Tytuł oryginału: When You Reach Me
Autor: Rebecca Stead
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 232
Wydawnictwo: IUVI
"W przedostatni dzień przed zimową przerwą świąteczną spadło trochę śniegu. Śnieg zawsze poprawia mi nastrój. Pan Tompkin pozwolił nam zostawić zadania w ćwiczeniach z matmy i całe przedpołudnie zajmowaliśmy się Main Street."
W życiu dwunastoletniej Mirandy panuje chaos. Mama nie ma dla niej czasu, bo przygotowuje się do teleturnieju, a dotychczasowy przyjaciel, Sal, z dnia na dzień zerwał z nią kontakt. Na dodatek dziewczynka dostaje dziwne wiadomości, giną klucze... Wraz z mamą ma świadomość, że dzieje się coś niedobrego. Wszystko wskazuje na to, że osoba, która pisze do Mirandy wiadomości, wie dużo na temat jej przyszłości...
"Nie musisz się śpieszyć, nawet kiedy będzie po wszystkim. Ale nie
czekaj, aż wspomnienia zupełnie wyblakną. Potrzebuję jak najwięcej
szczegółów. Podróż jest ciężka, muszę prosić Cię o te przysługi, póki
jeszcze jestem przy zdrowych zmysłach."
Kiedy Miranda dostaje dziwne liściki, ma ochotę je zignorować. Jednak nie potrafi. Autor zna wiele informacji, o których nie powinien wiedzieć. Wiadomości brzmią bardzo groźnie, bo wynika z nich, że ktoś ma umrzeć, a tylko Miranda może wszystko uratować. Kiedy dostaje ostatni z nich, wydaje się być za późno...
"Wiem, że nie zachowałaś dla siebie mojej pierwszej wiadomości.
Proszę, żebyś nie pokazywała nikomu pozostałych. Proszę. Tu nie chodzi o
mnie"
Główna bohaterka, Miranda, jest dwunastolenią dziewczynką. Jeśli chodzi o mój gust, to trochę za młoda. Przyzwyczaiłam się do bohaterek nieco starszych. Ale nie jest to jakiś wielki problem. Bardziej szkoda, że Miranda jest tak mało wyróżniająca się, brakuj jej charyzmy i "tego czegoś" co sprawia, że bohater tak bardzo zapada w pamięci. Z drugiej strony sprawia to, że bohaterka jest bardzo uniwersalna i jej młody wiek wcale nie jest tak zauważalny.
"Cóż, może i łatwo jest kogoś kochać, ale czasem trudno się zorientować, kiedy trzeba o tym na głos powiedzieć"
Książka bardzo miła i przyjemna. Pokazuje sens życia w bardzo prosty i lekki sposób. Na podstawie spotkanych przez Mirandę ludzi poszukujących celu i sensu swojej egzystencji pokazała prawdziwość życia i różne jego aspekty, a także sens życia. Ponadto historia okazała się bardzo wciągająca i przyjemna w odbiorze.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI.
Moja ocena:
8/10
A ja lubię takie książki.... naprawdę mnie zaciekawiłaś!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Jestem bardzo ciekawa tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po takie życiowe historie, które pozwalają wiele przemyśleć.
OdpowiedzUsuńNie czytalam ale z checia to zrobie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com