wtorek, 7 marca 2023

Kiedy kobiety był smokami

Tytuł: Kiedy kobiety były smokami
Tytuł oryginału:
When Women Were Dragons
Autor: Kelly Barnhill
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Literackie

"Moja matka uwielbiała nici. Zachwycało ją, że nawet jedną można skręcać i splatać na nieskończenie wiele sposobów, że jest jak struna, może tworzyć całe wszechświaty. W małym notesie, do którego nie wolno mi było zaglądać, wszystkie jej sploty miały wykresy, którym towarzyszył algebraiczny opis sposobu, w jaki każda pętelka, każdy skręt i kolanko krzyżowały się, zachodziły na siebie i się przenikały."

 

Alex mieszka w domu, w którym się nie rozmawia. Żyje w społeczeństwie, w którym kobiety są marginalizowane, a na trudne pytania się nie odpowiada, milczy się i udaje, że problem nie istnieje. Ale on istnieje. Istnieje też zjawisko przesmoczenia, a najwięszke nastąpiło 25 kwietnia 1955 roku. Wtedy straciła ciotkę Marlę, bo ona się przesmoczyła, ale o tym się nie mówiło. Bo ciotki Marli nie było, nigdy nie było, a jej kuzynka stała się jej siostrą...


 "Miałam cztery lata, gdy pierwszy raz ujrzałam smoka. I kiedy zrozumiałam, że na ten temat nie wolno mówić.

Z czasem, kiedy Alex dorastała, na jej barkach zaczęło ciążyć coraz więcej obowiązków. A ona chciała tylko się uczyć. Początkowo przybrała strategię matki i wymazała pamięć o przesmoczeniu ze swojego życia, ale to powróciło. Ciągle gdzieś odbywały się przesmoczenia i ten temat w końcu będzie musiał się pojawić.


 "Zbyt zawstydzające, by na nie patrzeć. Zbyt niestosowne. W końcu chodziło o smoki, istoty nieczyste, skażone kobiecością."

 
Trochę ciężko mi opisac tą książkę, bo z jednej strony jest ona po części fantastyczna, a z drugiej strony całą jest manifestem feministycznym. Sama nie końca wszystko rozumiem (bo w niej właśnie nie chodzi o to, żeby zrozumieć), ale czuję ten bunt kobiet, które chcą wyzwolić się spod patriarchatu, by nikt nie mówił im co mogą, a czego nie, by mogły same decydować o sobie, o swoim losie, o tym czy chcą się uczyć, czy pracować, czy prowadzić gospodarstwo domowe. Nie brakowało tu szownistów, ale też walecznych kobiet, które się przesmaczały, by być wolne. Podczas czytania towarzyszyło mi mnóstwo emocji, poczułam silną więź z Alex, którą podziwiałam na każdym kroku, i inspirowałam się wszystkimi kobietami. Książkę polecam z całego serca. Dzięki niej poczułam pełnię swojej kobiecej siły. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Moja ocena:
8/10


5 komentarzy:

  1. Książka jest już na liście do przeczytania, a każda kolejna pozytywna recenzja sprawie, że pnie się w górę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na takie książki muszą znaleźć więcej czasu, ale będę o niej pamiętała na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej książki jestem bardzo ciekawa, więc to tylko kwestia czasu, aż po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się nad tą książką. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie jest mój ulubiony gatunek literacki, ale chyba zrobię wyjątek i sięgnę po tą książkę :)
    https://apetycznie-klasycznie.pl/

    OdpowiedzUsuń