Autor: Joanna Svensson
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Novae Res
"Dirk ponownie nalewa sobie szampana. Pije powoli, nie mówiąc ani słowa. Zapada cisza. Słychać tylko tykanie ściennego zegara. Siedzimy w milczeniu. To zdecydowanie nie jest jego dzień. Pewnie miał stresujący dzień w pracy albo jakąś przeprawę ze swoją rodzicielką. Już po raz kolejny Dirk porusza ten temat, ale nigdy wcześniej nie mówił o tym z takim rozgoryczeniem"
Julia to piękna kobieta, która wiele w swoim życiu przeszła. Jest od dwudziestu lat mężatką i matką prawie dorosłych dzieci. Wiedzie spokojne życie w pięknym domu z ogrodem w Szwecji. Nie czuje się jednak spełniona. Wciąż ciągnie się za nią niedokończona historia pierwszej miłości, którą utraciła w zawierusze lat siedemdziesiątych. Pragnie na nowo przeżyć swoją wielką miłość.
"Przytulamy się do siebie. Czuję, jak mocno bije mu serce."
Julia wyjeżdża do Niemiec, z dala od domu i od męża. Per dał jej rok, by miała czas zastanowić się nad własnym życiem, jak chce go spędzić. Mężczyzna kocha żonę, jednak nie zamierza trzymać jej przy sobie na siłę. Wyjeżdża do Dirka, Niemca, poznanego w izraelskim Ejalcie. Czy mężczyzna, który skradł jej serce, okaże się godny jej uczucia?
"Po nocy zawsze przychodzi nowy dzień."
Nie cierpię pisać recenzji, kiedy książka niespecjalnie przypadnie mi do gusty. I niestety tym razem tak jest. Podziwiam Julię za to jaką jest kobietą i tego, że jest gotowa na zmiany w swoim życiu, nie boi się rewolucji w swoim życiu i nie waha się. Zazdroszczę jej tego. Sama czasami mam ochotę na zmiany, a później jakoś mam obawy przed wcieleniem ich w życie. I uwielbiam Pera, który tak bardzo troszczył się o Julię i tak bardzo ją kochał. Nie mogłam pogodzić się z tym, że Julia nie potrafiła go pokochać. No i Dirk. Julia się w nim zakochała. A ja się zastanawiam jakim kurde cudem? Facet jest owłosiony, gruby i jak dla mnie aż nazbyt uczuciowy. Nie potrafię sobie wyobrazić jak taka kobieta z klasą jak Julia mogła go wybrać. Dialogi między bohaterami wydawały mi się sztuczne i trochę wymuszone. Może to po prostu książka bardziej nastawiona dla osób starszych, w wieku zbliżonym do głównych bohaterów i dlatego ja nie potrafiłam wczuć się w jej klimat.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
5/10
Raczej sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńRównież odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowa Przystań
Mi na początku tak książka wydała się ciekawa :) kobieta które chce zmienić coś w życiu i mężczyzna, który chce żeby była szczęśliwa, ale jak doszłam do Twojej opinii to nie wiem czy jednak chcę ja przeczytać :/ może kiedyś do niej zajrzę a teraz czekam na inne recenzje :D
OdpowiedzUsuńBędę jej unikać ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy temat ale... odpuszczam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Jeszcze nie wiem... Na pewno okładka przyciąga wzrok, ale może to tytuł dla trochę dojrzalszych czytelników. Zdecydowanie bardziej przyzwyczajona jestem do książek typu YA od Novae res. Może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń