wtorek, 22 marca 2016

Tajemny Ogień

Tytuł: Tajemny Ogień
Tytuł oryginału: The Secred Fire
Autor: C. J. Daugherty &
Carina Rozenfeld
Rok Wydania: 2015
Liczba Stron: 385
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte

 



"To co za dnia wydaje się bezpieczne i znajome, nocą staje się całkiem obce."





Taylor i Sacha bardzo się od siebie różnią. Żyją w zupełnie kontrastujących się światach. Ona- Angielka. Chce dostać się na Oxford. Próbuje zadbać o swoją przyszłość. Nie wychyla nosa z książek. On- Francuz. Bardzo bystry, jednak niedawno porzucił wszelkie myśli o szkole i nauce. 

Poznają się nie bez powodu. Obydwoje posiadają niezwykłą moc. Taylor jest alchemikiem. Drzemie w niej tajemny ogień. Sacha obecnie jest nieśmiertelny. Ale nie jest ona jakimś superbohaterem jakby mogło się wydawać. Ciąży na nim klątwa, która mówi, że umrze on w dniu swoich osiemnastych urodzin. Do tego czasu musi żyć. Tylko Taylor może mu pomóc. 


"Taylor przeszło przez myśl, że w widoku twardego człowieka o krwawiącym sercu jest coś przygnębiającego. Wydaje się wtedy zaskoczony, zupełnie jakby w momencie, gdy pęka mu serce, uświadamia sobie, że je ma."

 

Książka zapowiada się trochę mrocznie i ciekawie... Prawda?

Przyznam szczerze, że pomysł jest dobry, chociaż niezbyt oryginalny. Z alchemikami i różnymi stworami, które pojawiają się w tej książce, spotkałam się już wielokrotnie. Jednak to nie na tym się zawiodłam. Akcja toczyła się bardzo powoli. Do połowy czytałam książkę bardzo opornie. Dopiero po połowie zaczęło się coś dziać. Kiedy akcja się rozkręciła, właściwie opowieść dobiegła końca. Brakowało mi w niej błyskotliwych dowcipów, czasami ciętych ripost. Wątek romantyczny również był bardzo okrojony i słabo zobrazowany. Pomimo, że pomysł był dobry na napisanie książki, autorka zrobiła z powieści ciepłe kluchy.

Moja Ocena

5/10 

 

3 komentarze:

  1. Czytałam to parę miesięcy temu i wydawało mi się takie przeciętne. Nic nadzwyczajnego. Chociaż pomysł ciekawy. Zgadzam się z tobą takie ciepłe kluchy. Było ich stać na więcej.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na okładkę, myślałam, że będzie to coś ciekawszego. Chyba po nią nie sięgnę...
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka swego czasu miała też sporą reklamę. Myślałam, że będzie jakimś wielkim hitem. Okładka też wyglądała zachęcająco. No jednak trochę się zawiodłam.

      Usuń