sobota, 28 lipca 2018

Historia Pewnej Dziewczyny

Tytuł: Historia Pewnej Dziewczyny
Tytuł oryginału: Story of a Girl
Autor: Sara Zarr
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: YA!

"Ten facet, mój ojciec, wykrzyczał to wszystko w kuchni mnie i mamie, więc go znowu przeprosiłam. Chciałam mu wytłumaczyć, że to było inaczej, że wcale nie jestem łatwą laską. Ale dlaczego miałabym się bronić, dlaczego miałabym przekonywać własnego ojca, mojego tatę, który znał mnie przecież od urodzenia, że wcale taka nie byłam?"

Deanna to typowa nastolatka ale i też wspaniała dziewczyna. Całe jej życie zmienia się bezpowrotnie, kiedy jako trzynastolatka zostaje przyłapana przez swojego ojca w niedwuznacznej sytuacji ze starszym chłopakiem. Błąd, jak każdy jeden, ale to nieodwracalnie rujnuje jej życie towarzyskie i rodzinne. A przecież dziewczyna nie zrobiła niczego nadzwyczajnego, większość nastolatek w jej szkole też to robi.

  
"- Jak mam znaleźć własną drogę - powtórzyłam, zalewając się łzami - skoro gdziekolwiek się odwrócę... natykam się na mnie?

Deanna, trzy lata później wciąż zmaga się z konsekwencjami tamtego wydarzenia. W szkole uchodzi za puszczalską, a w miasteczku historia obrosła legendą. W gronie rodzinnym jest jednak najgorzej. Ukochany ojciec traktuje córkę jak powietrze, codziennie dając jej do zrozumienia, jak bardzo go zawiodła. Dziewczyna ucieka w świat wyobraźni, marzy o wyrwaniu się z ponurego domu i stworzeniu małej rodziny.

  
"Owszem, zwiodłam go, ale on też mnie zawiódł, a przecież to on powinien być tym mądrzejszym." 

Życie nastolatków, pierwsze miłości, przyjaźnie, zbliżenia. To nie jest łatwe. Sama mam już dwadzieścia lat, a ciągle popełniam błędy i zawodzę ludzi. Każdy z nas to robi. Bo nikt nie jest idealny. Każdy popełnia błędy, choćby nie wiem jak się starał tego nie robić. Książka mnie poruszyła. Pokazała prawdziwe oblicze każdego z nas, takiego niedoskonałego, nieidealnego. Może ta powieść nie była porywająca, ale za to potrafiła uświadomić wiele prawd, z których powinni skorzystać wszyscy, niezależnie od wieku.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

  Moja ocena:
8/10 

wtorek, 24 lipca 2018

Odrobina Brokatu

Tytuł: Odrobina Brokatu
Tytuł oryginału: Glitter and Sparkle
Cykl: Glitter and Sparkle (1)
Autor: Shari L. Tapscott
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 310
Wydawnictwo: Kobiece


"Wygląda tak poważnie, z rękami w kieszeniach i pełnym rezerwy spojrzeniem. Nic na to nie poradzę; serce zaczyna mi bić szybciej. To dziwne- przecież złamał je tamtego wieczoru, gdy odwiózł mnie do domu. Ale jakoś nie jestem w stanie go uciszyć."

Lauren ma starszego brata i trochę bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Brandon wraz ze swym przyjacielem Harrisonem zawsze robili jej żarty, z których do dziś się śmieją. Ale teraz żadne z nich już nie jest dzieckiem, chociaż Lauren czasami tak się przy nich czuje, pomimo że dzieli ich zaledwie dwa lata różnicy. Dziewczyna kocha robótki ręczne, prowadzi bloga Diy i wszystko co tylko wpadnie jej w ręce, ozdabia brokatem.

  
"Ciekawe, czy mogę już uciec na sofy przy kominku? Książka mnie wzywa." 

W życiu Lauren wszystko jest brokatowe i poukładane. Kiedy pojawia się Harrison, wszystko się zmienia. Zajmuje jej miejsce w domku gościnnym, jej studiu nagrań. I co z tego, że jest przystojny? I co z tego, że na jego widok miękną jej kolana, a serce szybciej bije? To wciąż ten okropny Harrison, który robi jej na złość. Dziewczyna decyduje się na ignorowanie intruza, jednak po jakimś czasie, nawiązują nić porozumienia i wszystko się zmienia...

  
"Dlaczego mnie nie pocałuje, ślubując mi wieczną miłość?
Dlaczego?" 

Odrobina Brokatu to świetna młodzieżówka. Czegoś takiego mi było trzeba. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Zachwyciła mnie swoją lekkością i barwnością. Od razu polubiłam bohaterów. Lauren była taka słodka i w porównaniu do rówieśników dojrzała. Niekiedy przypominała mi mnie samą i aż jej zazdrościłam niektórych przeżyć. Harrison to świetny chłopak. Jest już dorosły, odpowiedzialny, pracuje, a jednocześnie wciąż jest młody i pogodny, pełen zadziorności i takiej... świeżości. Wiecie jak uwielbiam, kiedy książka przepełniona jest emocjami, które po prostu mnie niszczą? Tutaj były te emocje, było lekkie napięcie, kiedy czekałam co się zaraz wydarzy... Nie były one niszczące, ale to też nic złego. Odrobina Brokatu to bardzo lekka powieść, czasami odrobinę zbyt słodka i może brakowało mi tu trochę bardziej dramatycznych wydarzeń, ale i tak ją pokochałam.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10   

Catch her in the Rye

Tytuł: Catch her in the Rye
Autor: Krzysztof Kuźniar
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 168
Wydawnictw: Novae Res

"Gdy doszedłem do siebie, ruszyłem dalej, ale mój zapał ostygł. Prawdopodobnie dlatego, że zacząłem trzeźwieć. Ulice wydawały mi się jakieś puste. Szczególnie ta, którą wlokłem się dalej. Zawsze w dużych miastach, jak idziecie jakimś osiedlem, koniecznie w nocy, to na pewno widzicie gdzieś świecącą latarnię albo co piąte zapalone światło w jakimś mieszkaniu (...)."


Młodość rządzi się swoimi prawami. Każdy chyba w młodości chciał spróbować czegoś nowego, zaszaleć, zapalić pierwszego papierosa, spróbować tego co wszyscy już znali. Wkraczanie w dorosłość nie jest prosta. Bo tak na prawdę nie wiemy czego się spodziewać, co nas  w tej dorosłości czeka. Nie wiadomo, którą drogą podążyć i gdzie zmierzać. Czasem dobrze się zgubić, by odnaleźć swoje miejsce.

  
 "Gdy wstyd i brak własnej wartości osiągną krytycznie wysoki poziom, traci się człowieczeństwo."

Kilka dni z życia siedemnastoletniego chłopaka, który u progu dorosłości postanawia wybrać się w spontaniczną podróż do Francji. Zostawia za sobą wszystko to, co go przytłaczało, i pozwala się poprowadzić drodze. Tylko on, jego motocykl i zmieniające się jak w kalejdoskopie, zachwycające krajobrazy – czy trzeba czegoś więcej do szczęścia?
Ta niezwykła historia jednej podróży utkana jest z mglistych wspomnień, tęsknot za tym, co minione i planów cierpliwie czekających na realizację. Pierwszy seks, pierwsza miłość, pierwszy alkohol... Melancholia miesza się z humorem, przeszłość z przyszłością, a pewne jest tylko jedno: żeby odnaleźć swoje miejsce na ziemi, trzeba najpierw się zgubić.  


"Dziś rozumiem, dlaczego."

Kiedy sięgałam po tę książkę, spodziewałam się typowej młodzieżówki. Młody, siedemnastoletni chłopak, jego typowo młodzieżowe problemy itd. Zupełnie nie spodziewałam się tego co dostałam. Tutaj bohater jest uniwersalny. Niby to nastoletni chłopak, ale w ogóle nie ma nic z nastolatka. Jego myśli i wewnętrzne przeżycia pasują do kogoś starszego. Oczywiście pierwszy seks, wspomnienia dziewczyn, alkohol i udawanie dorosłego, to wszystko się zgadza, ale te dojrzałe myśli już nie. Powieść jest bardzo głęboka. Porusza ważne tematy dotyczące egzystencji ludzkiej. Książka była dla mnie wielkim zaskoczeniem i wciąż jestem pod ogromnym jej wrażeniem.

Za powieść serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
9/10

Prawo Miłości

Tytuł: Prawo Miłości
Tytuł oryginału: Reasonable Doubt
Cykl: Domniemanie Niewinności (3)
Autor: Whitney G.
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Kobiece


"Pociągnąłem porządny łyk szkockiej z butelki, wpatrując się tępo w obrazy migające na ekranie telewizora. Dziewczynka o blond włosach i czerwonych bucikach bawiła się w deszczu, wskakując w każdą kałużę na swojej drodze."

Andrew po raz kolejny zawiódł Aubrey. Dziewczyna nie jest już w stanie mu niczego wybaczyć i dawać kolejnych szans. Powinna była go posłuchać, kiedy mówił jej, że nie potrafi się zaangażować, że jest zimnym draniem i nie ma uczuć. Jednak najgorsze jest to, że Aubrey już go pokochała i oddała mu coś, czego już nigdy nie odzyska- swoje serce.

  
 "Gdy coś przestaje istnieć, ostatnie słowa, miłe czy niemiłe, nie mają już znaczenia."

Teraz znowu wkroczyli na wojenną ścieżkę próbując o sobie zapomnieć. Andrew powrócił do dawnego życia. Umawia się z kobietami na jedną noc, jednak od kiedy poznał Aubrey, wszystko straciło smak. Ona próbuje uleczyć złamane serce i zapomnieć o seksownym prawniku, z którym nigdy nie będzie mogła być. Oboje wpadają w uczuciowy impas.


"Aubrey przymknęła oczy i zaczęła tańczyć, jakby na sali nie było nikogo poza nią." 

Ta seria jest pełna emocji. Pamiętacie jak jeszcze niedawno zachwycałam się nad poprzednimi tomami? Ten wydaje mi się jeszcze lepszy. Whitney G. jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Jej powieści, zawsze robią huragan w moim wnętrzu, targają mną emocje. Prawo Miłości to jeden z najlepszych romansów jakie miałam okazję czytać. Uwielbiam bohaterów i tą głębię. Z jednej strony to zwykły romans, ale z drugiej, porusza także ważne tematy. Nawet sobie nie wyobrażacie ile łez tutaj wylałam, ile razy się wzruszyłam, a napięcie towarzyszyło mi do ostatniej strony. Oczywiście, kilka razy też parsknęłam śmiechem, ale przez większość czasu towarzyszyły mi silniejsze emocje. Żałuję, że to już koniec serii, ale mam nadzieję, że autorka jeszcze kiedyś powróci do tych bohaterów.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
10/10  

Larista

Tytuł: Larista
Autor: Melissa Darwood
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Kobiece


"Dziś wiem, że w takich momentach jak tamten, trzeba po prostu przeczekać. Zacisnąć zęby i wypatrywać z nadzieją lepszych dni. A los... kiedyś musi się odmienić. I tak się dzieje. Bóg w końcu daje wskazówkę. Jedną, drugą, trzecią, by pokazać nam, że wszystko, co się dzieje, ma jednak głębszy sens."

Larysa właśnie skończyła osiemnaście lat i przygotowuje się do matury. Jest osobą skromną i spokojną. Ma najbliższą przyjaciółkę, kochających rodziców i pasję, którą jest malarstwo. Niby wszystko jest w porządku, ale wciąż czegoś jej brakuje i to nie daje jej spokoju. Larysa pragnie uczucia. Pragnie poznać chłopaka, w którym zakocha się bez granic. Pragnie miłości, dla której będzie mogła się poświęcić. Mocno wierzy, że gdzieś czeka na nią ta druga połówka. 

 
"Byliśmy jak dwa ogniwa złączone cudowną nicią. Nic nie
mogło nas powstrzymać. Nic i nikt.
A jednak…
"


Kiedy na drodze spotyka Gabriela, tajemniczego Nieznajomego z jej sennego koszmaru, jeszcze nie wie, że ten mężczyzna, tak bardzo zmieni jej życie. Zarówno on, jak i Daniel, którego poznaje niedługo później, mają plany względem niej. Obaj są zdeterminowani, by postawić na swoim i obaj mają misję do wypełnienia. A dziewczyna będzie musiała szybko podjąć decyzję, któremu z nich zaufać.

 
 "Był (...) Jak z bajki. Szkoda tylko, że jak w każdej baśni wokół czaiło się zło."

Larista nie jest książką ani dobrą ani złą. Autorka miała świetny pomysł, jednak z realizacją go już nie poszło tak dobrze. Bohaterowie są nieźle wykreowani, fabuła, no mniej więcej ciekawa. Ale brakowało mi emocji i napięcia. Oczywiście był ciekawy dodatek w postaci historii sprzed lat, bardzo interesujący. Ale wciąż brakowało mi tych emocji. Niby powieść mnie wciągnęła, ale ciągle to nie było to. Nie było tego uczucia, że nie zostawię tej książki, zanim nie przeczytam co będzie dalej. Tutaj tak po prostu spokojnie ją sobie czytałam. I oczywiście, jest bardzo lekka i przyjemna, ale na pewno za jakiś czas po prostu o niej zapomnę, bo nie było niczego, co wywarłoby na mnie ogromne wrażenie. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
7/10  

sobota, 21 lipca 2018

Grzeszne Noce

Tytuł: Grzeszne Noce
Tytuł oryginału: Falling Under You
Cykl: Uwikłani (4.5)
Autor: Laurelin Paige
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Kobiece

"Wciąż czekał na moją odpowiedź, patrząc na mnie cierpliwie i jednocześnie żądając odpowiedzi. W tej chwili powinnam była zastanawiać się, jakie słowa ukoiłyby tę dziwną otaczającą nas energię, jednak mogłam myśleć tylko o tym, jak hipnotyzujące są jego oczy."

Norma Anders jest niezwykle inteligentną i pracowitą kobietą. Ciężką pracą dotarła prawie na sam szczyt kariery. Uwielbia wydawać rozkazy i mieć wszystko pod kontrolą. Jest kompetentna i tylko ona wie, jak wiele kosztowało ją osiągnięcie swojego stanowiska w Pierce Industries. Jednak Norma , która lubi dominację w pracy, chętnie pozwoliłaby się zdominować w łóżku. Niestety sukcesy zawodowe kobiety nie idą w parze z miłosnymi.

  
"Zaufaj mi." 

Boyd jest asystentem Normy. Cholernie dobrym. Jeszcze z nikim nie pracowało jej się tak dobrze i na nikim nie mogła polegać tak jak na nim. Wszystko się zmienia, kiedy znajduje ją zranioną po jednej z firmowych imprez. To właśnie wtedy ujawnia przed nią swoją mroczną naturę. Pomimo, że jest osiem lat młodszy, Norma nie potrafi się mu oprzeć.


"Udręka w jego głosie pasowała do wszystkiego, co czułam w ciągu ostatnich tygodni." 

Grzeszne Noce to króciutka nowelka. Uwielbiam Laurelin i uwielbiam jej książki. Nie ma takiej jej powieści, do której nie miałabym sentymentu. Przeczytałam jedynie dwa tomy serii Uwikłani, ale to wystarczyło, by wiedzieć, że to jedna z najlepszych serii tego typu. Dlatego też po Grzeszne Noce sięgnęłam bez wahania. Niestety trochę się zawiodłam. Nie spotkałam tu zbyt wiele i zbyt ważnych problemów, jakich oczekiwałam. Powieść była trochę nudna. Na szczęście autorka skupiła się na gorących scenach i jedynie one tutaj były ciekawe. Inne wątki zostały bardzo pobieżnie przedstawione, a szkoda, bo powieść mogłaby być dzięki nim ciekawsza. Oczywiście bardzo polubiłam bohaterów. Norma to świetna dziewczyna. Tak jak z resztą wszystkie bohaterki Laurelin. Ma w sobie jakąś głębię. Co do Boyda, to też zyskał moją sympatię, ale miałam niedosyt, bo został przedstawiony bardzo pobieżnie i niewiele się o nim dowiedziałam. Powieść czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, ale wciąż czuję niedosyt.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
7/10   

piątek, 20 lipca 2018

Egomaniac

Tytuł: Egomaniac
Autor: Vii Keeland
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Kobiece 

"- Czasami musisz fizycznie odejść od kogoś, kogo kochasz, na przykład z powodu pracy, ale znajdziesz jakiś sposób by być razem. Kiedy mówiłem, że ludzie nie odchodzą, gdy kogoś kochają, nie chodziło mi o to, że muszą być razem każdego dnia. Po prostu trzeba znaleźć inne sposoby na to, by być razem, jeśli nie możecie się spotkać osobiście."

Drew Jagger jest cenionym prawnikiem. Od lat zajmuje się sprawami rozwodowymi, a jego klientami są wyłącznie mężczyźni. Chce w ten sposób zemścić się na kobiecie, której nienawidzi. Gdy po urlopie wraca do biura na Manhattanie, zastaje tam piękną lokatorkę, której się nie spodziewał. Kobieta bierze go za włamywacza i grozi wezwaniem policji.

  
"Zanim cię poznałem, nie rozumiałem, dlaczego nigdy mi nie wychodziło z kobietami. Ale teraz to wiem. One po prostu nie były tobą.

Emerie Rose jest młodą terapeutką małżeńską. Jest dziewczyną z Oklahomy, dobrą i szlachetną. Okazuje się, że wynajęła od oszusta gabinet, należący do Drew. Kobieta jest wściekła, bo straciła oszczędności życia i ośmieszyła się przed seksownym adwokatem. Drew proponuje Emerie pomoc, a potem układ- pozwoli jej korzystać z biura w zamian za pomoc w pracy.

  
"Najlepsze chwile naszego życia rodzą się ze złych pomysłów.

Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra. Wiedziałam, że  będzie dobra, po przeczytałam kilka książek autorki i wiem czego się po niej spodziewać, wiem, że zawsze wszystko mi się podoba, ale nie spodziewałam się aż takiego efektu. Tym razem jej powieść nie jest taka jak poprzednie. Vi Keeland wyszła poza swój schemat i stworzyła na prawdę cudowną powieść, która zarówno mnie wzruszyła jak i rozbawiła, a także zainspirowała. 

Za książkę gorąco dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena: 
10/10  

czwartek, 19 lipca 2018

To, co ważne

Tytuł: To, co ważne
Autor: Weronika Żymełka
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 256
Wydawnictwo: Novae Res



"Matka z córką. Wyglądają prawie identycznie. Podobne rysy twarzy, ten sam kolor włosów i identycznie lekko zadarty chudy nosek. Mogła sobie jedynie wyobrazić, co w tym momencie czuła Karolina, która o mały włos nie straciła kolejnej najważniejszej osoby w swoim życiu i to w dodatku znowu w wypadku samochodowym."

Karolina jest młodą kobietą, której życie nigdy nie rozpieszczało. Od lat zmaga się z widmem koszmary, przez który przeszła, a także przedwczesną utratą ukochanych rodziców. Ma przy sobie jednak kochające osoby: przyjaciółkę Martę, schorowaną babcię Marysię i energiczną córkę Emilkę, które zawsze ją we wszystkim wspierają. 


 "W końcu to moje życie, moja decyzja i moja ewentualna porażka."

Pewnego dnia, nieoczekiwanie w życiu Karoliny pojawia się mężczyzna po przejściach. Adam szybko staje się dla kobiety kimś więcej niż tylko przypadkowym znajomym, który zawsze służy pomocną dłonią. Czy mimo wszystkich przeciwności losu, ich związek będzie miał szansę na przetrwanie? Czy Karolina w końcu pogodzi się z tragediami, które dręczą ją od lat? I czy wyzwoli się od ciężaru tajemnicy, którą stara się ukryć przed całym światem?

  
"Nie ma idealnie prostej drogi." 

To, co ważne to głęboka książka z głębokim przesłaniem. Już od pierwszych stron zostałam oczarowana klimatem powieści i bohaterkami. Karolina to kobieta, której nie da się nie lubić, na dodatek owiana aurą smutku i tajemnicy. Taka dobra i szlachetna. Książka wyjątkowo mnie wciągnęła. Byłam głodna, ale przez dwie, albo i więcej, czytałam ją i nie potrafiłam się ruszyć, żeby zrobić sobie śniadanie. Dopiero, kiedy skończyłam popędziłam do kuchni. Uwielbiam takie książki- z przesłaniem i emocjonujące. Był moment, kiedy wzruszyłam się do łez. Kilka fragmentów czytałam także z ogromnym napięciem. Książka uświadomiła mi, że nawet pomimo trudnej przeszłości, wielkich strat, można znaleźć w życiu szczęście, które potrafi się wyłonić w najmniej oczekiwanym momencie.


 Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10  

Bez opamiętania

Tytuł: Bez opamiętania
Autor: Tina Mouneimne Van Roeyen
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 237
Wydawnictwo: Novae Res

"Nie ukazuje mi się Matka Boska, nie mam rozterek, czy przemalować pokój z seledynowego na beżowy, nie fotografuję kałuż, przy muzyce klasycznej zasypiam, nie mam dobrze przygotowanych odpowiedzi na wszystko, piszę cztery książki naraz i zachodzę w głowę, dlaczego bułeczki Lacoste są tak cholernie drogie. Przecież to tylko bułeczki."


Główna bohaterka jest kobitą po trzydziestce. Jej życie to kabaret. Sama tak uważa i każdy, kto przeczyta jej monolog, też będzie tak uważał. Jest pełna poczucia humoru. Potrafi śmiać się sama z siebie. Podchodzi do wszystkiego z dystansem i bierze życie takie jakie jes, bez żadnych zbędnych ubarwień.

  
"zawsze bądź sobą..." 

Na początku była separacja, poczucie upadku i rozwód, a potem... zaczęło się prawdziwe życie. Kobiety często mają ciężej w życiu. Uczy się je roli gospodyni, ale co zrobić, kiedy zostaje się samemu. Nie ma dla kogo gotować i sprzątać, ani nie ma tych koszul do prasowania. Wtedy trzeba nauczyć się życia na nowo. Dla samej siebie. Bohaterka zaczyna tańczyć i uczy się swojej kobiecości. Oto historia kobiety- kolorowego ptaka- która wyzwoliła się z pułapki pozornego komfortu i odważyła się całkowicie zmienić swoją egzystencję.


"Moje życie stało się ostatnio jakąś niskobudżetową produkcją." 

Bez Opamiętania to niezwykle kobieca książka. Opowiada o niezwykle silnej kobiecie po przejściach. Daje nadzieję wszystkim kobietom- i tym po przejściach i tym jeszcze przed nimi. Pokazuje jak życie może być piękne, ile można osiągnąć, będąc samą. Mi pozwoliła uwierzyć w siebie, że jestem silna, że pomimo trudności, jestem w stanie sobie ze wszystkim poradzić i zbudować nowe szczęśliwe życie, zaprojektować je od początku, tak jak sama chcę.  

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10  

Łzy Mai

Tytuł: Łzy Mai
Cykl: Czarne Światła (1)
Autor: Martyna Raduchowska
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Uroboros

"Gabinet, do którego Quinn przytaszczył sparaliżowaną replikantkę, był chyba ostatnim ocalałym pomieszczeniem w całej siedzibie Beyond Industries. Ana pewno jednym z nielicznych, bo w pozostałych rozpętało się prawdziwe piekło."

W latach 30. XXI wieku technologia jest wszechobecna. Sztuczne organy, implanty, domózgowe wszczepy – ludzkie ciało i umysł można upgrade’ować wedle uznania. Jeżeli oczywiście kogoś na to stać. Biednym pozostaje jedynie reinforsyna. Dla ludzi to geniusz w pigułce. Dla androidów zaś - szansa na odczuwanie emocji.


"Jeśli udajesz kogoś, kim nie jesteś, to znaczy, że masz coś do ukrycia i nie kierują Tobą uczciwe zamiary."

Jest rok 2037. Po trzech latach od najkrwawszej rebelii w historii New Horizon porucznik Jared Quinn wraca do służby w wydziale zabójstw. Nad bezpieczeństwem obywateli czuwa teraz Riot Shield – cybernetyczny stróż prawa, który wyręcza dochodzeniówkę niemal we wszystkim, od wykrycia potencjalnego przestępstwa, po ujęcie sprawcy.
Quinn, zmagający się z traumatycznymi wspomnieniami, kryzysem tożsamości, mrocznymi snami i obsesyjną żądzą zemsty na Mai – syntetycznej ex-policjantce i swojej dawnej partnerce – jest bliski paranoi z prawdziwego zdarzenia. Gdy odkrywa, jak wiele łączy go z zabójcą, od obłędu dzieli go już tylko krok…


"Ta kobieta nie ma serca i nie jest tym, za kogo się podaje." 

Pierwsze o czym muszę wspomnieć, to kreacja bohaterów. Martyna Raduchowska stworzyła niesamowite postaci, tak bardzo oryginalne i pełne pasji. Zarówno Quinn jak i Maya... Dawno już nie miałam okazji spotkać takich bohaterów, którzy zrobiliby na mnie tak ogromne wrażenie swoimi osobowościami. Maya, pomimo że jest androidem, dostarczyła mi najwięcej emocji. I to na prawdę mocnych emocji, takich, które po prostu targają człowiekiem. 

Autorka zachwyciła mnie także genialną fabułą. Wymyśliła coś niesamowitego. Cudownie pokazała świat przyszłości, te wszystkie skomplikowane urządzenia. Napisała to tak dobrze, że bez problemu potrafię sobie to wszystko wyobrazić. Klimat także jest niesamowity. Autorka cudownie opisała świat w przyszłości, który, o zgrozo, ma szansę zaistnieć w rzeczywistości.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

Moja ocena: 9/10 

 

Dzieci Gwiazd i Lustra Lodu

Tytuł: Dzieci Gwiazd i Lustra Lodu
Autor: Katarzyna Izbicka
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 361
Wydawnictwo: Novae Res


"Nasze ręce uniosły się wysoko, a twarze przybliżyły tak, że 
dzieliły nas zaledwie centymetry. 
Jego dłonie zaczęły zsuwać się w dół, muskając najpierw ramiona,
 potem talię, aż w końcu zatrzymały się na biodrach, podczas gdy moje 
spoczęły na jego szyi."

Lindasy jest świetną dziewczyną. Nie lubi plotek, jest typem samotnika. Jej pasją jest taniec i jest w nim na prawdę dobra, na tyle, że wzbudza powszechną zazdrość wśród konkurentek. Popołudnia spędza przy książkach i kawie w ulubionej kawiarni. Dziewczyna wiedzie spokojne i normalne życie, do czasu zbliżających się osiemnastych urodzin. To wtedy jej ukochany kuzyn Eric znika bez śladu. 


"Czasami lepiej jest uwierzyć w coś niesamowitego niż trwać bezwzględnie przy powszechnie przyjętych prawdach."

W szkole pojawia się nowy uczeń Liam. Chłopak wzbudza powszechne zainteresowanie dziewczyn. Jednak żadna z nich nie robi na nim wrażenia, poza Lindsay, która właśnie zaczęła spotykać się z chłopakiem ze starszej klasy. Liam stara się być blisko dziewczyny, pomimo że ta traktuje go z rezerwą. Niedługo chłopak o tajemniczych złotych oczach wywróci jej życie do góry nogami, a ona sama dowie się czym tak na prawdę była Wielka Wojna.


"Łzy nigdy nie kłamią, Lin- powiedział, znów podchodząc do mnie.- One zawsze mówią prawdę. Tak samo jak oczy." 

Zakochałam. Się. W. Tej. Książce. 
Serio. Ta książka jest boska, niesamowita, cudowna, najlepsza, piękna, poruszająca, wciągająca, wspaniała, oryginalna, nieziemska, fantastyczna, inspirująca...

Sama nie wiem jak mam ją określić. Już od pierwszych stron złapała mnie za serce. Uwielbiam zarówno Lindsay jak i Liama. Obydwoje są silni i waleczni, pełni pasji, choć z drugiej wydają się delikatni. Czasami denerwowało mnie zachowanie Liama i miałam ochotę nim potrząsnąć, bo dlaczego to robi, przecież rani tym Lin. Ale chyba dzięki temu książka była jeszcze ciekawsza, bo czekałam kiedy się ogarnie. W powieści czeka na Was wiele niespodzianek, tajemniczy świat, wiele magicznych istot i magicznych zdolności. Wystarczy tylko uchylić okładkę i zacząć czytać.

Za tę cudowną książkę gorąco dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10
(zdecydowanie 50/10)  

poniedziałek, 16 lipca 2018

Opowieści Pokładowe

Tytuł: Opowieści Pokładowe
Autor: Teresa Grzywocz
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 324
Wydawnictwo: Zona Zero


"Zawód stewardesy to jedyny taki, w którym z okna swojego biura zobaczysz najwspanialsze widoki świata. Kilka lat temu leciałam nad Kilimandżaro, dwa lata temu dwukrotnie oblecieliśmy wyspę Morrea w drodze na Tahiti. Pasażerowie byli tak zafascynowani, że poprosili o zrobienie kolejnego okrążenia."

Do tej pory niewiele wiedziałam o stewardesach. Nigdy nie leciałam samolotem. Od czasu do czasu tylko coś usłyszałam. Raz oglądałam film, kilka lat temu, gdzie główną bohaterką była stewardesa. Przeczytałam też kilka romansów ze stewardesami w roli głównej, ale to niewiele mówi o prawdziwym życiu stewardesy.


"Tył, jak to bywało na szkolnych autobusowych wycieczkach, był najbardziej rozrywkowy. Panowie znaleźli szafkę z alkoholem i postanowili się swobodnie częstować."

Teresa Grzywocz pracowała w największych liniach lotniczych, miała okazję poznać również trasy czarterowe i linie lowcostowe. Po latach – przesiadła się na menedżerskie jety. Pracę stewardesy poznała więc od podszewki. Teraz, na prośbę czytelników, postanowiła napisać książkę, w której opowiada jak na prawdę wygląda życie stewardesy. 

Piloci, pasażerowie, koledzy z personelu pokładowego – galeria postaci latających wysoko, choć nie zawsze z anielskimi skrzydłami u ramion. Niecodzienne sytuacje, celebryci, zwierzęta na pokładzie i różnice kulturowe, które w sytuacji stresowej nie zawsze dadzą się zamieść pod samolotowy dywanik.


"By nie drażnić tych pobożnych ze środka samolotu zamknęli drzwi przedziałowe, więc o tym, że opróżnili kilka butelek, pijąc z gwinta, dowiedziałam się już po wylądowaniu."

Niektórym mogłoby się wydawać, że praca stewardesy jest lekka i przyjemna. Bo przecież podróże. Bo przecież darmowe loty. Ale nie wszystko wygląda tak kolorowo. Bo są też trudni pasażerowie. Nieprzespane noce. Bo są okropne kierowniczki. Miałam wrażenie, że autorka w książce zbyt narzeka na swoją pracę. Przytoczyła wiele nieprzyjemnych sytuacji i pokazała, że jak jej praca jest uciążliwa. Zastanawiałam się wtedy, po jaką cholerę jeszcze pracuje w tym zawodzie. Potem jednak sobie przypomniałam, że ja sama często narzekałam na historię, że dlaczego tyle dat, a dlaczego takie głupoty ludzie popełniali i jak bardzo to wszystko jest frustrujące. A jednak kocham historię i to z nią wiążę swoją przyszłość. Tak samo pani Teresa, również podkreśla, że kocha tą pracę i ona daje jej satysfakcję.

Z książki można się wiele dowiedzieć o pracy stewardesy, o przypadkach, o jakich nie usłyszycie od nikogo innego, bo każdy lot jest inny i każda stewardesa ma równie barwne opowieści, choć zupełnie inne. Bo każda trafia, na innych ludzi i na inny lot.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fronda

Moja ocena:
9/10  

sobota, 14 lipca 2018

Właśnie tak!

Tytuł: Właśnie tak!
Autor: Anna Szafrańska
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 308
Wydawnictwo: Novae Res


"Beata znała mnie od lat. Była 
przyjaciółką. Moją pierwszą. Gdyby 
nie ona, zadra w moim sercu 
sprawiłaby pewnie, że nigdy nie miałabym takiej przyszłości, jaką sobie 
wypracowałam. Więc może... jej farmazony to prawda? Może właśnie powinnam się zakochać? Ale... było tyle ale."

Dwudziestoczteroletnia Stefania doskonale wie, jak smakuje sukces. Skończyła z wyróżnieniem studia dziennikarskie, pracuje w prestiżowym piśmie kobiecym, a jej książki cieszą się niesamowitą popularnością wśród nastolatek. Stać ją na mieszkanie w centrum Warszawy, dobry samochód i markowe ciuchy. Ma kota, którego nazywa Książę Filip, który zachowuje się iście królewsko. A ona sama tworzy z nim małą rodzinę w swoim małym mieszkanku i uważa się za osobę sukcesu i uważa, że to jedyne co potrzebne jej do szczęścia.



"-Ooo, królowa Elżbieta znalazła swojego Filipa.
-Nie śmiej się. Filip zachowuje się jak jej osobisty kocyk termiczny."


Kiedy z rodzinnej Drzewicy, z której wyjechała jako nastolatka, przychodzi zaproszenie na ślub jej kuzynki, uznaje, że jest już dość silna, by zmierzyć się z traumą z przeszłości, od której uciekła do stolicy. Ten nieoczekiwany powrót do przeszłości okaże się dla niej początkiem czegoś nowego. Czegoś, na co czekała przez całe życie, ale jednocześnie, czego obawiała się najbardziej.


"-To nas zrani.
Albo uzdrowi. Żadne z nas tego nie wie."

Musicie mi wybaczyć. Mój mózg jest dzisiaj niczym papka, bo miałam ciężki i bardzo pracowity dzień. Ale przeczytałam tę książkę wczoraj i stwierdziłam, że nie mogę czekać i Wy też nie, że musicie się o niej dowiedzieć jak najwcześniej. Właśnie tak! to świetna książka. Była dla mnie tak miłą odmianą po lekturze Twarz Grety di Biase, która zasiała w mojej duszy spustoszenie. Właśnie tak! była dla mnie jak powiew świeżości. Taka lekka i zabawna. Ta książka została napisana z humorem, namiętnością i pasją. Początkowo niesamowicie zabawna, stopniowo pokazała swoją głębię. Pokazała smutną przeszłość, lęki i niepewność. Pokazała nieokiełzaną namiętność i gorące uczucie. A do tego ten niezaprzeczalnie doskonały humor w mega dawkach. Właśnie tak! sprawiła, że śmiałam się i płakałam na przemian. Że czułam wszystkie emocje, które się przeze mnie przelewały. A ciągłemu zaskoczeniu nie było końca. Dawno nie czytałam tak niesamowitej książki.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja opinia:
10/10
(20/10)

piątek, 13 lipca 2018

Twarz Gret di Biase

Tytuł: Twarz Grety di Biase
Autor: Magdalena Knedler
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 396
Wydawnictwo: Novae Res

"Teraz wolno wszystko, ale poza pieniędzmi prawie nikt już niczego nie chce. Zarabiamy, płacimy rachunki, jemy, siedzimy w sieci, wchodzimy w płytkie relacje z ludźmi, których także znamy tylko z sieci, przyjaźń redukujemy do wymiany kilku zdań "na privie", znajomość do kilku lajków pod zdjęciem, dyskusje do komentowania postów, każdą czynność rozpatrujemy pod kątem Facebookowej przydatności. Po co robić rzeczy, o których nie można napisać i których nie można zilustrować odpowiednim zdjęciem?"


Adam Dancer, właściciel niewielkiej galerii na wrocławskim Rynku, jest dosyć specyficzną osobą. Niektórzy uważają go za dziwaka. Mężczyzna nie potrafi czuć, nie potrafi współczuć, brak w nim jakichkolwiek emocji. Dopiero dwa obrazy od włoskiej malarki, dwa portrety wywołują w nim uczucia i emocje. Twarz kobiety wydaje się piękna i zagadkowa. Adam czuje, że za tymi obrazami kryje się jakaś historia, którą chce poznać. 


"...każdy nosi w sobie jakąś opowieść." 

Adam zna Gretę jedynie z tych dwóch obrazów i listów. Zagadki nie rozwiązuje coraz bardziej intymna korespondencja. Wreszcie Adam, zdeterminowany, by poznać prawdę, i coraz bardziej zaangażowany w relację z Gretą, wyrusza do Włoch, aby ją odnaleźć. Podróż ta zmusi go do stawienia czoła własnym ograniczeniom- silnej nerwicy i stanom lękowym, których doświadcza od lat. Czy mimo licznych przeciwności uda mu się odnaleźć Gretę? I czy będzie to Greta, którą zna z listów?

  
"...właśnie to się powinno liczyć. Doświadczenia, które można z kimś dzielić naprawdę, to, co się czuje całym sobą, co dociera do głębi i szarpie za trzewia." 

Ta książka zrobiła we mnie spustoszenie... Ale może zacznijmy od początku...

Wiele dobrego słyszałam o autorce, ale nie spodziewałam się, że jest po prostu mistrzynią. Zazwyczaj, czytając książki, od razu czuję, które zostały napisane przez polskich autorów, bo to się po prostu czuje. Często zdarza się tak, że deneruje mnie ich styl, albo sami bohaterowie, którzy nie są bardziej uniwersalnie, tylko tacy typowo infantylnie polscy. Tym razem, nie wiem dlaczego, ale nie spojrzałam na autora książki, tylko po prostu zaczęłam czytać i wiecie co? Nie miałam pojęcia, czy została napisana przez polskiego autora czy zagranicznego. Bardziej stawiałam na tego drugiego. Już id pierwszych stron widziałam, że książka jest napisana na naprawdę wysokim poziomie. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie, chociaż czułam bijący od niej smutek i troszkę przytłaczający żal. Powieść jest niezwykle głęboka, niesamowicie wzruszająca. Zniszczyła mnie po prostu. Tak doszczętnie. Przeszedł przeze mnie wewnętrzny huragan, który zostawił jedynie spustoszenie...

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10