czwartek, 6 września 2018

Klara, o dziewczynce, któa śpiewała po francusku

Tytuł: Klara, o dziewczynce, która śpiewała po francusku
Autor: Wojciech Stanowski
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 300
Wydawnictwo: Novae Res

"Dowiedziałam się wkrótce, że moja kochana, pomarszczona twarz-moja babcia-zmarła. Ale ja jej nigdy nie zapomnę. Ona dała mi wspaniałe cztery dni, jedne z najpiękniejszych w moim życiu. Cztery dni pełne słońca, przyjaźni, serdeczności i zrozumienia. Chyba wtedy zrozumiałam, że ludzie mogą kochać i otoczyć kogoś wielką, bezinteresowną czułością."

Klara Stankowska urodziła się w 1930 roku we Francji. Była najstarszą z rodzeństwa i najbardziej uwielbianą przez ojca z dzieci. Najmłodsze lata spędziła we Francji. Była tam szczęśliwa. Uczyła się śpiewać, przede wszystkim pieśni patriotycznych o Polsce. Po paru latach rodzina postanowiła wrócić do ukochanej ojczyzny na stałe. 


"Chodźcie- powiedziała do nas.- Bo tu nie kochają dzieci." 

Początkowo wszystko pięknie się układało. Później jednak przyszły choroby i bieda... a potem wojna.. Śmierć ojca, pobyt w szpitalu, głód. Zaczęła się walka o przetrwanie. Potem ciężkie czasy PRL-u... Klara nie miała łatwego życia, musiała wiele przejść i widziała wiele smutnych rzeczy. W swoich wspomnieniach opisuje ucieczkę przed Niemcami, bombardowania, pobyt w sierocińcach z dala od rodziny, pracę u bauera czy nadejście PRL-u i próby odnalezienia swojego miejsca w życiu. W tych trudach jedynym ukojeniem była dla niej muzyka, jej swoista modlitwa o przetrwanie.

 
"To nasz tatuś! On jeszcze żyje! Trzeba go ratować!"

Jeszcze nigdy nie czytałam tak zajmującej i wciągającej historii. Jest napisana tak przejrzyście i interesująco. Emocje wręcz wylewają się z każdej kolejnej strony i opowieści. Narracja pierwszoosobowa i niezachwiana szczerość sprawiły, że miałam wrażenie, jakbym znała Klarę, albo nawet jakbym sama nią była. Wszystko zostało tak dokładnie opisane, każdy szczegół, emocje i uczucia.., że miałam wrażenie, jakbym była świadkiem opisywanych wydarzeń, jakbym była pośród spadających bomb, w szpitalu, czy śpiewała wraz z nimi kolędy. Jak dotąd nie czytałam bardziej wartościowej książki i czuję się wręcz zaszczycona, że miałam ku temu okazję.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10  

2 komentarze:

  1. Przez wiele lat biłem się z myślami czy opublikować wspomnienia mojej Mamy z lat 1930 - 1951. Za każdym razem gdy się fizycznie zbliżałem do jej notatek , czytając nawet skrawek jej wspomnień odczuwałem uderzającą z nich niesamowitą, wręcz paraliżującą mnie energię. Ona jakby dalej żyła wśród tych odręcznie napisanych kartek. Zastanawiałem się – może to objaw mojej słabości, miłości do Matki?

    Bohaterka wspomnień, moja Mama to dziewczynka o imieniu Klara. Tragiczną rzeczywistość sprowadza do wspólnego mianownika woli nauki i zamiłowania do muzyki. Śpiew jej jest panaceum na przeżycie, swoistą modlitwą o przetrwanie i jak się okazuje niesamowicie skutecznym orężem w tej walce.
    Książka ma także spore walory historyczne. Opisuje atmosferę środowisk, które dzisiaj już w takiej postaci nie występują:
    - emigracja za chlebem - francuska polonia przedwojenna.
    - Polska w przededniu wybuchu II wojny światowej.
    - wybuch wojny.
    - opis życia w czasie wojny w Generalnej Guberni i Rzeszy.
    - Polska wieś – kapitany opis, oryginalny język wiejski.
    - wyzwolenie przez Rosjan.
    - życie religijne – księża, zakonnice, Sodalicja Mariańska.
    - edukacja w pierwszych latach po wojnie, pedagodzy.

    Książka uczy pokory do życia. Wspaniała dla młodzieży jako lektura przekazująca wartości patriotyczne, prawdę historyczną o także budząca wrażliwość. Świetna dla osób starszych, które pamiętają jeszcze tamte czasy. Do tego wszystkiego można przeczytać złote myśli, które mają szansę stać się „kultowymi”. Na przykład: Co to za szczęście mieć na głowie tylko dziesięć wszy!

    OdpowiedzUsuń