Cykl: Wędrowcy (2)
Autor: Augusta Docher
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Bis
"Czasami nie dostrzegamy pewnych rzeczy, dopóki
nie zacznie nam ich brakować. Coś, co pozornie wydaje się doskonałe lub
pożądane ponad wszystko, nagle okazuje się nieistotne, a to, co
uważaliśmy za oczywistość, za stale obecne w naszym życiu, nagle gdzieś
znika. I dopiero wtedy odczuwamy brak, wyrwę w sercu."
Anna budzi się w sterylnym pomieszczeniu. Nie wie gdzie jest, nie wie co się nią stało, nie wie co ona tutaj właściwie robi i jak się tu znalazła. Wie jednak, że została porwana, a za tym wszystkim stoi osoba, której ufała. Wkrótce wiele dowiaduje się o swojej przeszłości, a także o przeznaczeniu, które w przyszłości będzie musiała wypełnić. Szybko okazuje się, że dziewczyna jest bardzo cenna, ponieważ tylko ona może odczytać tajemniczą księgę. Nikt jednak nie docenia jej sprytu. Anna wykonuje mordercze ćwiczenia fizyczne, a także rozwija swe magiczne talenty, którymi została obdarzona ze względu na swoje pochodzenie. Skrycie wciąż liczy na to, że Leo ukochany odnajdzie ją i uratuje.
"Kochać powinno się całym sercem, a nie tylko fragmentem."
Stałym bywalcem w pomieszczeniu, w którym znajduje się Anna jest medyk Brian, który często do niej zagląda. Jest on z wrogiego plemienia Habbatum i Anna początkowo mu nie ufa, jest wobec niego negatywnie nastawiona. Z czasem jednak pojawia się między nimi nić sympatii, a może i czegoś więcej. Brian pragnie pomóc Annie wydostać się z tego więzienia. Ubiega go jednak Leo, który po długich i męczących poszukiwaniach, w końcu odnajduje ukochaną. Brian pomaga im w unieszkodliwieniu strażników i ucieka wraz z nimi. Wszystko wskazuje na to, że Brian może być poważnym przeciwnikiem Leo na drodze do serca Anny.
"Eperu są dobrzy, Habbatum źli."
Przez cały czas zastanawiałam się czy Brian to ten dobry czy to ten zły. Raz wydawało mi się, że można mu zaufać, potem jednak stwierdziłam, że jest podstępnym draniem. Miałam takie mieszane uczucia przez całą książkę. Leo z kolei jest moim idolem. Opiekuńczy, romantyczny, mój bohater. Czasami nie mogłam zrozumieć jak Anna może się na niego wściekać i robić mu afery. To znaczy, właściwie rozumiałam, ale nie podobało mi się to, że nie pozwoliła niczego wytłumaczyć, działała pochopnie nie rozumiejąc właściwie niczego. Rozumiem, że była zdezorientowana, przewrażliwiona na punkcie wszystkiego po tym okrutnym porwaniu. Ale przecież to był Leo, człowiek, który kochał ją ponad życie i zrobił wszystko, żeby tylko ją uwolnić. Jak mogła tego nie widzieć?!
"Kochać powinno się całym sercem, a nie tylko fragmentem."
Książka po mistrzowsku łączy moje ulubione gatunki- fantastykę i literaturę młodzieżową. Powieść nieustannie trzyma w napięciu i niesamowicie wciąga. Pojawienie się Briana wprowadziło do powieści lekkie zamieszanie, co uczyniło ją jeszcze ciekawszą. Akcja, kiedy już się rozkręciła, pędziła jak szalona. Można w niej znaleźć wiele dialogów pełnych pasji i emocji, romantycznych scen, a także niebezpiecznych akcji. Oczywiście nie brakuje także zabawnych dialogów. Wątek romantyczny został tutaj wspaniale pokazany. Autorka wprowadziła tutaj trójkąt miłosny, którego zupełnie się nie spodziewałam. Z pewnością dostarcza on wielu emocji. Scena, która zakończyła Habbatum sprawiła, że nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bis.
Moja ocena:
9/10
Moja ocena:
9/10
Ciekawy tytuł i intrygująca fabuła :) może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńksiazkowa-przystan.blogspot.com