czwartek, 31 maja 2018

Point of Retreat

Tytuł: Point of Retreat
Cykl: Slammed (2)
Autor: Colleen Hoover
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 282
Wydawnictwo: YA! 



"Gdybym był stolarzem, zrobiłbym ci okno do mojej duszy.
Ale zostawiłbym je zamknięte,
więc za każdym razem, gdy próbowałabyś przez nie zajrzeć…
widziałabyś tylko swoje odbicie.
Widziałabyś, że moja dusza
jest odbiciem ciebie...
"

Lyken i Willa połączyło nie tylko wyjątkowo silne uczucie. Oboje przeszli w życiu przez wielkie tragedie. Oboje stracili rodziców i podjęli się wychowywania swych młodszych braci. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni, a trudne doświadczenia tylko ich do siebie zbliżają. Ich związek staje jednak pod znakiem zapytania.


"A zatem, nie zamierzam przepraszać za to,
że kocham w tobie te wszystkie rzeczy niezależnie od tego, jakie stoją za nimi
powody czy okoliczności.
I nie, nie potrzeba mi dni ani tygodni, ani miesięcy
na rozmyślania o tym, dlaczego cię kocham.
Odpowiedź jest dla mnie łatwa.
Kocham cię ze względu na ciebie.
Ze względu
na wszystko.
Wszystko,
czym jesteś.
" 

Całe szczęście Lyken i Willa pęka niczym bańka mydlana w chwili, gdy w ich życie wkracza dawna miłość chłopaka. Will utrzymuje z nią potajemnie kontakt, chociaż wie, że Lyken nie wybaczy mu kłamstw. Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Will zdoła przekonać Lyken, że ją kocha i jej potrzebuje?


"Czasami dwie osoby muszą się rozstać, aby sobie uświadomić,
jak bardzo siebie potrzebują.
" 

 Życie Lyken i Willa jest trudne. Nikt nie chciałby takiego życia. Oboje stracili rodziców i zamiast cieszyć się młodością, sami stali się rodzicami dla swojego rodzeństwa. Podziwiam ich. Sama nie potrafiłabym tego zrobić. Chyba każdy zazdrościł im wielkiego uczucia w poprzednim tomie. Tutaj wydaje się ono już nie być takie piękne. Jest trudne. Cholernie trudne. Ale za to staje się jeszcze bardziej prawdziwe. 


"Życie jest trudne. Bywa jeszcze trudniejsze, kiedy jesteś durniem." 

Colleen Hoover jest chyba królową dramatów. Jeśli ktoś myślał, że w końcu Will i Lyken będą mogli cieszyć się sobą i swoim szczęściem, to był w ogromnym błędzie. Ja także. Autorka znów zrzuciła na ich głowę wiele trudów i cierpienia. Point of Retreat to godna kontynuacja Slammed. Książka sprawiła, że moje emocje znów oszalały. Na przemian płakałam to śmiałam się, Autorka jak zwykle potrafi zaskoczyć.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

Moja ocena:
10/10  

środa, 30 maja 2018

Fallen Crest. Rodzina

Tytuł: Fallen Crest. Rodzina
Tytuł oryginału: Fallen Crest. Familly
Cykl: Fallen Crest (2)
Autor: Tijan Meyer
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Kobiece


"Drzwi zamknęły się za nimi z głośnym trzaskiem. Logan objął mnie w pasie, ale nie zaprowadził od razu do kuchni. Zamiast tego przytulał mnie przez chwilę, po czym westchnął głęboko. Ramiona mu opadły, głowę oparł na moim barku."


Sam i Mason są razem. Oficjalnie. Wie o tym już każdy i prawie nikt nie chce się z tym pogodzić. Samantha musi sama radzić sobie z wrogimi dziewczynami, którym wcale nie podoba się, że jeden Kade już jest zajęty. Nie chcą zaakceptować dziewczyny i tylko czekają na okazję, żeby się jej pozbyć. Związku tego nie akceptują także James Kade, ojciec chłopaków i mama Samanthy. 

  
"To było to-mój dom." 

Najgorszym i największym przeciwnikiem miłości Sam i Masona jest jej matka, Analise. Kobieta nie cofnie się przed niczym, by ich rozdzielić. Wszystko wskazuje na to, że matka nie chce pogodzić się z tym, że traci córkę, ale prawda jest o wiele mroczniejsza. Sam musi mierzyć się z jej obecnymi zachciankami i kaprysami, a także zmierzyć się z trudną do zaakceptowania przeszłością. Musi znaleźć siłę, by sprzeciwić się matce, by uratować miłość.

  
"Prawda była bolesna."

Sam jest przerażona matką. Zna już taką matkę z przeszłości. Wciąż nie mogę zrozumieć jak można być takim człowiekiem. Analise myśli tylko o sobie i tym samym zmienia życie córki, która w końcu zaczyna być szczęśliwa, w piekło. Analise zabiera jej wszystkich, których kocha. Przeczytałam książkę kilka dni temu i wciąż nie potrafię ogarnąć tego jak ona mogła taka być, jak mogła zrobi coś takiego Sam.


"Sięgnęłam po jego rękę. Dotyk ten sprawił, że kolejny kawałek znalazł swoje miejsce." 

Uwielbiam Sam, Masona, Logana, Nate'a też. Chociaż w tej części Nate nie do końca został przedstawiony od tej najlepszej strony. Szkoda mi było Logana, który wciąż wyglądał jkaby był "na doczepkę" przy Masonie i Sam. Szkoda, że autorka nie postanowiła mu kogoś znaleźć. Ta część jest zdecydowanie o wiele słabsza od poprzedniej. Wszystko skupia się na Analise i jej szale na punkcie Masona i jej córki. Przez całą książkę tylko denerwowałam się jej nowymi pomysłami i wyskokami. Oczywiście było też wiele ciekawych wątków, a szczególnie wspomnienia z przeszłości czy samo zakończenie, ale jednak brakowało mi czegoś więcej. Może następna część przyniesie to czego brakowało tutaj.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena:
9/10  

sobota, 26 maja 2018

Slammed

Tytuł: Slammed
Cykl: Slammed (1)
Autor: Colleen Hoover
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 282
Wydawnictwo: YA!

"Do​sta​łam w tym roku lek​cję
od chło​pa​ka.
Chło​pa​ka, w któ​rym je​stem po​waż​nie, głę​bo​ko, sza​leń​czo,
nie​sa​mo​wi​cie
i nie​za​prze​czal​nie za​ko​cha​na.
On na​uczył mnie rze​czy naj​waż​niej​szej ze wszyst​kich…
Żeby kłaść na​cisk
Na ży​cie
"


Lyken właśnie skończyła osiemnaście lat i przeprowadza się z mamą oraz młodszym bratem. Zostawia w Teksasie swoje stare życie i nieżyjącego ojca, by rozpocząć nowe w Michigan. Nie jest z tego powodu zadowolona, bo wolałaby zostać w miejscu, gdzie czuje obecność taty, ale nie ma wyboru. Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. W nowym domu czeka ich mnóstwo niespodzianek. 


"Więc weźcie sobie ocean,
Ja wybieram Lake.
"


Julia jest kochającą matką i stara się zapewnić swoim dzieciom wszystko co najlepsze. Musicie wiedzieć, że kocham takie mamy jak ona. Jest wspaniała. Zawsze stoi po stronie swoich dzieci, troszczy się o nie, a czasami zachowuje się jak ich zwariowana przyjaciółka. Julia pragnie, by jej dzieci pokochały nowy tak jak stary, bo teraz to jest ich dom, stara się ich wesprzeć w najtrudniejszych chwilach i dać im siłę na kolejne przykre niespodzianki. 

  
"Znajdźcie równowagę pomiędzy głową i sercem.

Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z przeciwka zwiastuje poważne zmiany. Lyken poznaje Willa, a jej młodszy brat jego młodszego brata. Między Lyken i Willen rodzi się zrozumienie i uczucie. Nie wszystko jest jednak takie proste, bowiem czeka ich wiele przeciwności.

  
"Milion pięćdziesiąt jeden tysięcy
dwieście minut.
Mniej więcej przez tyle minut
cię kocham.

Slammed to pierwsza książka tej autorki, po którą sięgnęłam. I wiecie co? Zakochałam się. O ile do jej innych książek miałam jakieś zastrzeżenie, to do tej nie miałam. Zakochałam się. Bez żadnych "ale". Bez żadnych zastrzeżeń czy uwag. Zakochałam się w Willu i Lyken już od pierwszych stron. Jak ja chciałabym sama spotkać takiego faceta na swojej drodze, a z Lyken chciałabym się przyjaźnić, a czasami nawet nią być. Obydwojga życie nigdy nie rozpieszczało, zawsze mieli trudności, a pozostali takimi wspaniałymi ludźmi. To właśnie dzięki tej książce, zakochałam się także w autorce. Pierwszy raz przeczytałam tą powieść kilka lat temu. Pamiętam, że spędziłam nad nią cały wieczór, a potem sięgnęłam po następną część i spędziłam nad nią pół nocy. Oczywiście było warto. Od tamtego czasu, zapomniałam już trochę tej historii i postanowiłam ją sobie odświeżyć. I wiecie co? Zakochałam się w niej po raz kolejny.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

Moja ocena:
10/10
(zdecydowanie 50/10)   

Przedpremierowo: Liczone w latach

Tytuł: Liczone w latach
Autor: Joanna Chodak
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 160
Wydawnictwo: Novae Res

"Prysznic skierowany prosto na moją twarz obmywał ją z gorących łez. Nie chciałam płakać, ale to było silniejsze ode mnie. Powoli osuwając się o boczną ścianę kabiny, zamykałam twarz w drżących dłoniach. Kropelki wody nadal uderzały o moje ciało. Były przyjemnie ciepłe, reszta jedynie spowita mgłą. Czułam tak wiele, a jednocześnie nic."

Miłość to niezwykłe uczucie, niektórzy twierdzą, że najpiękniejsze. Co jednak o nim powiedzieć, kiedy ta miłość jest nieodwzajemniona i nieszczęśliwa? Jednym mija, za innymi ciągnie się latami. Miłość odwzajemniona jest cudowna, daje tyle szczęścia i radości. Gorzej jednak z tą, która nie ma sensu, a nie daje o sobie zapomnieć.

  
"Czułam, jakbym całowała tego samego chłopca, którego poznałam jako dziecko." 

Czy można kochać kogoś od wielu lat i wciąż nie być pewnym, że to odpowiedni człowiek? Można. Czy można wciąż do siebie wracać i wciąż znikać ze swojego życia? Można. Ale...czy tak da się żyć? Nie. Wkrótce przekona się o tym Anka, która nie potrafi uwolnić się od widma swojej nieszczęśliwej nastoletniej miłości. Chcąc raz na zawsze pogodzić się z bolesną przeszłością i rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu, będzie musiała skonfrontować się z tłumionymi przez siebie pragnieniami i spróbować znaleźć odpowiedzi na pytania, które dręczą ją od lat. 


 "Byłam jak ptak, który walczy z wiatrem."

Anka to dorosła kobieta, która wiedzie nieszczęśliwe życie pozbawione miłości. Wciąż nie potrafi zbliżyć się do żadnego mężczyzny, bo nieustannie kocha mężczyznę poznanego w dzieciństwie. Przez całe lata nie udało im się stworzyć związku, a ona czuje się zagubiona. Przez to rezygnuje ze wszystkich mężczyzn poznanych na swojej drodze. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji co główna bohaterka ale wiem co to nieodwzajemniona miłość i toksyczne relacje i dlatego doskonale potrafiłam ją zrozumieć. 

Książka jest niezwykle poruszająca. Kiedy przeczytałam ją jakiś czas temu, siedziałam tylko pod wrażeniem, a moje myśli wyrażały jedynie "wow". Historia Anki wywołała we mnie wiele emocji, przywołała wspomnienia... Wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem, pomimo, że minęło już trochę czasu. Najbardziej poruszyło mnie zakończenie. Zakończenie, którego zupełnie się nie spodziewałam.

Na koniec jeszcze tylko dodam, że jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam napisać, krótką polecajkę na okładkę.  

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10  

piątek, 25 maja 2018

W cieniu gilotyny

Tytuł: W cieniu gilotyny
Tytuł oryginału: Where the Light Falls
Autor: Allison Pataki & Owen Pataki
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 365
Wydawnictwo: HarperCollins


"W tym momencie Andre zauważył, że do sali wchodzi wyjątkowo urodziwa młoda dama, której towarzyszy mężczyzna ze dwa razy od niej starszy. Śliczna twarz owej damy otoczona była aureolą jasnych loków, z tym że większość loków została upięta w luźny węzeł nad karkiem."

Francja zazwyczaj kojarzy się z Paryżem, a ten z miejscem dla zakochanych, pięknymi malowniczymi uliczkami i parkami, mostami oblepionymi kłódkami, zazwyczaj w kształcie serduszek. Ale nie zawsze tak było. Francja również ma krwawą historię. Tą z czasów rewolucji francuskiej, gdzie na każdym placu stała gilotyna...

  
"W przeciwieństwie do pozostałych kobiet wcale nie rozglądała się dookoła, nie mówiła nic do towarzyszącego jej mężczyzny, nie uśmiechała się na powitanie." 

Francja 1792-1805. Paryż w czasach rewolucji to najbardziej niebezpieczne miejsce. Na Placu Republiki ustawiono gilotynę- udoskonalone narzędzie do ścinania głów arystokracji i wrogów nowego porządku. Egzekucje są tak częste, że woda w Sekwanie zmienia kolor od spływającej do niej krwi. Ale życie toczy się dalej, niezależnie od tego kto dziś zginął. Ludzie nie przestają kochać i marzyć o lepszym życiu, chociaż codzienna walka o przetrwanie wystawia ich na ciężką próbę.

Jean-Luc i Marie często nie mają co jeść, ale są szczęśliwi. Są dobrymi ludźmi. Andre i Sophie mają potężnych wrogów i muszą ukrywać swoje uczucie, jednak są gotowi zrobi wszystko, by spędzić resztę życia razem. Losy tych czworga splatają się i są najlepszym odzwierciedleniem ówczesnej epoki. Czasu, kiedy nikt nie był pewny jutra, anarchia i terror łamały nawet najsilniejszych i tylko nielicznym udało się zachować godność i ocalić marzenia.

  
"Szli powoli i w milczeniu brzegiem Sekwany, popatrując na rzekę, która w świetle ulicznych latarni wyglądała jak gigantyczny strumień z milionów diamentów." 

Ta książka jest niezwykła! Niesamowita... Sama nie wiem jak ją jeszcze opisać. Zakochałam się w bohaterach, zakochałam się w całej fabule. Podziwiam autorów za to jakie arcydzieło potrafili stworzyć, że na tle rewolucji francuskiej stworzyli takie dwie historie miłosne. Przecież to graniczy z cudem, a oni właśnie takiego cudu dokonali. Już miałam okazję przeczytać książkę autorstwa Alison Pataki- Samowolna Cesarzowa i byłam nią zachwycona, ale teraz widzę, że nie dorasta do pięt W cieniu gilotyny.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins.

Moja ocena:
10/10   

Pieśni Dawnej Jonki

Tytuł: Pieśni Dawnej Jonki (1)
Autor: Michał Kamiński
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 422
Wydawnictwo: Novae Res


 "Gunter z Kesslerborka, dwudziestotrzyletni kuzyn dostojnego gospodarza turnieju, był niepokonany w potyczkach na miecze. Stosował fantazyjne pchnięcia i piruety. Ciął i rąbał tak zapamiętale, że pod koniec dnia inni młodzieńcy musieli uznać jego wyższość. Gdy jego dostojny gospodarz obdarzył go laurem zwycięstwa, wszyscy przeciwnicy gratulowali mu, a dworskie panny wzdychały w zachwytach."

Dziecko hrabiego Henryka zostało pobłogosławione przez samych bogów. Urodziło się w zaćmienie słońca. Każdy mieszkaniec potężnego Królestwa Jonki wiem, że kiedy Pani Luna zasłania oblicze Wielkiego Sola, to znak, że zdarzą się rzeczy wielkie, a urodzone dziecię wysokiego rodu czeka świetlana przyszłość. Wszyscy spodziewają się, że hrabia Henryk doczeka się syna, jednak żona powija córkę. Henryk jednak wierzy, że może ona wiele dokonać.


"Swój awans społeczny, który tak bardzo kłuł w oczy dostojników z innych rodów, zawdzięczał osobistemu sprytowi i wiernej służbie na dworze króla Jonki." 

Jonka rozpoczyna wojnę. Król wzywa do niej również Henryk. Radzi sobie na niej nieźle. Widać, że się na niej zna. Przy okazji snuje własny plan, rozpoczynając grę o najwyższą stawkę. Kiedy umiera król, sam zasiada na tronie. Nic jednak nie jest takie jak mu się wydawało. Wszyscy są mu przeciwni. Będzie mógł liczyć na przyjaciół, ale czy to wystarczy, by pokonać dumnych baronów Jonki?


"Uniosła rękę i podała mu ją do pocałowania." 

Autor wykreował niesamowity świat. Osadził go w realiach średniowiecza pełnego rycerstwa i intrygi politycznej. Nie ma tu wybrańców, którzy zawsze mają szczęście. Są księżniczki, które są jedynie marionetkami w rękach rodziców. Są też rycerze, którym nie dane jest pocałować ukochaną, by żyć długo i szczęśliwie. Świat stworzony przez autora od razu przypadł mi do gustu i szybko wczułam się w jego klimat. Polubiłam bohaterów. Jednym kibicowałam, innym niekoniecznie. Bardzo podobały mi się same wierzenia ludności Jonki o Solu i Lunie i o ich dzieciach. Jak dla mnie coś niesamowitego!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
8/10   

Twardziel

Tytuł: Twardziel
Tytuł oryginału: Star Struck
Cykl: Lights, Camera (2)
Autor: Laurelin Paige
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Kobiece

"Po raz pierwszy zauważył ją, kiedy weszła do prywatnej sali restauracyjnej, przyglądając się grupie siedzącej przy stole, nie wiedząc, że zwróciła jego uwagę. Była ładna, jasne. No dobra, była cholernie piękna. I seksowna. Miała długie, smukłe nogi, zakryte sięgającą do kolan spódnicą [...]."

Heather jest super gwiazdą Hollywood. Wszędzie o niej słychać, każdy szaleje na jej widok, bo poza sławą, ma też niezwykłą urodę. Właśnie rozstała się z chłopakiem i jest przemęczona pracą. Nigdy nie zadaje się z mężczyznami, którzy stoją niżej od niej, ale nie potrafi pozbyć się pociągu jaki czuje do Seatha Rafferty'ego, którego błędnie bierze za stolarza.



 "Problem z uprzejmością polega na tym, że ludzie biorą ją za przyjaźń."

Doświadczenia z przeszłości nauczyły Setha, że kobiety potrafią być płytkie i zarozumiałe. Seth jest mężczyzną, który pragnie prawdziwej miłości i prawdziwego związku. Kiedy poznaje Heather, widzi w niej zarozumiałą i rozpieszczoną gwiazdę, która poza urodą nie ma nic do zaoferowania. Ale dostrzega w niej także coś więcej. Do tego czuje do niej niesamowity pociąg. 


"Następny ruch należy do ciebie księżniczko." 

Kocham tą książkę! Wywołała we mnie tyle emocji! Czytałam ją z zapartym tchem. Przerzucałam kartki jak szalona. Autorka zadziwia mnie na każdym kroku. Skąd ona bierze te wspaniałe pomysły? Za każdym razem pisze o czymś zupełnie innym i za każdym razem fabuła porywa mnie coraz bardziej. Nie spodziewałam się, że książka aż tak mnie oczaruje. Cały czas trzymała mnie z napięciu, a pod koniec wycisnęła ze mnie łzy. Uwielbiam... Po prostu uwielbiam...

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Moja ocena: 
10/10
(zdecydowanie więcej...)  

czwartek, 24 maja 2018

Kiedy Bóg Zasypia

Tytuł: Kiedy Bóg Zasypia
Cykl: Polskie Fantasy
Autor: Rafał Dębski
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 389
Wydawnictwo: Fabryka Słów

"Miłość to wolność i niewola zarazem. Wiąże dwoje ludzi, ale też sprawia, iż ich dusze ulatują ku niebu. To obowiązek względem drugiego, bo pokochać znaczy ujarzmić własnego ducha, a rozkochać w sobie oznacza zarzucić więzy na cudzego. Jednak nie będziesz wiedzieć, czy naprawdę kochasz i jesteś kochana, jeśli nie dasz wolności wybrankowi. "

Uwielbiam historię. Chyba o tym wiecie. Często sięgam po książki historyczne i zaczytuję się w nich bez opamiętania. Nie mam też nic przeciwko fantastyce, po którą również często z chęcią sięgam. Autor tutaj dużo zaczerpnął z mitologii słowiańskiej, o której w końcu mogłam się czegoś dowiedzieć.

  
 "Wojownik ma duszę prostą jak miecz. Taki powinien być, bo tylko tak może dochować wierności jednemu panu."

Król Mieszko II został zamordowany. Kraj pozbawiony władcy popada w jeszcze większy chaos. Na nowo rozgorzała walka o tron, między jego potomstwem, odsuwanym od rządzenia Kazimierzem i domniemanym nieślubnym, pierworodnym synem. Nałożyły się na to dążenia do uzyskania swobody przez możnowładców i pożądliwe spojrzenia rzucane na Polskę przez sąsiednich kraje. Największym problemem stało się jednak wzmocnienie środowisk pogańskich. Kapłani starej wiary robią wszystko, by wyplenić z ludzkich serc Boga Jedynego. Kiedy Bóg zasypia, budzą się demony.


"- ...Myślisz, że gdyby został mym małżonkiem, byłoby łatwiej?
- Nie. Miłość jest albo jej nie ma. Żaden obrządek tego nie zmieni.
" 

Obawiałam się trochę co zastanę w tej książce. Uwielbiam historię i bardzo się denerwuję, kiedy ktoś ją przekręca, kiedy znajduję w niej jakieś nieścisłości czy błędy. Wiedziałam, że to nie jest książka historyczna i nie mogłam wymagać od niej nie wiadomo czego i spodziewałam się, że mogę w niej znaleźć jakieś nieścisłości historyczne. Na szczęście tak się nie stało, autor zachował historyczne realia i tym samym książka podbiła moje serce i to już na samym początku. Książka przepełniona jest żądzą krwi, brutalnością i magią, walką... Fabuła jest niezwykle intrygująca,a akcja płynie wartko. Nie wyobrażam sobie jak można nie chcieć przeczytać tego arcydzieła.

Moja ocena:
10/10   

Julka

Tytuł: Julka
Autor: M. Sinners
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 234
Wydawnictwo: Novae Res



"Wciąż myślałem o swoim nowym życiu. Już nie o tym, w co się władowałem. Coraz bardziej podobało mi się to, kim mogę być. Już nie Marcinkiem. Teraz będę Lucasem. Wściekłym i zawziętym Lucasem. Dzięki ojcu stałem się kimś zupełnie innym. Kiedyś miałem marzenia, jakieś dobro w sobie. Teraz z tego wszystkiego już nic nie zostało."

Życie dziewiętnastoletniego Marcina przypomina dopracowany w każdym szczególe scenariusz filmowy. Chłopak wie, że po ukończeniu studiów medycznych czeka go świetlana przyszłość- praca w prestiżowej klinice u boku ojca i zapewniony dobrobyt. To są wizje rodziców Marcina, a przede wszystkim ojca. Do czego posunie się rodzic, by uporządkować życie dziecka?

  
"Słyszałem w myślach jej głos, jak się tłumaczyła i co ja jej wtedy wykrzyczałem."

Nie zawsze jednak wszystko idzie zgodnie z planem. Przez jedną kłótnię, przez upór, przez błąd już wkrótce pilny student zamieni się w bezwzględnego gangstera handlującego narkotykami, a bezpieczny świat, w jakim sie do tej pory obracał, przestanie mieć dla niego znaczenie.

 
"Taki facet był dla mnie zerem, a zera się eliminuje."

Książka zdecydowanie ma to "coś". Początek. Hmmm. Sama zdziwiłam się, że od takiej pierdoły zaczęło się ten cały problem. Ale z drugiej strony się nie dziwię. Ojciec chciał rządzić życiem już pełnoletniego chłopaka i odbierać mi tym samym marzenia i to w imię czego. W imię własnych marzeń. Bo to on chciał, by Marcin poszedł w jego ślady. I nie dziwię się chłopakowi, że w ten sposób zareagował, ale dziwię się, że wszedł w coś takiego, że wkręcił się od razu w ten świat. 

Książka porusza bardzo ważne tematy. Gangsterski, narkotykowy świat. Przemoc. Uzależnienia. Śmierć.... Wszystko zostało tak prawdziwie przedstawione, że miałam wrażenie jakbym sama uczestniczyła w życiu bohatera i jego bliskich, których to wszystko spotkało, czego doświadczyli. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
9/10  

Coś do ukrycia

Tytuł: Coś do ukrycia
Autor: Iwona Kowalska
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 276
Wydawnictwo: Novae Res

"Z niezrozumiałych względów przyjęłam, że Basia ma opracowane do perfekcji wszystkie szczegóły naszego planu, a przynajmniej tej jego części. Działała tak szybko, że zanim zaczęłam żałować swojej, zbyt pochopnie może podjętej decyzji, koło tej historii zostało wprawione w ruch, a my byliśmy już lokatorami maleńkiej kawalerki, wynajętej na potrzeby chwili, w samym centrum W."

Julia ma wymarzoną pracę w teatrze. Jest dobrą aktorką i kocha to co robi. Kocha także swojego narzeczonego Filipa, który jest przystojnym finansistą i pochodzi z arystokratycznej rodziny. Dziewczyna planuje z nim ślub. Wszystko jednak zamienia się w katastrofę podczas świątecznego przyjęcia w domu jego rodziny. Rodzina Filipa odkrywa wstydliwy epizod z jej przeszłości.


"Narozrabiałam już wystarczająco, a co jeszcze przede mną?"

Za namową przyjaciółki Baśki, Julka, chcąc odzyskać honor i serce Filipa, postanawia z pomocą przyjaciół udowodnić wszystkim członkom jego rodziny, że każdy ma coś do ukrycia, że nikt nie jest idealny. Zmieniając twarze, charakteryzację i metody działania, młodzi aktorzy stają się częścią życia każdego z uczestników przyjęcia świątecznego i realizują plan zemsty. Nieoczekiwanie na ich drodze stanie kuzyn Filipa, Marek, który od samego początku będzie pragnął zaistnieć w życiu Juli. 

  
"Na zawsze twój, najdroższa." 

Coś do ukrycia to debiut. Nie wiem dlaczego ale debiuty zazwyczaj kojarzą się z czymś słabym, niedopracowanym, z błędami i elementami nudy. Może i często tak się zdarza, bo nic co jest początkiem nie jest od razu arcydziełem. Tym razem jednak było zupełnie inaczej. Początkowo nie wiedziałam, że Coś do ukrycia to debiut autorki. Czytając, nawet tego nie zauważyłam. Dlaczego? Bo książka jest idealna, świetnie dopracowana i wciąga od  pierwszych stron. Zaczęłam ją czytać późno wieczorem, a właściwie w nocy, a skończyłam nad ranem. Nie potrafiła się od niej oderwać. Podobało mi się w niej... wszystko.

  
"Chciałam się w tym momencie obudzić. Znacie to uczucie? Obudzić się i odetchnąć, że to tylko wymysł podświadomości, a ja nadal mam przyjaciół i chłopaka." 

Zakochałam się w tej książce. Zakochałam się też w bohaterach. Najbardziej w Juli i w Marku. Tak mi jej było żal, kiedy Filip zachował się jak dureń i tak zazdrościłam jej udziału w tej zemście... Marka uwielbiałam już od samego początku, już wtedy kiedy Julia zobaczyła jego zdjęcie. A później coraz bardziej zdobywał moje serce. Początkowo nie lubiłam ciotki Zofii. Chyba nikt przy zdrowych zmysłach, by jej nie polubił. I nie sadziłam, że mogłabym ją polubić, jednak potem poznałam jej o wiele lepszą stronę i aż sama chciałam z nią pracować. Uwielbiam też autorkę za stworzenie tak cudownej powieści. Już czekam na kolejne. Mam nadzieję, że pani Iwona ma więcej swoich świetnych pomysłów.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
10/10
(nawet 20)   

sobota, 19 maja 2018

Achaja

Tytuł: Achaja
Cykl: Mistrzowie Polskiej Fantastyki (7 & 8)
Autor: Andrzej Ziemiański
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 279
Wydawnictwo: Fabryka Słów

"Pokaż samej sobie, że potrafisz iść własną ścieżką. Bez niczyjej łaski, bez zlitowania. Tak samo jest w walce. Nie będzie łaski. Nie będzie zlitowania. Ty albo on. Daj z siebie wszystko albo uciekaj. Walka to wolność."

Achaja jest córką Archentara, księżniczką Troy i dziedziczką wielkoksiążęcego tytułu. Jako niewygodna i stojąca na przeszkodzie, zostaje przebiegle usunięta przez macochę z pałacu. Trafia do wojska, a następnie do niewoli. Jej życie to pasmo przykrych doświadczeń. 


"Pamiętaj, w życiu nigdy wszystko naraz nie układa się dobrze, jeśli tak ci się wydaje, znaczy, że wariujesz." 

Młoda księżniczka wskutek dworskich intryg, zawiści i chciwości szybko zostaje usunięta z kolejki do tronu. Achaja musi nauczyć się żyć w warunkach do jakich nigdy nie była przystosowana. Uczy się sztuki przetrwania. Przestaje być grzeczną księżniczką. Rozumie, że aby coś od życia otrzymać, trzeba również coś poświęcić.


"Zawsze pamiętaj o jednym. Walczysz dla siebie. Nie po to, żeby wszyscy widzieli, jaka jesteś dobra, żeby cię podziwiali." 

Książka bardzo wciągająca, a w niej pełno dworskich intryg i zawirowań. A do tego mnóstwo broni i dziwnych obyczajów. Achaja wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Książki przeczytałam w ekspresowym tempie. Sama nawet nie wiem kiedy. Czas przy nich zleciał mi bardzo szybko i przyjemnie. Już czekam na kolejne tomy.

Moja ocena:
9/10  

Jak czytać zamki

Tytuł: Jak czytać zamki
Tytuł oryginału: How to read castles
Autor: Malcolm Hislop
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 255
Wydawnictwo: Arkady

"Zamki często klasyfikuje się ze względu na ich kształty. Czasami kategorie częściowo się pokrywają, ale zwykle można dostrzec przewagę jednego typu [...]."

Kocham historię. Fascynuje mnie ona już od tak dawna. Uwielbiam te piękne stroje z różnych epok, sprzęty, tańce, muzykę, broń... Często jeżdżę w różne miejsca, by zwiedzać piękne pałace, kościoły czy ruiny zamków. Wiele już widziałam, jeszcze więcej przede mną. Byłam nawet w Austrii kilka lat temu, by podziwiać piękne pałace, kościoły, ogrody. Niezapomniane chwile... Wiele też czytam książek historycznych czy architektonicznych dotyczących zabytków.

żródło
  
"Bez wątpienia od początku budowniczowie zamków mieli na uwadze ogólne wrażenie, jakie wywierały ich dzieła." 

Jak czytać zamki to objętościowo dosyć mała książeczka, ale bogata w treść i ilustracje. Trochę szkoda, że są w niej same rysunki zamiast zdjęć obiektów, ale z drugiej strony nadaje to specyficzny klimat. Dzięki tej książce miałam okazję pogłębić swoją wiedzę. Wiele z tych rzeczy już wiedziałam, ale wiele też się dowiedziałam, a niektóre informacje nawet mnie zaskoczyły. Ta książka jest znakomitym przewodnikiem po architektonicznych elementach fortyfikacji. Stanowi bogate w ilustracje i informacje źródło dla historyków architektury i sztuki wojennej, ale także zwyczajnych pasjonatów historii czy pięknych zabytków.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Arkady.

Moja ocena:
10/10  

Kobieca Moc

Tytuł: Kobieca Moc
Autor: Agnieszka Przybysz
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Nowa Proza



"To, co dzieje się na naszej 
planecie, ma wpływ bezpośrednio na Ciebie. Zmiany te zwiastują 
wejście w nowy etap świadomości 
i triumf żeńskiej energii.
 Otwarcie wspaniałych możliwości dla KOBIET."


Dla każdego przychodzi kiedyś taki czas, że pragnie zmienić coś w swoim życiu. Czasami wie, czasami nie wie, co. Sama miałam taki czas jakieś pół roku temu i to właśnie wtedy przekonałam się do wszelkiego rodzaju poradników. Teraz nie zaglądam do nich tak często jak wtedy, ale nadal lubię szukać ciekawych porad na "ulepszenie" siebie bądź swojego życia.

  
"Kobiety często nie doceniają swojej unikalnej natury i tego, co jest w nich piękne." 

Kobieca Moc to książka, która pomoże odkryć 10 mocy drzemiących w każdej kobiecie. Przebudza kobiecość, by przełamać ukryte wewnętrzne blokady, by aktywować kobiecą moc. Pomaga stworzyć cudowne relacje, miłość, odkryć prawdziwą siebie i pokazuje co zrobić, by spełnić się we wszystkich dziedzinach życia.

  
"Chcę budować moją wewnętrzną energię, rozwijać firmę i siebie." 

Kobieca Moc to niezwykła książka. Agnieszka Przybysz podzieliła się z czytelniczkami świetnymi poradami i pomysłami na  życie. Pokazała co robić, by nasze życie było takie jakie chcemy, by było efektywne i spełnione. Pokazuje nam 10 mocy, dzięki którym osiągniemy to co zaplanujemy. Dzięki tej książce możemy zasmakować Kobiecej Mocy.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Nowa Proza.

Moja ocena:
9/10   

Wieża Świtu

Tytuł: Wieża Świtu
Tytuł oryginału: Tower of Down
Cykl: Szklany Tron (5.5)
Autor: Sarah J. Maas
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 848
Wydawnictwo: Uroboros

"Czekali na uzdrowicielkę już dziesięć minut, a Nesryn ledwie co na niego spojrzała. Jej twarz była blada i wynędzniała, sięgające do ramion włosy zwisały martwo. Nie założyła kapitańskiego munduru, a zamiast tego powróciła do tradycyjnej ciemnoniebieskiej tuniki i czarnych spodni, zupełnie jakby nie była już w stanie nosić barw Adralanu."

Dorian zlecił Chaolowi i Nsryn dwa zadania niemożliwe do wykonania. Muszą przekonać wielkiego kagana, by przystąpił do sojuszu z Adarlanem i Terrasenem w wojnie przeciwko Perringtonowi, a także znaleźć uzdrowicieli, którzy uleczą nogi Chaola i sprawią, że na powrót będzie chodził. Zadania wydają się niemożliwe, na dodatek na zamku czekają ich niemiłe niespodzianki i zaskoczenia.

  
"W pierwszej kolejności Chaol dostrzegł jej oczy." 

Piękne miasto Antica to dom rodzinny Nesryn. Czuje się tu jak u siebie. Jednak to co ją czeka oraz Cahola , przekroczy ich najśmielsze oczekiwania. Kluczem do powodzenia misji może okazać się niepozorna uzdrowicielka Yrene i informacje, które zdobędą podczas pobytu w pałacu.

źródło
  
"Ale jej oczy... Oczy były o wiele starsze." 

Nikt tak nie potrafi zaskoczyć jak Sarah J. Maas. Pośrodku wszystkich zawirowań znajduje się tyle wydarzeń, tyle rzeczy, których w ogóle się nie spodziewałam, których nie byłabym w stanie nigdy przewidzieć. Ja nie wiem jak ta kobieta to robi. A jej książki dają tyle do myślenia. Właśnie teraz zastanawiam się jak ona to robi. Analizuję wszystkie poprzednie tomy, przypominam sobie wszystkie ważne i ulubione fragmenty... Wieża Świtu to świetna książka. Tak jak wszystkie, z resztą, książki tej serii. Ale ona chyba najwięcej dała mi do myślenia. Pokazała, że nawet najmniejszy dobry uczynek potrafi mieć później tak wielkie znaczenie. Mam tylko jedno małe zastrzeżenie co do tej książki. Brakowało mi w niej Aelin. Było mi jej za mało. Autorka skupiła się przede wszystkim na Chaolu, którego bardzo lubię i w tej części polubiłam jeszcze bardziej, to nie on jest moim ulubionym bohaterem. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

Moja ocena:
10/10