Cykl: Bracia Slater (3)
Autor: L. A. Casey
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 504
Wydawnictwo: Kobiece
"- Przez takie osoby jak ty na szamponach do włosów
umieszczają instrukcję obsługi.
- Sugerujesz, że jestem głupi?
- Nie, mówię wprost, że jesteś głupi."
umieszczają instrukcję obsługi.
- Sugerujesz, że jestem głupi?
- Nie, mówię wprost, że jesteś głupi."
Kane jest osobą, która nie ufa ludziom i stroni od nich. Ufa jedynie swoim braciom, którzy są dla niego rodziną i ich dziewczynom, bo wie, że są dobrymi ludźmi. Wciąż nosi na ciele liczne blizny, które zadali mu ludzie z przeszłości, ale to nie te blizny są najgorsze. Najgorsze są te niewidoczne dla oczu. Panicznie boi się igieł, a musi przyjmować insulinę i jedyną osobą, której pozwala zrobić sobie zastrzyk jest kobieta, z którą cały czas się kłóci...
"- Zna już pani płeć dziecka?
Pokręciłam głową.
- Nie, ale mam nadzieję, że to będzie dziewczynka. Chłopiec na pewno wyrośnie na taką świnię jak jego ojciec."
Pokręciłam głową.
- Nie, ale mam nadzieję, że to będzie dziewczynka. Chłopiec na pewno wyrośnie na taką świnię jak jego ojciec."
Aideen jakiś czas popełniła poważny błąd. Poszła do łóżka z mężczyzną, którego nie cierpi, z którym od dawna prowadzi słowne sprzeczki. Teraz okazuje się, że jest w ciąży. A miała tak wielką nadzieję, że to będzie Bronagh albo Keela. Teraz musi poradzić sobie nie tylko z ciążą, ale i ojcem dziecka, a także rodziną, która nie pragnie niczego innego jak zabić ojca dziecka i jego rodzinę.
"Bo cię potrzebuję. Nie mogę wstrzyknąć sobie tego sam... To ty się tym zajmujesz. Tylko ty."
Już trochę czasu minęło od kiedy ostatnio czytałam braci Slater i muszę Wam powiedzieć, że już mi ich brakowało. Nie wiedziałam czego spodziewać się po tym bracie, bo zawsze był raczej na uboczu i wyglądał najgroźniej. Polubiłam go jednak bardzo i to już prawie na samym początku. A zakochałam się w nim, kiedy... Kurczę, nie mogę Wam powiedzieć, bo trochę bym zaspojlerowała, a wolę, żeby to była dla Was niespodzianka. Ale musicie wiedzieć, że to było takie słodkie i pokazało tę jego kruchą i łagodną stronę, której bym się po nim nie spodziewała. Uwielbiam też Aideen. Jest taka żywiołowa i pyskata... Może nic nie pobije Keeli i Aleca, którzy skradli moje serce i najbardziej zawrócili mi w głowie, ale Kane i Aideen depczą im po piętach. Ta książka jest niesamowita. Serio.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Moja ocena:
10/10
O, bardzo pozytywna recenzja! Skoro Tobie się podobała ta książka, to również muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńSeria idealna na wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńMnie ta seria w ogóle do siebie nie ciągnie :/
OdpowiedzUsuńOcena mnie zdecydowanie szokowała, że jest 10/10 spodziewałam się zdecydowanie mniejszej oceny, ale wież że przez ciebie jeszcze bardziej chce przeczytać tą serie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie
https://bibliotekatajemnic.blogspot.com/
Skoro serio, to zapisuję tytuł:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie wiem czy przeczytam, ale na wszelki wypadek zapisuję sobie tytuł ^^ Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuń