Tytuł oryginału: The unbreakable code
Cykl: Pożeracze Książek (2)
Autor: Jennifer Chambliss Bertman
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Wilga
"Teraz, kiedy zrozumiała, że chciał odczytać zaszyfrowaną wiadomość od Coolbritha, zdała sobie sprawę, że jej deklaracja musiała go zaniepokoić i skłonić do jak najszybszego odnalezienia książki."
Emily i James uwielbiają szyfry. Stworzyli nawet swój własny, którym często się posługują. Kiedy przypadkowo znajdują list, w którym mowa jest o tajemniczym złotym szyfrze, którego od stu lat nikomu nie udało się złamać, chociaż próbowało wielu, od razu się za niego zabierają. Według legendy ciąży na nim klątwa ognia, jednak nikt nie traktuje jej poważnie. Do czasu. Do czasu kiedy w San Francisco zaczynają wybuchać dziwne pożary. W dodatku w internetowym portalu Łowców Książek pojawia się podejrzane wyzwanie, które niewątpliwie ma z nimi związek. Emily i James próbują więc rozwiązać dwie zagadki: jakie informacje zawiera wiadomość zapisana złotym szyfrem i dlaczego pożary wybuchają wszędzie tam, gdzie tajemniczy łowca ukrywa pewną książkę.
"Zabrali się do pracy, odczytując numery i wertując książkę, ale październikowa wiadomość nie miała sensu."
Przyznaję się bez bicia, że nie czytałam poprzedniej części. Książkę jednak można spokojnie czytać bez znajomości jej poprzedniczki. Początek był powrotem do wydarzeń z poprzedniej książki, ale autorka krótko
wyjaśniła, o co chodzi. Był to dość krótki epizod, który stanowił wprowadzenie
do dalszych wydarzeń. Bardzo szybko
odnalazłam się w wydarzeniach, a do tego szybko poznałam bohaterów. Najbardziej podobało mi się to, że książki stanowiły ważną część tej powieści. Chyba każdy książkoholik to pokochał. Do tego pełno niewiadomych i tajemniczy szyfr.
"Równie dobrze mogła wyobrażać sobie, że na ziemi będzie namalowany wielki znak X, żeby nie mogli się pomylić."
Książka skierowana jest przede wszystkim do młodszych czytelników, ale to nie oznacza, że starsi czytelnicy nie mogą się przy niej dobrze bawić, bo mogą. Przynajmniej ja się bawiłam. Przypomniałam sobie trochę moje dzieciństwo, jak zaczytywałam się u babci w kuchni przy lampce, którą kupiła moja mama, w Dzieciach z Bullerbyn czy innych podobnych książkach. Do tego przypomniałam sobie jak sama nie raz bawiłam się w różne gry, poszukiwałam czegoś, albo po prostu włóczyłam się po polach i bawiłam w piachu. Cudowne czasy!
Młodsi czytelnicy z pewnością poczują ekscytację, zew przygody i wrażeń. Starsi natomiast wrócą do swych dziecięcych czasów i powspominają cudowne chwile...
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wilga
Moja ocena:
9/10
O... kolejna ciekawa propozycja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)