poniedziałek, 13 listopada 2017

Psiego Najlepszego

Tytuł: Psiego Najlepszego
Tytuł oryginału: The Dogd og Christmas
Autor: W. Bruce Cameron
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Kobiece


"Chcę chyba powiedzieć, że nie możesz ich zatrzymać, bo… no cóż, bo nie możesz. Nikt nie może, nie tak długo, jak byśmy tego chcieli. I musimy cieszyć się nimi, dopóki możemy, a potem trzeba iść dalej. Tego właśnie uczą nas psy, że trzeba żyć tu i teraz, a potem zacząć kolejną piękną przygodę."


Josh jest bardzo samotny. Wciąż przeżywa rozstanie z kobietą. Niespodziewanie jego sąsiad wyjeżdża i zostawia pod opieką Lucy, suczkę. Szybko okazuje się, że Lucy jest ciężarna. Josh trochę panikuje. bo nigdy nie miał psa, a co dopiero ciężarnej suczki. Spanikowany wydzwania do weterynarza, zachowuje się trochę idiotycznie, ale nie można mu odmówić troski i dobroci. Mimo największych chęci Josha oraz weterynarza nie udaje się uratować szczeniąt. Lucy ma jednak okazję sprawdzić się jako psia mama, bo ktoś podrzuca Joshowi pudełko pełne szczeniąt. Bez suczki te malutkie słodziaki nie miałyby szans. Mężczyzna także stara zapewnić się im fachową opiekę. Poszukując pomocy poznaje Kerri. Z jej pomocą uczy się jak zadba o swoją nową psią rodzinę.Przyjedzie jednak czas, kiedy będzie musiał pożegnać się z psiakami. A to nie będzie łatwe...


"Dlaczego nikt nigdy mu o tym nie powiedział? Dlaczego nikt nie powiedział mu, jak to jest mieć psa? Że dzięki temu każda chwila staję się ważniejsza, że w jakiś tajemniczy sposób można czerpać z każdego dnia to co najlepsze?"

Josh to niezwykle sympatyczna i ciepła osoba. Z jednej strony trochę mało zaradny, a wręcz nieporadny, ale z drugiej bardzo odpowiedzialny. Nie chciał mieć zwierzęcia w domu. A jednak zajął się Lucy, kiedy sąsiad, pomimo jego odmowy, wręcz wcisnął mu ją i czmychnął jak najprędzej. Najzabawniejsze były momenty, kiedy mężczyzna co chwilę dzwonił do weterynarza, bo coś wydawało mu się podejrzane, nawet kiedy suczka na chwilę odchodziła od zwierząt. Bardzo polubiłam Josha za jego wielkie serce. Nie każdy potrafiłby zająć się tak suczką i szczeniętami jak on. Gotów był stracić pracę, by tylko fachowo zająć się cierpiącym zwierzęciem. Był gotów położyć na szali tak wiele, by zachować się właściwie. Podziwiam go za to poświęcenie, a także z jaką troską i miłością zajmował się szczeniaczkami. Podziwiam go również za to jak poradził sobie z trudnymi decyzjami i wyborami. Nie każdy człowiek potrafiłby się tak zachować. Nie wiem czy ja sama byłabym gotowa rozstać się z tymi psiakami po tym ile z nimi przeżyłam i po tym jak stały się częścią mojej rodziny, częścią mnie samej. Josh nie jest przystojnym mięśniakiem, prawdziwym bad boyem ani bogatym biznesmenem. Jest za to wspaniałym mężczyzną z dobrym sercem, pełnym ciepła.

 
"Nigdy wcześniej o tym nie myślał, ale teraz musiał przyznać: psy kochają człowieka. Nawet przez myśl by im nie przeszło szukanie "nowego związku"."

Psiego najlepszego to cudowna książka. Idealnie nadaje się na świąteczne, zimowe wieczory pod kocykiem przy kominku z filiżanką gorącej czekolady. Hmm już widzę ten zestaw. Ale się rozmarzyłam. Za rok z pewnością właśnie w ten sposób przeczytam tę książkę...

Jest to też cudowny pomysł na prezent. Ach jak chciałabym, żeby ktoś podarował mi taki prezent. Już sobie to wyobrażam. Wyławiam prostokątne zawiniątko spod choinki. Rozrywam papier... A moim oczom ukazuje się świąteczna książka z psiakiem na okładce... No i znowu się rozmarzyłam...

Chyba właśnie widzicie jak ta książka na mnie działa. Wyzwala moją świąteczną obsesję. Pewnie jeszcze nie wiecie, ale ja kocham święta. Choinka, światełka rzucające ten piękny blask, zapach pomarańczy, ogień w kominku, wino grzane... Właśnie ta książka przypomina mi o tym, sprawia, że chciałabym, żeby święta były już, teraz. To właśnie ona od teraz kojarzyć mi się będzie ze świętami i tymi wszystkimi przyjemnymi rzeczami, które są z nimi związane. 

 
"W pudełku poruszyło się następne szczenię. I następne. Nie wahając się ani chwili, Josh włożył je sobie pod sweter, przyciskając do gołej skóry. Czuł, jakby dotykał małych śnieżynek."

Psiego najlepszego, to bardzo klimatyczna powieść, która rozczuli każdego. Będzie tez idealnym prezentem pod choinkę dla bliskich. Poza niezliczonymi wzruszeniami dostarczy chwilę relaksu i pozwoli oderwać się od ziemi. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
9/10 

7 komentarzy:

  1. Cudownie słyszeć taką opinię, zwłaszcza, że sama zaraz będę czytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka ciekawi mnie, odkąd zobaczyłam ją na bookstagramie <3
    Urocza okładka *o*
    Pozdrawiam! :D Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz, że to będzie idealna książka dla mojej Bratowej?! Dzięki za inspirację!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka mnie ostatnio prześladuje, ale nie zdecydowałam się po nią sięgnąć i to pewnie się nie zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealna na obecną pogodę :)

    OdpowiedzUsuń