Tytuł oryginału: Seven years to sin
Autor: Sylvia Day
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 263
Wydawnictwo: Septem
"- To oczywiste, że nie wiem jak stosownie rozpocząć romans. - Romanse z założenia są niestosowne."
Jessica, Lady Tarley, po siedmiu latach spokojnego, aczkolwiek bardzo szczęśliwego małżeństwa, zostaje wdową. Całe jej życie było poukładane, monotoniczne, zgodne z obowiązującymi konwenansami. Pragnie popłynąć na wyspę, którą w spadku zostawił jej mąż. Nie wie jednak, że na statku płynie również Alistair Caufield, który siedem lat temu obudził w niej wielkie pragnienie namiętności...
"Nie pozwolę ci odejść. Jestem za dużą egoistką i za bardzo cię potrzebuję."
Jess, poznajemy w przeddzień ślubu. Staje się ona świadkiem miłosnej schadzki Caufielda ze starszą od siebie, Lady Trent. Po powrocie przeżywa pierwszą noc z swoim narzeczonym w letnim domku. Ze wspomnień kobiety dowiadujemy się, że jej małżeństwo było bardzo udane. Gościła w nim harmonia i czułość. Mąż był dla niej bardzo czuły i nad wyraz wyrozumiały. Po jego stracie nie mogła się otrząsnąć. Postanowiła wtedy popłynąć na swoją wyspę, aby móc w końcu stać się sobą. Jak to oczywiście bywa, spotkała tam niebezpiecznie przystojnego mężczyznę, który wzbudził w niej uśpione pragnienia. Niemalże od razu poczuła, że musi pójść z nim do łóżka. Ale oczywiście, jako poukładana osóbka, nie mogła sobie na to pozwolić. Więc ten niesamowicie czarujący Alistair musiał się sporo natrudzić zanim uwiódł piękną wdowę, która już dawno temu zawróciła mu w głowie.
źródło |
"Chcę abyś była wtedy całkowicie sobą. Nie chcę
wzajemnych oskarżeń ani złych wspomnień między nami. Poproś mnie
ponownie gdy będziesz trzeźwa, a z przyjemnością się tobą zajmę."
Bardzo, jeżeli nawet nie bardziej, spodobał mi się wątek poboczny dotyczący siostry i szwagra naszej bohaterki. Był on dla mnie tak wciągający, że aż zaczęłam żałować, że to nie oni są głównymi bohaterami. Z pewnością autorka mogłaby napisać jakąś powieść uzupełniającą, opowiadającą o losach Hailey i Michalea.
"Nie potrafię wyrazić, ile znaczy dla mnie, że bez względu na to, czy się kochamy, czy nie, wciąż chcesz spędzać ze mną czas."
Książka Sylvi Day to typowy romans pełen namiętności. Autorka nie szczędziła scen miłosnych. Zostały one napisane w bardzo wyrafinowany sposób, co jest wielkim plusem.
Autorka udowadnia, że warto podążać za głosem własnego serca, nawet wbrew wszelkim zasadom, bo tak na prawdę to tylko ta droga może dać nam prawdziwe szczęście.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Helion.
Moja ocena:
10/10
Lubię powieści tej autorki, tej nie czytałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńtylko droga prowadząca zgodnie z głosem serca może dać nam prawdziwą satysfakcję. :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki i chętnie sięgam po nie od czasu do czasu, tej jednak jeszcze nie czytałam ;) Pewnie zmienię to w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńSama nie miałam jeszcze styczności z literaturą tej autorki, jednak mam nadzieję w najbliższym czasie to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Tysiąc Żyć Czytelnika
Polecam, ja jestem autorką zachwycona.
UsuńOoo erotyk tak wysoko oceniony? Muszę się zaopatrzyć w te książkę :D
OdpowiedzUsuńCzytałam serię o Crossie i muszę przyznać, że naprawdę mi się podobała, taka mega ulepszona wersja Grey'a, choć na szczęście później to już zupełnie inna historia się zrobiła :D
również czytałam serię o Crossie. Ta książka jednak w niczym nie przypomina tamtej serii. Jest takim typowym romansidłem. Jednak każda autorka pisze je trochę inaczej. I ten romans jest też trochę inny niż wszystkie.
Usuń