Tytuł oryginału: The Bird and The Sword
Cykl: The Bird and The Sword
Autor: Amy Harmon
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Editio
"Była taka maleńka. Duże miała jedynie oczy, które wypełniały jej twarz, szare i uroczyste niczym mgła na wrzosowiskach. Po pięciu wiosnach wyglądała jak dziecko o wie wiosny młodsze, a jej drobna budowa budziła we mnie niepokój. Nie żeby była niezdrowa. Prawdę rzekłszy, nie zdarzyło jej się zachorować."
Mała Lady Lark odziedziczyła po swojej matce dar. Potrafiła używać Słów. Za ich pomocą potrafiła dokonywać niemożliwego. Kiedy tylko wypowiedziała słowa, lalki tańczyły lub latały. W świecie, w którym nawet najszlachetniejsza magia była grzechem karanym
śmiercią, był to niezwykle niebezpieczny sekret. Matka Lark, szlachetna
Lady Meshara, starała się ze wszystkich sił chronić córkę i utrzymywać
jej moce w tajemnicy. Niestety któregoś dnia, podczas odwiedzin samego
króla, przypadkowo wyszły na jaw. Lady Meshara zginęła od karzącego
miecza króla. Ostatnim tchem wyszeptała Słowa, które miały ochronić córkę.
"Imiona mają moc, a ja nie chciałam, żeby nim dysponował."
Przez kolejne lata Lark żyła jak w złotej klatce. Wciąż była pilnowana, nie mogła wychodzić z pałacu. Nie rozmawiała z nikim, jak przykazała jej umierająca matka. Uważnie słuchała innych i porozumiewała się gestami. Tymczasem do granic kraju zbliżała się wojna. Bezlitosne, skrzydlate
Volgary mordowały wszystkich, szukając krwi i wysysając życie. W ciszy
zamkniętej komnaty Lark urosła w siłę i zrozumiała, że nie może w
nieskończoność ukrywać swoich mocy... Na dodatek ktoś kto jest bliski jej sercu, potrzebuje jej pomocy.
"Jego oczy otwarły się szerzej, a moje się zamknęły, wszystkie słowa ucichły i świat zniknął."
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książki Amy Harmon i od tego czasu mam wielką słabość do autorki. Jej powieści posiadają jakąś niesamowitą głębię i przekaz. Nie wiedziałam do końca czego spodziewać się po tej książce, bo okładka i opis wskazywały na klimat z pogranicza fantasy i średniowiecza. Trochę obawiałam się, że książka do mnie nie trafi. Moje obawy były zupełnie niepotrzebne, bo wciągnęłam się już od pierwszych stron, które wręcz mnie zszokowały. Autorka stworzyła cudowny wątek miłosny, trochę odmienny od tego, z jakimi miałam do czynienia do tej pory. Książkę gorąco polecam każdemu.
Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu Septem.
Moja ocena:
9/10
Ja ją przeczytam na 100%, tylko pytanie kiedy, haha. :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Poprzednie książki autorki bardzo mi się podobały, więc i tę mam w planach. 😊
OdpowiedzUsuńWiele osób poleca i zastanawiam się czy przeczytać, ale narazie za dużo zaległości :/
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa propozycja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)