec. Również i on nie cieszył się długo władzą...


"Jak car powiedział, tak zrobił."

Jacek Dydyński, husarz i stolnik sanocki wraca do domu, by móc pożegnać się z umierającym ojcem i by wyprzedzić przyrodniego brata, by dzięki temu zagarnąć majątek ojca, który mu się należy. Dydyński jednak na drodze spotyka przeszkodę, która odmieni jego życie. Szlachcic ratuje mężczyznę podającego się za syna cara Ivana IV Groźnego, Dymitra Iwanowicza. To jednak nie wpłynęłoby na jego życie, gdyby nie intryga uknuta przez przyrodniego brata. Jacek Dydyński wykorzystuje Dymitriady dla własnych celów. Wyrusza do Moskwy, by rozwikłać rodzinne tajemnice. Stojąc u boku pretendenta do tronu, by wiernie mu służyć.


"Podniosła głowę. Czekał na nią przy łożu. Taki sam jak dawniej, w ogrodzie. Pokornie zgięty na jednym kolanie..."
Autor przedstawia wierny obraz szlachty z jej wszystkimi wadami i przywarami. Z całkowitą precyzją opisuje realia tamtych czasów i miejsc. Jacek Komuda pokazał jak wyglądały relacje polsko- rosyjskie w XVII w. Pokazuje mentalność zarówno szlachty polskiej jak i rosyjskiej. Swoim dziełem oddaje hołd odwadze szlacheckiej. Przybliża również historię Dymitriad, które nadal nie są dokładnie znane przez przeciętnych Polaków. A powinny być. Rosjanie do tej pory świętują to jak wygonili nas spod Kremla! Tylko my potrafiliśmy stawić im czoła na tyle, by o nas pamiętano przez wieki.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.
Moja ocena:
9/1o

2 komentarze:

  1. Lubię fantastykę, ale do tego autora jakoś nie mogę się przekonać póki co.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za fantastyka dlatego odpuszcze :cc
    zapraszam do nas!
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń