czwartek, 23 marca 2023

Dzika przygoda

Tytuł: Dzika przygoda
Tytuł oryginału: Something Wilder
Auotr: Christina Lauren
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Poradnia K

"Tamten Leo był zdecydowanie naukowym maniakiem, ale odnosił się do swojej profesji w taki sam pełen pasji sposób, w jaki malarz potrafi mówić o sztuce. Robił co mógł, chcąc sprawić, żeby zakochała się w matematyce. Chryste Panie, on miał nawet swoje ulubione równanie!"


Lily, córka fanatycznego poszukiwacza skarbów, po jego śmierci została z niczym. Zmuszona jest radzić sobie sama, by jakoś wiązać koniec z końcem. Dziewczyna nie odziedziczyła po ojcu zamiłowania do poszukiwania skarbów, ale posiada jego mapy i dzięki nim rozkręciła interes. Prowadzi wycieczki po Parku Narodowym Canyonlands dla głodnych wrażeń turystów. Gardzi tym z całego serca, jednak marzenia o odzyskaniu ukochanego rancza nie pozwalają się jej poddać.


"Stanowczo bardziej niż czegokolwiek innego pragnęła, by ta podróż była już ostatnia."

W jednej z grup uczestnikiem jest Leo, chłopak, któy przed laty zniknął z jej życia. Lily nigdy mu tego nie wybaczyła, a teraz, on, widząc swą szansę, postanawia zawalczyć o jedyną w życiu dziewczynę, którą kochał.



"Jedyne co potrzebujecie wiedzieć, to to, że czeka nas przygoda. I nie martwcie się chłopaki, nie będziemy tu sami zbyt długo. "

 

Duet Christiny i Lauren za każdym razem zachwyca mnie czymś nowym. Kiedy zaczynam czytać ich powieść, to nigdy nie wiem czego mogę się spodziewać. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Tak samo było i tym razem. Tu jest tyle wąktów, tyle wszystkiego się dzieje, że ciężko to opisać. Mogę Wam jednak zdradzić, że bohaterowie nie raz znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie, będzie tu dużo emocji i trochę wzruszeń.  Cały czas nie mogę wyjść z podziwy jak autorki świetnie pokazły przewrotność ludzkich charakterów. Pokazały, że nawet jeśli dobrze znamy swoich bliskich, to potrafią oni nas zaskoczyć i pokazać swoje ukryte oblicze. Cały czas aż nie mogę w to uwierzyć w to wszystko co się działo, szczególnie już pod sam koniec historii. Moje emocje dosłownie się kotłowały. Uwierzcie mi, nie było tu czasu na nudę. To naprawdę była dzika przygoda.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.

Moja ocena:
8/10 

wtorek, 21 marca 2023

Jego własność

Tytuł: Jego własność
Autor: Ludka Skrzydlewska
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Editio

"Zawsze miałam pecha do facetów.
Na początek do mojego ojca, który pierwszy raz trafił do więzienia, gdy byłam jeszcze dzieckiem, a później wracał tam regularnie, aż matka rozwiodła się z nim i nam obu zmieniła nazwisko na panieńskie. Potem do mężczyzn, którzy albo okazywali gejami, albo nie potrafili dochować wierności. A na koniec do szefów uprzykrzających mi życie do tego stopnia, że założyłam własny biznes."

Bronte Dixon kocha sztukę i z nią związała swoje życie. Pracuje jako rzeczoznawczyni i jest w tym dobra. Niestety przez jeden błąd może wszystko stracić. Niedawno potwierdziła wutentyczność trzech podrobionych grafik przedstawionych jej przez narzeczonego. 


 "Gdyby jednak wygląd pasował do charakteru tego człowieka, wszyscy uciekaliby z krzykiem."

Jedną z grafik kupuje William Wolfe, gangster i kolekcjoner. Szantażuje on Bronte i zmusza do pracy dla niego w zamian za umożenie długu. Dziewczyna nie ma innego wyjścia, jeśli nie chce, by tajemnice z przeszłości ujrzały światło dzienne i zniszczyły jej reputację.


  "Jeśli on myśli, że przyznam mu rację, to chyba w ogóle mnie nie zna.
Albo zna i właśnie uznał to za wyzwanie."

Bardzo lubię twórczość pani Ludki Skrzydlewskiej. Jeszcze nigdy się na niej nie zawiodłam. Mimo to kiedy zaczęłam czytać tą powieść, miałam do niej trochę sceptyczne nastawienie. Odstręczała mnie brutalność Wolfa, niezbyt spodobał mi się ten gangsterski świat. Obawiałam się, że będzie tu bardzo toskycznie i schematycznie. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne. Wolfe okazał się trochę inny niż początkowo został przedstawiony. Był bezwględny jedynie dla tych, którzy wyrządzili mu jakąkolwiek szkodę. Powieść tą jednak pokochałam głównie za postać Bronte. Była kobietą pewną siebie, pełną klasy i elegancji. Ceniła sztukę i zachwycała się nią. Kiedy ją poznawałam, jakaś część mnie chciała nią być. Byłam i jestem nią zachwycona. Kiedy dotarłam do końca powieści, żałowałam, że skończyła się tak szybko. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.

Moja ocena:
8/10 

poniedziałek, 20 marca 2023

Zdeptane kwiaty

Tytuł: Zdeptane kwiaty
Autor: Renee Linn
Cykl: Zdeptane kwiaty (1)
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 694
Wydawnictwo: Novae Res

"W latach siedemdziesiątych, w których przyszło mi dorastać, miało już nie być dyskryminacji narodowościowej, i na pozór jej nie było, ale jeśli ktoś miał obco brzmiące nazwisko i był innego wyznania, to od razu był Niemcem."

 

 

Mała Basia Lotze nie potrafi zrozumieć, dlaczego na każdym kroku spotyka się z niechęcią, kpiną i upokorzeniami. Rówieśnicy się z niej wyśmiewają, a dorośli również zachowują się niewiele lepiej. Dopiero wiele lat później zaczyna rozumieć skąd się bierze ta niechęć wobec niej i jej rodziny.


 "Moje pochodzenie - fakt posiadania niemieckich korzeni - przez cały okres dorastania, w szkole, po ślubie i może mniej teraz, było źródłem niezliczonych przykrości, prześladowań, udręki i wstydu." 

Przyczyną nieszczęść jakie spadają na rodzinę Lotzów, jest ich pochodzenie. Są potomkami osiadłych na Mazowszu niemieckich osadników. Od swoich sąsiadów dzieli ich także odmienne wyznanie, które kojarzone jest z Niemcami. Na własnej skórze odczuwają również skutki represji, jakim po II wojnie światowej poddano w Polsce osoby o niemieckich korzeniach.


"Ludzie mówią o kimś źle, bo o sobie nie mogą powiedzieć nic dobrego."

Raczej nie będzie w tym nic odkrywczego, jeśli powiem, że na lekcjach historii uczymy się dat, faktów, a przy odrobinie szczęścia procesów przyczynowo skutkowych. I podobnie jest na studiach. Jest historia gospodarcza, historiografia, edytorstwo, poznawanie epok historycznych... Ale przez te wszystkie lata nauki nie miałam okazji poznać jak wyglądała codzienność w jakiejkolwiek epoce, w jakimkolwiek wieku. Czasami nauczyciele czy wykładowcy wspominali czasy PRL-u, ale mówili o tym co zawsze, o tym, że nic nie było, były kartki na żywność itd. Dzięki tej książce mogłam się w końcu dowiedzieć jak wyglądało to życie dokładnie. Tutaj jeszcze dodatkowo mogłam poznać je ze strony osoby najbardziej pokrzywdzonej, bo osoby, która należała do jednej z grup, które w tym czasie były prześladowane. Historia, która jest tutaj opisana, jest oparta na faktach. Nazwiska i nazwy miejscowości zostały zmienione i nie da się ich odszukać, ale historia zawiera w sobie prawdę. Powstała w oparciu o dokumenty, badania genaologiczne i wspomnienia rodzinne. 

Co do moich wrażeń podczas czytania, to dosłownie płynęłam przez tą powieść. Liczy sobie ona dość sporo stron, ale mam wrażenie, że pochłonęłam ją w mgnieniu oka. Szkoda jedynie, że nie zostały tu przedstawione daty, by wyraźniej można było sobie wszystko dopasować do wydarzeń historycznych, by wszystko sobie lepiej zobrać. Niestety czasami te opowieści przez to były trochę niejasne. Niemniej jednak nie odebrało mi to radości z czytania.

 
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
7/10
 


niedziela, 19 marca 2023

Hedvigis

Tytuł: Hedvigis. Dziedziczka królestwa
Autor: Krzysztof Konopka
Cykl: Hedvigis (1)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 366
Wydawnictwo: Novae Res


"Powiadam ci, że zwyciężymy. Chwyćmy się tej nadziei, zamiast poddawać się rozpaczy. Ta bowiem tylko pozornie przynosi ukojenie, w rzeczywistości zaś pozbawia chęci do życia."



Po śmierci króla Ludwika Andegaweńskiego, rządy w Koronie i na Węgrzech sprawuje jego żona Elżbieta Bośniaczka. Wdowa po Ludwiku stara się zapewnić silną pozycję dwoim dwóm córkom, któe mają objąć trony po swym ojcu. Nie ułatwiają tego możni, którzy sami pragną zyskać jak najwięcej korzyści w czasie bezkrólewia.


"Pycha gubi władców, jednak ciebie nie dosięgnie, bo twoje serce jest czyste."

Królowa Elżbieta będzie musiała także zadbać o bezpieczeństwo dziewczynek, bo przeciwnicy nie zawahają się przed niczym, by uniemożliwić Jadwidze i Marii objęcie tronu. Próby porwania i liczne spiski mają na celu przekazanie tronu innemu kandydatowi. Wszystko wskazuje na to, że droga młodziutkiej Jawdigi do objęcia spadku po ojcu nie będzie usłana różami.


 "Niechaj jak najdłużej świeci słońce jej panowania."

W sytuacjach, kiedy fabuła książki opowiada wydarzenia, które już znam, ciężko jest, żeby coś mnie zaskoczyło. Bo przecież doskonale znam losy królowej Jadwigii, a mimo to doskonale mi się czytało tą powieść. Bardzo polubiłam tą małą wyjątkową dziewczynkę. Co najbardziej mnie urzekło to to, że świetnie tu została pokazana siła kobiet w czasach, kiedy kobiety niewiele miały do powiedzenia. Na każdym kroku podziwiałam to i inspirowałam się. Po tym co tutaj dostałam, z niecierpliowścią czekam na kolejny tom.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
8/10
 

środa, 15 marca 2023

VAMPS

Tytuł: Vamps. Świeża krew
Tytuł oryginału: Vamps. Fresh Blood
Autor: Nicole Arend
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Jaguar

 

"Lokalizację VAMPS utrzymujemy w ścisłej tajemnicy. Staramy się zminimalizować podróże do akademii i z niej. W związku z tym spędzicie z nami najciemniejsze miesiące aż do zakończenia roku szkolnego, które będzie miało miejsce trzydziestego pierwszego marca."


Dillon Halloran jest dampirem. Całe życie wychowywał się z ludzkim ojcem w głębokiej prowincji irlandzkiej. Dopiero przed tygodniem poznał swoje drugie dziedzictwo i życzenie matki, która zniknęła zaraz po jego urodzeniu, by dołączył do wampirzej szkoły w Albinen.


 "- Nie interesowała się moim światem. Dlaczego więc ja miałbym się interesować jej?
– Nie zmienisz swojego pochodzenia."

Albinen to ekskluzywna akademia, do której uczęszczają tylko potomkowie wielkich wampirzych rodów. Dillon od początku czuje, że tam nie pasuje. Jest inny. Dorastał w skromnych warunkach, zawsze uważał się za człowieka i jest pierwszym dampirem przyjętym do tej szkoły. W akademii, wśród wampirów, czuje się jak dziwoląg i na każdym kroku stara się dotrzymać kroku innym. Wkrótce okaże się, że jest bardziej wyjątkowy niż by sobie tego życzył.

 


"Z cichym drżeniem, przypominającym trzepot skrzydeł nietoperza, rozpłynęli się w powietrzu. Poza porzuconymi stertami bagaży na placu nie było już po nich śladu. "


Dawno nie miałam w ręku książki o wampirach, a musze przyznać, że mam do tych istot wielki sentyment, bo to dzięki nim zaczęłam swoją przygodę z czytaniem i tak trwa ona do dziś. Od razu zaznaczę, że Vamps to książka, które nie ma zbyt wiele wspólnego ze Zmierzchem. Jest bardziej mroczna, mniej w niej wątków romantycznych i same wampiryw zupełnie inny sposób zostały przedstawione. Tutaj wampiry nie tylko polują na krew, ale pragną sprostać oczekiwaniom rodziców i własnych ambicji. Na ich tle wyróżnia się Dillon, chociaż powiedziałabym, że jego postać jest trochę nijaka. Jest wybitnie szlachetny, altruistyczny, zbyt dojrzały jak na swój wiek, ryzykuje swoim życiem nawet dla wrogów, zawsze stara się postąpić słusznie, nie ma w nim niczego wyrazistego. Zbytnio poddaje się losowi i nie stawia żadnego oporu ani tym co się z nim dzieje ani grupie, której przewodzi. O wiele bardziej wyrazisty był Bram, jego rywal, czy koleżanki z grupy Cora, która ciągle bawiła się uczuciami jego i Brama, oraz Celeste, która miała wybujałe ambicje. W samej powieści dużo się dzieje, ale napisana została tak, że można spokojnie się w niej zanużyć i powoli śledzić wydarzenia. Musze także przyznać, że wielokrotnie byłam zakoczona, bo po przeczytaniu kilku rozdziałów, myślałam że rozgryłam już wszystko, że wiem kto jest jego matką, że wiem jak potoczą się jego losy z Corą, a jednak z czasem przekonałam się, że wszystkie moje założenia były błędne. Samo zakończenie sprawiło, że mam ochotę na więcej. Nie mogę doczekać się kontynuacji losów Dillona i jego przyjaciół.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

Moja ocena:
8/10

piątek, 10 marca 2023

Brudna Gra

Tytuł: Brudna Gra
Autor: Alicja Skirgajłło
Cykl: Dziedzictwo (1)
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Editio

"W pewnym momencie do baru weszła para, mężczyzna z elegancką, młodą kobietą. On wyluzowany i już jakby mi znany, ona spięta, zupełnie niepasująca do tego miejsca. Młoda, piękna, rudowłosa dziewczyna. Nie widziałem z daleka, ale na pierwszy rzut oka nie miała więcej niż dwadzieścia kilka lat."

 

Kira Sadowska właśnie ukończyła studia w akademii sztuk pięknych. Właśnie odebrałą dyplom i planuje podróż do Paryża ze swoim chłopakiem i najlepszą przyjaciółką. Niestety w jednej chwili wszystkie plany legły w gruzach, kiedy okazało się, że jej ukochany zdradza ją właśnie z tą przyjaciółką. Dziewczyna będzie musiała zmienić nie tylko swoje plany, ale także zmienić mieszkanie oraz zastanowić się nad przyszłością. Jednak to nie koniec niespodzianek, bo los ma dla niej kolejną.


"Kiedy się ode mnie odsunął, poczułam pustkę. Pragnęłam, by znowu mnie pocałował, jednak tego nie zrobił. Uśmiechnął się do mnie jedynie i wyszeptał:
-Dobranoc, Kiro..."
 
Okazuje się, że ojcem Kiry był Tomasz Abramowicz, właściciel największej w Polsce firmy marketingowej. Dziewczyna nigdy go nie poznała, a teraz, po jego śmierci odziedziczyła cały jego majątek. Z pomocą przychodzi Kirze Eryk, współwłaściciel firmy Abramowicza. Mężczyzna sprawia wrażenie, że dziewczyna znaczy dla niego więcej niż tylko partnerka biznesowa, ale czy ona potrafi jeszcze ufać?

 

 "To, czego się dopuściłem i jak bardzo głęboko w tym tkwiłem, powodowało, że z dnia na dzień coraz bardziej siebie nienawidziłem. Nie zasługiwałem na to wszystko, co dał mi los." 
 
Twórczość pani Alicji jest mi dobrze znana. Miałam już okazję przeczytać książki wychodzące spod jej pióra i były to zdecydowanie udane spotkania. Tym razem trochę się rozczarowałam. Wszystko kręciło się wokół toksycznych relacji, oślizgłych typów, którzy niesamowicie mnie irytują, ogłupionej dziewczyny i seksu. Bywały ciekawe fragmenty, ale o wiele więcej było takich, które mnie męczyły i wtedy przerzucałam kartki, by dotrzeć do jakiegoś jaśniejszego punktu historii. Niemniej jednak zakończenie sprawiło, że ciekawią mnie dalsze losy Kiry. Mam nadzieję, że tym razem dziewczyna będzie silniejsza i lepiej będzie potrafiła sobie dobierać ludzi, który będą blisko niej.
 
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.
 
Moja ocena:
5/10  


czwartek, 9 marca 2023

Pośladki w górę

Tytuł: Pośladki w górę! Kompleksowy trening i praktyczna wiedza
Autor: Kasia Bigos
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Helion

"Piękna, kształtna i jędrna pupa nie od dziś jest celem i marzeniem wielu kobiet. Wszystkie ochy i achy nad seksi krągłościami Jennifer Lopez nikogo już nie dziwią. Przecież nikt nie lubi smutnych, poddających się grawitacji, a czasem także cellulitowi pośladków, na których spodnie jakoś nie trzymają się najlepiej."

Skoro pozostajemy w kobiecych tematach, to przyszłam z czymś co tym razem pozwoli nam upiększyć się od zewnątrz. Ale jędrne pośladki to tylko efekt uboczny, bo dzięki ćwiczeniom będziemy zdrowsze i lepiej będziemy się czuły w swoim ciele.


 "Ale w pogoni za krągłościami zapominamy często o tym, co w treningu jest najważniejsze; optymalne funkcjonowanie naszego ciała, bez blokad, bólu i dysfunkcji." 

Kiedy patrzę na Kasię i widzę jakie ma piękne wysportowane ciało to jej tego zazdroszczę. Ale ona nie dostała tego w prezencie a zwyczajnie wyćwiczyła. Dla mnie jako osoby, która woli siedzieć cały dzień i czytać książki to coś bardzo trudnego, ale sięgnęłam po tą książkę i zaczęłam robić ćwiczenia i wiecie co? One wcale nie są takie trudne. Jest dokładnie opisane jak je robić, jakiś przyrządów można do nich używać, by były efektywniejsze. Wiadomo, że potrzeba włożyć w te ćwiczenia trochę wysiłku, bo bez niego nie da się zbudować mięśni, ale po nim tylko czuję się lepiej. Lepiej psychicznie i lepiej w swoim ciele, już nie jestem taka spięta, a to, że w przyszłości zobaczę efekty w ujędrnionych pośladkach, to tylko dodatkowa korzyść, która tym bardziej motywuje.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Helios. 


Moja ocena:
8/10
 


wtorek, 7 marca 2023

Kiedy kobiety był smokami

Tytuł: Kiedy kobiety były smokami
Tytuł oryginału:
When Women Were Dragons
Autor: Kelly Barnhill
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 424
Wydawnictwo: Literackie

"Moja matka uwielbiała nici. Zachwycało ją, że nawet jedną można skręcać i splatać na nieskończenie wiele sposobów, że jest jak struna, może tworzyć całe wszechświaty. W małym notesie, do którego nie wolno mi było zaglądać, wszystkie jej sploty miały wykresy, którym towarzyszył algebraiczny opis sposobu, w jaki każda pętelka, każdy skręt i kolanko krzyżowały się, zachodziły na siebie i się przenikały."

 

Alex mieszka w domu, w którym się nie rozmawia. Żyje w społeczeństwie, w którym kobiety są marginalizowane, a na trudne pytania się nie odpowiada, milczy się i udaje, że problem nie istnieje. Ale on istnieje. Istnieje też zjawisko przesmoczenia, a najwięszke nastąpiło 25 kwietnia 1955 roku. Wtedy straciła ciotkę Marlę, bo ona się przesmoczyła, ale o tym się nie mówiło. Bo ciotki Marli nie było, nigdy nie było, a jej kuzynka stała się jej siostrą...


 "Miałam cztery lata, gdy pierwszy raz ujrzałam smoka. I kiedy zrozumiałam, że na ten temat nie wolno mówić.

Z czasem, kiedy Alex dorastała, na jej barkach zaczęło ciążyć coraz więcej obowiązków. A ona chciała tylko się uczyć. Początkowo przybrała strategię matki i wymazała pamięć o przesmoczeniu ze swojego życia, ale to powróciło. Ciągle gdzieś odbywały się przesmoczenia i ten temat w końcu będzie musiał się pojawić.


 "Zbyt zawstydzające, by na nie patrzeć. Zbyt niestosowne. W końcu chodziło o smoki, istoty nieczyste, skażone kobiecością."

 
Trochę ciężko mi opisac tą książkę, bo z jednej strony jest ona po części fantastyczna, a z drugiej strony całą jest manifestem feministycznym. Sama nie końca wszystko rozumiem (bo w niej właśnie nie chodzi o to, żeby zrozumieć), ale czuję ten bunt kobiet, które chcą wyzwolić się spod patriarchatu, by nikt nie mówił im co mogą, a czego nie, by mogły same decydować o sobie, o swoim losie, o tym czy chcą się uczyć, czy pracować, czy prowadzić gospodarstwo domowe. Nie brakowało tu szownistów, ale też walecznych kobiet, które się przesmaczały, by być wolne. Podczas czytania towarzyszyło mi mnóstwo emocji, poczułam silną więź z Alex, którą podziwiałam na każdym kroku, i inspirowałam się wszystkimi kobietami. Książkę polecam z całego serca. Dzięki niej poczułam pełnię swojej kobiecej siły. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Moja ocena:
8/10


sobota, 4 marca 2023

Stay Gold

Tytuł: Stay Gold
Autor: Tobly McSmith
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: HarperCollins


"- Od jak dawna czujesz się w ten sposób? - zapytała.
- Od zawsze - odparłem Siedziałem ze spuszczoną głową, unikając wzroku ojca, który nerwowo chodził w tę i z powrotem.
- Stało ci się co złego, kiedy byłaś mała? - zapytał próbując znaleźć winnego.
- Nie.
- A jeśli kiedyś zmienisz zdanie? - dopytywała mama.
- Nie zmienię.
"

 

Życie nastolatków nie jest łatwe. Z błahego powodu można zostać wykluczonym, napiętnowanym i skazanym na towarzyską banicję. Każdy z nastolatków chce być fajny, lubiany, popularny, przez co często gnębi słabszych. Ciężko jest być innym, posiadać własną indywidualność, bo wszyscy się wtedy odwracają. Ciężko jest być sobą, dlatego wielu woli żyć w cieniu i się nie wychylać, by znów nie być dziwadłem.

"Da sobie radę. Przymyka powieki i robi pierwszy krok, jakby wchodził do zimnego basenu."

Pony zmienił szkołę. Kiedy przyznał się do transpłciowości, wywowało to aferę jakiej się nie spodziewał. Teraz pragnie zacząć wszystko od nowa. Chce pozostać niezauważony. Georgia również planuje zmienić coś w swoim życiu. Zrozumiała, że w życiu są ważniejsze rzeczy niż bycie cheerleaderką. Planuje dać sobie spokój z chłopakami i dotrwać do końca szkoły. Jednak pierwszego dnia szkoły oboje wpadają sobie w oko.


 "Obudziłam się i ujrzałam ducha. Ducha cheerleaderki, który zabrał moją kokardę! Byłam jak sparaliżowana, niezdolna mu się przeciwstawić. Przecież wiesz, że dałabym się za nią pokroić.

 Z chęcią sięgam po książki, które poruszają tematy tabu. Bardzo się cieszę, że takie książki powstają, szczególnie, że sa one skierowane przede wszystkim do młodzieży. Przez długi czas uważałam, że to dorośli powinni poznać te problemy, by móc być wsparciem dla swoich dzieci, ale czytając książki takie jak ta, to widzę, że przede wszystkim edukaowana powinna być młodzież, bo ona również często nieświadoma wielu problemów może zrobić równieśnikom ogormną krzywdę. 

Co do samej powieści, to nie zauważyłam żeby wyróżniałą się czymś szczególnym spośród innych powieści młodzieżowych poruszających problemy płciowości czy orientacji skesualnych. Dzięki lekkiemu językowi czytało mi się ją szybko i przyjemnie, polubiłam bohaterów, jednak nie poczułam się w żaden sposób z nimi mocniej związana. Zabrakło tutaj czegoś, przez co powieść towarzyszyłaby moim myślom przez dłufi czas. Niemniej jednak polecam ją przeczytać, szczególnie młodzieży, bo porusza ważne problemy i wiele można z niej się dowiedzieć.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Moja ocena:
6/10
 

wtorek, 28 lutego 2023

Ostatnia podróż

Tytuł: Ostatnia podróż
Autor: Aleksandra Tyl
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Prozami

"Może to gra, w której nieświadomie uczestniczymy? Wielka inscenizacja, symulacja? To wszystko jest tak nierealne, czuję, jakbym ja też była nieprawdziwa. Mogłabym wydrążyć dziurę w tym statku i go zatopić, razem z pasażerami. I nic by się nie stało, bo to gra. To wszystko jest nieprawdziwe, pozbawione sensu. Po co tu jesteśmy, powiedz mi? Tu, na tym świecie? Po co?"

Patrycja kiedyś była modelką. Porzuciła jednak swoją karierę na rzecz obowiązków domowych i rodziny. Obecnie dorabia sobie jako specjalistka od promocji, a każdą chwilę poświęca dzieciom. Początkowo sprawiało jej to radość, jednak teraz widzi, że wszystko jest na jej głowie, jest tym wszystkim przemęczona, a jej mąż wraca coraz później z pracy i nie uczestniczy już w życiu rodzinnym.


 "Chcę doświadczać świata wszystkimi zmysłami."

Patrycja jest coraz bardziej sfrustrowana, a Grzegorz spędza jeszcze mniej czasu w domu. Koło się napędza. Brakuje między nimi bliskości, romowy, szczerej rozmowy... Niespodziewanie Grzegorz proponuje Patrycji wspólną podróż - bajowy rejs statkiem. Kobieta widzi w tym szansę na uzdrowienie ich małżęństwa, nie spodziewa się jednak, czym tak na prawdę ta podróż ma być.


 "-Przepraszam. Człowiek jest taki głupi.  Pokręciła głową, wzdychając ciężko. - Uczepi się wymyślonych waśni, nakręca się tym, wydaje mu się, że tylko on ma rację, nie widzi drugiego."

Początkowo historia Patrycji i Grześka bardzo mnie irytowała. Nie mogłam znieść tego, że wszystkie domowe obowiązki spoczywały na barkach kobiety. Frustrowałam się razem z Patrycją, że nie może już tego wszystkiego ogarnąć sama, a Grzegorz coraz później wraca z pracy, kiedy dzieci już śpią. Jednocześnie byłam też trochę zdenerwowana na Patrycję, że tylko fuka na męża zamiast z nim porozmawiać i przerzucić na niego część spraw. Później jednak lepiej zrozumiałam ich sytuację, kiedy Grzegorz wyjaśnił powody swojego zachowania. Podobały mi się przemiany jakie zaszły w relacjach wszystkich członków rodziny. Bo przez pewien czas mieszkali u nich także teściowie, a Patrycja do tej pory nie za dobrze dogadywała się z mamą Grześka. 

Nie chcę Wam również zbyt wiele zdradzać fabuły, dlatego nie wyjaśnię zbyt wiele, ale muszę powiedzieć, że książka porusza bardzo ważne tematy. Pokazuje, że nic nie jest ważne w obliczu straty. Wszystkie dawne żale, pretensje i złości. Wtedy następuje przebudzenie, że tyle czasu zostało zmarnowanego. Książka skłania do refleksji, by nie marnować go na wszystkie negatywne emocje, uczucia i postępowanie, bo nigdy nie wiemy ile czasu nam zostało.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami.

Moja ocena:
8/10
 


niedziela, 26 lutego 2023

Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni

Tytuł: Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Tytuł oryginału:
How to lose an earl in ten weeks
Autor: Jenni Fletcher
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Insignis


 "Czasem odnosiła wrażenie, że jeden dodatkowy rok na karku i dziesięć godzin dobrego snu wystarczały, aby świat nagle nabrał sensu. Nie inaczej było w dniu jej osiemnastych urodzin, kiedy to Essie zaraz po przebudzeniu się podjęła doniosłą i mającą wywrócić jej życie góry nogami decyzję, że nie poślubi swojego narzeczonego."

Essie poznała swojego przyszłego męża już w dzieicństwie. Od pierwszej chwili go znienawidziła. Ślub zbliża się wielkimi krokami, a Essie postanawia, że żadnego ślubu nie będzie, a im bliżej wyznaczonej daty, tym większa determinacja ją ogarnia, by do niego nie dopuścić.


"
- Prędzej piekło zamarznie, nim za ciebie wyjdę!
- W takim razie diabeł powinien sobie czym prędzej naostrzyć łyżwy.
"

Essie ma własne plany i marzenia. Nie zamierza wychodzić za mąż. Woli się skompromitować, niż wieść życie dostojnej hrabiny. Również Aidanowi nie spieszno do małżeństwa. Musi jednak odgrywać swoją rolę zakochanego narzeczonego ze względu na rodzinny honor i kłopoty finansowe, w które wpędził go nieżyjący już ojciec. Narzeczeni zawierają umowę: jeśli Essie znajdzie lepszą kandydatkę na żonę dla Aidana, ich ślubu nie będzie! Tymczasem oboje zaczynają spędzać ze sobą więcej czasu, a udawane i prawdziwe uczucia zaczynają się ze sobą przeplatać, ich lan zaczyna się komplikować.


   "Czy bycie moją żoną byłoby naprawdę takie straszne?"


Kiedy w opisie książki znalazłam nawiązanie do Bridgertonów, spodziewałam się tutaj dużej dawki namiętności i głośnego skandalu, jakichś gorących scen... a niczego tu takiego nie było, a przynajmniej nie w takiej wersji jaką sobie wyobraziłam. Za to było tu wiele uwspółcześnień, które wcale mi nie pasowały. Pojawiały się tu zachowania bohaterów tak bardzo odbiegające od realiów w jakich toczyła się powieść, jak m. in. marzenia głównej bohaterki, by zostać zawodową aktorką, bardzo współczesne przekleństwa, którychwówczas nie używano. Z kolei jedyne co było takie współczesne, a bardzo mi się spodobało to skonstruowanie postaci Aidana. Nie był typowym samcem, który tylko chce się rzucić na kobietę, której pragnie i jest pewien, że ona nie może mu się oprzeć i myśli, że zmusi ją do wszystkiego. Aidan był inny. Był wrażliwy, liczył się ze zdaniem Essie, była ona dla niego ważniejsa niż jakieś zasady, które rządziły jego światem, przede wszystkim słuchał jej, szanował, stawiał jej dobro ponad własne, jej marzenia ponad własne. Zupełnie się różni od tych wszystkich bohaterów powieści romantycznych jakich do tej pory miałam okazję spotkać, a muszę przyznać, że było ich całkiem sporo. To było odświeżające i z wielkim żalem rozstałam się z tym cudownym hrabią, kiedy powieść dobiegła końca, bo sprawił on, że czytałam ją z niekłamaną przyjemnością, nawet pomimo tych kilku mankamentów.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Moja ocena:
8/10
 

poniedziałek, 20 lutego 2023

Z ogniem we krwi

Tytuł: Z ogniem we krwi
Tytuł oryginału:
With Fire In Their Blood
Autor: Kat Delacorte
Cykl: Skeleton Keepers (1)
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Insignis

"Nigdy wcześniej nie rozmawiałam o śmierci Carly i nigdy tego nie chciała. Miałam wrażenie, że te wspomnienia są dla mnie zbyt niebezpieczne, jak studnia bez dna, która mnie pochłonie, gdy zanurzę w niej choćby palec."

 

Kiedy Lily była mała, jej matka popełniła samobójstwo, a ojciec stał się zupełnie obcym człowiekiem. Jej życie zupełnie się zmieniło. Teraz przyszła na kolejną zmianę. Ma porzucić swoje dotychczasowe życie w Maine i przeprowadzić się do włoskiego Castello.


  "To miało być moje miasto. I jeszcze z niego nie zrezygnowałam."

Castello to miasto, w którym od wieków toczyły się wojny. Teraz jest pokój. Zaprowadził go generał, kiedy skazał na śmierć Świętych i pogodził dwa zwaśnione rody. Pokój jedak wydaje się być kruchy, bo oba rody wciąż się nienawidzą i czekają na dogodny moment, by znów przejąć władzę. Kiedy Lilly trafia do szkoły, od razu widzi, że coś jest nie tak. Szybko jednak zaprzyjaźnia się z Lizą. Poznaje także Nica i Christopera. Z czasem odkrywa także, że z miastem wiąże ją więcej niż mogłaby przypuszczać. Lilly musi uważać i strzec swoich sekretów za wszelką cenę, bo zaufanie może ją doprowadzić tylko do zguby.


  "Castello to moje dziedzictwo. Jeśli nie jestem gotowa za nie umrzeć, to w ogóle na nie nie zasługuję."

Pięnkna okładka, mroczny klimat tajemniczego miasteczka... Czego chcieć więcej? Początkowo wcale nie podobała mi się ta powieść, jednak trochę intrygowała mnie historia sprzed lat o królewiątkach, które podpaliły kościół. Bywały jednak momenty, kiedy miałam ochotę odłożyć książkę i nigdy do niej nie wracać. Ten mroczny klimat był dla mnie zbyt przygnębiający i wcale nie zachęcał do czytania. Z czasem chyba się do niego przyzwczaiłam i lepiej poznałam bohaterów, z których część udało mi się polubić. Nie podobały mi się jednak relacje między nimi. Miałam wrażenie jakby każdy tu był z każdym, a zarazm nikt z nikim. Irytowało mnie to szczególnie na końcu, kiedy już myślałam, że faktycznie rozgryzłam kto będzie z kim, a tu niespodzianka... Wyszło zupełnie inaczej i wcale to nir było dla mnie logiczne. Brakowało mi tu też preawdziwej relacji, jakiejś przyjaźni, drużyny osób, które walczą ramię w ramię. Nie było tu tego. A jeśli już coś było, to nagle się urywało i nie wiadomo nagle było gdzie kto jest i po czyjej tak naprawdę stronie stoi. Gubiłam się już w tych zdradach, celach poszczególnych osób i ich historiach. Żadna też z tych postaci nie była szczególnie wyrazista i po chwili zapominałam jaka jest historia tej osoby i kim ona właściwie jest. Szczególnie, że miałam tutaj do czynienia z trzeba postaciami męskimi i kiedy byłam w połowie powieści, nie pamiętałam zupełnie jakie relacje bohaterka miała z nimi podczas pierwszego dnia szkoły. Byli tak nijacy, że kompletnie ich nie rozróżniałam. Irytowało mnie to i musiałam się cofać, żeby cś z tego zrozumieć. Mimo tego wszystkiego dobrnęłam do końca tej powieści w głębi siebie czując lekkie zaciekawienie i mam nadzieję, że kolejne tomy będą napisane lepiej, bo jestem ciekawa dalszych losów Castello.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Moja ocena:
5/10
 

wtorek, 14 lutego 2023

Bóg nigdy nie mruga 2

Tytuł: Bóg nigdy nie mruga 2. 50 nowych lekcji na nasze czasy
Tytuł oryginału:
God Never Blinked. 50 Lessons for Life's Biggest Detours
Autor: Regina Brett
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Insignis

"Życie nie powinno polegać na pogoni za osiągnięciami. Ale coraz trudniej jest faktycznie wyłączyć się i „robić nic”. Nie kolekcjonować doświadczeń, żeby opisać je na Facebooku.
Nie pstrykać zdjęć godnych Instagrama. Nie mieć wyścigu do ukończenia ani listy do odhaczenia.
"


Dzisięć lat temu na polskim rynku wydawniczym pojawiła się książka Reginy Brett Bóg nigdy nie mruga. Szybo podbiła serca czytelników. Od tego czasu autorka napisała kilka książek dla Polaków, którzy przyjmują je z wielkim entuzjazmem. Od wydania temtej książki minęło już sporo czasu i wiele się pozmieniało. Teraz autorka przychodzi z kolejnymi przesłananiami dostosowanymi do naszych czasów i problemów, które nękają nas i świat.


 "Każde z nas jest arcydziełem bałaganu. Powinniśmy przyjąć z wdzięcznością cały ten nasz wyjątkowy, oryginalny chaos i dzielić się nim ze światem, by zostawić po sobie ślad."

Pandemia. Wojna na Ukrainie. Tysiące ofiar. Miliony emigrantów. Kryzys klimatyczny. Dyskryminacja osób homoseksualnych... Wiele złego dzieje się na świecie. Jednak autorka jest przekonana, że Bóg nigdy nie mruga i stworzyła książkę skaładającą się z 50 ważnych lekcji, które sprawi, że nasze życie będzie jeszcze bardziej wartościowe.


 "Żyj po swojemu, tylko bardziej. Żyj życiem, za które chcesz być zapamiętany, życiem, które sprawi, że nikt o tobie nie zapomni.

Niestety nie miałam okazji przeczytać Bóg nigdy nie mruga, jednak cieszę się, że sięgnęłam po "Dwójkę". Autorka przedstawiła tutaj historie ze swojego życia oraz historie bliskich jej osób. Myślę, że dzięki temu, że tych lekcji jest aż 50, to jeśli nie każdy skorzysta z nich wszystkich, to na pewno znajdzie tutaj conajmniej kilka. Dla mnie najważniejsze co przeakazała mi autorka to takie pozytywne podejście do życia, że czeka mnie wiele dobrego, że dużo zależy od mojego podejścia i moich chęci, od tego co zrobię z przeszkodami, jak się do nich ustosunkuję, bo chociaż jest wiele przeciwności, na które nie ma wpływu, to mam wpływ na to co z tym zrobię. Książka Reginy, każda jej historia jest dla mnie inspirująca. Czasami się śmiałam podczas czytania, często wzruszałam. Nieczęsto zdarza mi się dużo mówić o książce mojemu chłopakowi, bo on zwyczajnie za nimi nie przepada, ale tym razem, mam wrażenie, że chyba przeczytałąm mu pół tej książki i wcale nie przeszkadzało nam to, że często odrywałam go od tego co robił. Bóg nigdy nie mruga 2 to naprawdę wyjątkowa książka, którą polecam każdemu.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Moja ocena:
10/10

piątek, 10 lutego 2023

Zgrany duet

Tytuł: Zgrany duet
Tytuł oryginału: Mercilles
Autor: Diana Palmer
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: HarperCollins

"Jonowi odpowiadało życie singla. Rzadko umawiał się na randki, a jeśli już, to zwykle z którąś z kobiet z branży - prokuratorką lub sędziną sądu okręgowego. Raz była to atrakcyjna obrończyni z urzędu. Ale zazwyczaj kończyło się na jednej randce, zresztą jak i w jej przypadku."

Agent FBI Jon Blackhawk wiedzie surowe życie. Unika kobiet, bo nie lubi, kiedy są zbyt nachalne i ceni sobie swoje niezależne życie. Jego matka nie akcpetuje tego i wciąż podsyła mu nowe kandydatki, które ten konsekwetnie do siebie próbuje zniechęcić. Mężczyzna nie ma także łatwego życia ze swoją asystentką Joceline. Kobieta wciąż mu dogryza i odmawia parzenia kawy. Chociaż nieustannie się kłócą i na siebie obrażają, to na gruncie zawodowym stanowią idealny zespół.


 "-Niekiedy bywasz istną fontanną mądrości - powiedział bardzo cicho. - Sporo na różni, ale jesteś dla firmy prawdziwym skarbem." 

Przed paru laty Jon i Joceline wspólnie rozwiązali sprawę, która teraz powraca do nich jak bumerang i zagraża ich życiu. Zmuszeni zostają do jeszcze ściślejszej współpracy, podczas której odkrywają, że ich relacje zaczynają ulegać zmianie. Joceline jednak skrywa sekret sprzed lat, którego ujawnienie może wszystko jeszcze bardziej skomplikować.


 "Spoglądał jej w oczy dłużej, niż zamierzał, i nagle uświadomił sobie, że międzi nimi obojgiem zaiskrzyło coś zupełnie nowego."

Bardzo lubię książki Diany Palmer. Nie są wybitne, często łatwo wszystko przewidzieć, ale mi to nie przeszkadza. Oczywiście tak samo było tutaj. Autorka przedstawiła tutaj prostą historię miłosną dwojga ludzi, którą nie trudno było przewidzieć, oraz zawiły wątek kryminalny, który był dla mnie zagadką prawie do samego końca. Bardzo polubiłam bohaterów. Joceline była taka spontaniczna, wesoła wyrazista, z kolei Jon bardzo męski i spokojny. Czasami jego zachowanie mnie irytowało, ale w ogólnym rozrachunku bardzo go polubiłam i z przyjemnością śledziłam jego losy oraz Joceline. Powieść dosłownie pochłonęłam i miło spędziłam z nią czas.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Moja ocena:
7/10