wtorek, 31 sierpnia 2021

Magia Triumfuje

Tytuł: Mgia Triumfuje
Tytuł oryginału: Magic Triumphs
Autor: Ilona Andrews
Cykl: Kate Daniels (10)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Fabryka Słów

"Bestie natarły.
Pierwsza zamachnęła się na mnie i przecięła powietrze pazurami. Zrobiłam unik i ciachnęłam mieczem. Królowa weszła w ciało jak w masło, rozpłatując tors kreatury. Krew trysnęła, zalewając mnie odrażającą magią."

 

Kate przez całe życie traciła bliskich, którzy ginęli w walce. Całe życie przygotowywała się do ostatcznego starcia. Zawsze jest gotowa na poświęcenie i śmierć, by ocalić tych, których kocha - przyjaciół i rodzinę. Jak do tej pory, z każdej potyczki wychodziła zwycięsko i rosła w siłę. Jednak teraz jest zbyt potężna, by nadnaturalni rywale pozwolili jej spokojnie władać Atlantą.


  "Nie umieraj!"

Kate i Roland zawarli rozej, jednak wszyscy wiedzą, że nie potrwa on długo. Roland chce wszystkieco co silne i wyjątkowe, a Kate może mu przeszkodzić w zdobyciu tego. Kiedy ojciec po raz kolejny łamie warunki paktu, najemniczka wie, że ich rozejm staje się coraz bardziej kruchy. W mieście jednak pojawia się kolejny wróg. Kate wie, że zbliża się kolejna wojna z przeciwnikiem większym niż poprzedni. Musi znaleźć sojuszników, choćby byli nimi dawni wrogowie, by ocalić miasto i bliskich.


  "Otarłam skronie. Proste wyjaśnienia zazwyczaj są słuszne. Pożeraznie ludzi jest logistycznie skomplikowane - za dużo masy."
Ostatni, finałowy tom... To już koniec przygód z Kate i Curranem. Podczas czytania serii towarzyszył mi śmiech i podziw dla siły bohaterów, a czasami łzy wzruszenia. Żałuję, że ta przygoda skończyła się tak szybko, chociaż muszę przyznać, że ostatnie tomy nie były już tak dobre jak te poprzednie, a sam ostatni tom podobał mi się najmniej, nie było tego chumoru i nie czułam takiej adrenaliny jak zazwyczaj. Mimo to książka nadal była super i świetnie mi się ją czytało i żałowałam, że muszę pożegnać się z bohaterami, bo pokochałam ich wszystkich. 
 
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów.
 
Moja ocena:
9/10
   


   

niedziela, 29 sierpnia 2021

Wybierz mnie!

Tytuł: Wybierz mnie!
Tytuł oryginału: Take a Chance on Me
Autor: Beth Garrod
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 464
Wydawnictwo: YA!

"Może tu jest inaczej. Czułam taką wolność. Może to naprawdę będzie moja Wyspa Miłości? Miejsce, w którym poznam kogoś zupełnie nowego i innego niż chłopcy w domu. Doskonałe miejsce na drugi pierwszy pocałunek. Na zamknięcie przeszłości. A może... po prostu mnie poniosło i jedyny chłopak, który dał mi swój numer telefonu, zrobił to, żeby zachęcić mnie do wynajęcia kajaka?"

 

Szukacie książki idealnej na upalne wakacyjne dni? Oto i ona - książka idealna na wakacje!


  "- Naprawdę jesteś cebulą. - Nie planowałam mówić tego na głos. Spojrzał na mnie podejrzliwie. - Czym? -Jego ciemnobrązowe oczy były zawsze wymowne – jego usta wręcz przeciwnie."

Meg marzy o swoim pierwszym pocałunku. Chce aby był wyjątkowy i niepowtarzalny i żeby był już. Chce mieć to poprostu za sobą. A gdzie miałaby być do tego lepsza sceneria niż na wymarzonych wakacjach na greckiej wyspie? Meg wyznacza sobie misję, by doświadczyć latem perfekcyjnego, filmowego, przyprawiającego o szybsze bicie serca pocałunku. Tuż po przybyciu w jej życie wkracza kilku bardzo różnych chłopaków, a każdy wydaje się potencjalnym kandydatem. Jednak droga do odnalezienia tego jedynego okaze się długa i pełna przygód.


  "Jestem jak bezludna wyspa, potrzebuję samoootnoooości!"

Wybierz mnie! to idelana na wakacje, pełna miłości, łopotów i chumoru powieść. Skierowana jest raczej do młodszych czytelników, jednak ja również bawiłam się przy niej świetnie. Z zapartym tchem śledziłam losy młodziutkiej Meg i wraz z nią przeżywałam wszystkie kłopotliwe sytuacje, w które ciągle się pakowała. Przyznam też, ze trochę zazdrościłam bohaterce tych wszystkich przygód, beztroski (chociaż były tam także i poważniejsze problemy) i niesamowitych wakacji w Grecji. Książkę polecam szczególnie na wakacje.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

  Moja ocena:
8/10

piątek, 27 sierpnia 2021

Śluby Milczenia

Tytuł: Śluby Milczenia. Nadużywanie władzy za pontyfikatu Jana Pawła II
Tytuł oryginału: Vows of Silence. The Abuse of Power in the Papacy of John Paul II
Autor: Jason Berry & Gerald Renner
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Czarna Owca

"Retoryka Jana Pawła II była wykrętna. Zmartwieni skandalem biskupi mieli do czynienia z papieżem, który unikał większego zaangażowania w rozwiązanie kryzysu. Za wysokim kamiennym murem, który oddziela Watykan od właściwego Rzymu, któż w kurii chciałby dociekać przyczyn zjawiska, które papież uważał za marginalne?"

 
Od kilku lat pojawiają się głosy, że Jan Paweł II tuszował pedofilię w Kościele katolickim. Przez jakiś czas nie interesowałam się tym i uważałam to za zwykłe pogłoski czy oszczerstwa, jednak nawet w każdej pogłosce jest ziarno prawdy. Od jakiegoś czasu nie dawało mi to spokoju i kiedy zobaczyłam tą książkę, wiedziałam że muszę się dowiedzieć czegoś więcej. I powiem szczerze, że nie byłam przygotowana na to, czego się dowiedziałam.

 

"W czasie, gdy Kanadyjczyków przyprawiały o zawrót głowy coraz to nowe informacje o ofiarach w sierocińcach i sprawie O'Connora, Irlandią wstrząsały kolejne raporty o księżach, którzy wykorzystywali dzieci lub prowadzili podwójne życie, pozostając w związkach z mężczyznami lub kobietami."

Książka opisuje nadużycia w Kościele katolickim, pokazuje okrutne czyny zwyczajnych księży i biskupów oraz (to co dla mnie najtrudniejsze do przyjęcia) próby, bardziej bądź mniej udane, maskowania tych czynów. Często hierarchowie Kościoła ukrywali zbrodniarzy, którzy molestowali dziesiątki dzieci, pomagali im uciec od kary, często taki przestępca rozpływał się w powietrzu i nigdy nie odpowiedział za popełnione zbrodnie. Reportaż przedstawia mnóstwo przypadków nadużyć, molestowania, pedofilii... niektóre przypadki były tak drastyczne, że nazwanie tego wykorzystaniem seksualnym to za mało. Niektórzy duchowni próbowali z tym walczyć, pomagać ofiarom, tworzyć specjalne zakłady karne dla pedofili, doprowadzić do ich leczenia, jednak nie zawsze mogli osiągnąć satysfakcjonujące efekty przy obojętności a nawet wrogości wobec tych działań ze strony najwyższych urzędników kościelnych, w tym samego papieża.


 "Skąd tylu księży przestępców?" 

Ta książka jest ciężka. Nie jest łatwo ją czytać. Ja się z nią zmagam już dobry miesiąc i jedynie napisanie recenzji motywuje mnie do szybszego czytania. Nie skończyłam jej jeszcze, ale dowiedziałam się już wiele, właściwie to po przeczytaniu 100 stron mogłabym godzinami rozmawiać o tym co w niej napisano, dlatego postanowiłam podzielić się wrażeniami jeszcze przed jej ukończeniem, by nie odkładać tej recenzji na później. Ten reportaż był dla mnie ogromnym szokiem. Zdawałam sobie sprawę z tego co dzieje się w Kościele, co robią duchowni, ale nie spodziewałam się takich okropieństw. To nie jest książka dla każdego. Z pewnością łatwiej ją będzie przeczytać osobom, które są niewierzący czy do kościoła uczęszczają sporadycznie, bo dla osób mocno związanych z Kościołem będzie to druzgocący cios. Być może i znajdą się osoby, które nie uwierzą w to, co zostało napisane, zaprzeczą, wyprą to. Problem jednak nie zniknie. Bo on wciąż jest, mimo że sprawy są bardziej nagłaśniane niż przed laty, a obecny papież działa bardziej zdecydowanie niż jego poprzednicy.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Moja ocena:
10/10
 

czwartek, 26 sierpnia 2021

Wyzwolona

Tytuł: Wyzwolona
Tytuł oryginału: Unleashed
Autor: Diana Palmer
Cykl: Long Tall Texans (51)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 363
Wydawnictwo: HarperCollins


"Spojrzenie jego czarnych oczu było tak przenikliwe, że puls jej przyśpieszył i poczuła się nieswojo. Było to zbyt intensywne i pobudzające przeżycie. Walczyła zawzięcie z obrazami przepełniającymi jej myśli. W końcu udało jej się umknąć wzrokiem, ale wymagało to od niej wielkiej siły woli."

Clancey Lang wiele przeżyła w swoim młodym życiu. Jest silna i samodzilena i musi taka być bo nie pozostał jej nikt na kogo mogłaby liczyć. Ma tylko młodszego brata i same obowiązki. Poprzysięgła sobie, że nigdy w życiu nie będzie od nikogo zależna -  a zwłaszcza od żadnego mężczyzny.


 "Odwaga nie polega na tym, że się nie boisz, tylko na tym, że potrafisz działać mimo tego strachu." 

Colter Banks jest mężczyzną, którego pociągają niedostępne kobiety. Jego asystentka Clancey jest irytująca i działa mu na nerwy, sam jednak nie wie kiedy dostrzega w niej coś jeszcze. Dziewczyna jest zwyczajna i skromna, trzyma go na dystans i coraz bardziej zaczyna go fascynować. Czyżby znowu zadużył się kobiecie nieosiągalnej?


 "Czuję, że realizuję swoje powołanie."

Do książek Diany Palmer wracam z sentymentem. Jej twórczość wyróżnia się swoistym klimatem i przez to każda historia jest do siebie podobna, a zarazem też inna. Bohaterowie są osobami wierzącymi. Bardzo mi się to podobało, bo mogłam śledzić ich losy i obserwować działanie Boga. Autorka poruszyła tu także problem bigoterii, co było ciekawym urozmaiceniem książki, bo fragmenty z Grace z jednej strony mnie irytowały, a z drugiej śmieszyły. Książka napisana jest prostym i lekkim językiem. Czyta się ją bardzo przyjemnie. Pochłonęłam ją na raz. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Moja ocena:
8/10

 

wtorek, 24 sierpnia 2021

Cztery wesela i rozwód

Tytuł: Cztery wesela i rozwód
Autor: Anita Scharmach
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Lucky

"Marcin chwycił za welon o dkrył jej twarz, po czym złożył na ustach małżonki czuły pocałunek. Po zabytkowym kościele poniosły się brawa. Młodzi chwycili się za ręce i przeszli do głównego wejścia, już jako państwo Gąsior. Tam obsypani ryżem i płatkami czerwonych róż przystanęli w oczekiwaniu na życzenia."

Maja, Malwina, Michalina i Konstanty znają się i przyjaźnią od dawna. Maja właśnie jako pierwsza wychodzi za mąż i rozpoczyna nowe życie u boku ukochanego mężczyzny, jednak stara miłość nie daje o sobie zapomnieć. Były chłopak próbuje ponownie wkroczyć w jej poukładane życie.



  "Zdrowie państwa młodych, aby kochali się i szanowali z każdym dniem coraz bardziej."

Malwina niebawem również ma wyjść za mąż. Jej życie jest perfekcyjne i ślub też ma taki być, jednak im bliżej ślubu tym mniej podoba jej się to niby idealne życie. Do tego i ona ma tajemnice z przeszłości. Michalina i Konstanty wciąż szukają swojej miłości i wspierają przyjaciółki w ich walce z problemami. Także starsze pokolenie nie próżnuje i pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by walczyć o swoje szczęście.


  "Zatem cztery wesela, rozwód, a w przyszłym roku narodziny!"


Cztery wesela i rozwód! Cudowny tytuł. Już po nim wiadomo, że zapowiada się super powieść pełna humoru. Przyznam szczerze, że przez długi czas zastanawiałam się kto ten rozwód weźmie i początkowo obstawiałam zupełnie inne osoby. Nie sądziłam, że tak się to potoczy, a to akurat był chyba najciekaszwy wątek w tej powieści. Cztery wesela i rozwód to nie jest taka typowa komedia jakiej się spodziewałam. Bardziej powiedziałabym, że obyczajówka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, bo są i tematy poważne, tajemnice z przeszłości, które ciągną się za człowiekiem i nie pozwalają o sobie zapomnieć, a także i miłość, nowe możliwości i cała przyszłość. Idealna na ostatnie dni lata. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Lucky.

Moja ocena:
9/10
 

środa, 18 sierpnia 2021

Światło Głębin

Tytuł: Światło Głębin
Tytuł oryginału: Deeplight
Autor: Frances Hardinge
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Czarna Owca


"Czasami nie realizujemy swoich marzeń, startujemy się, los łamie nam kręgosłup i na tym się kończy. Morze bezlitośnie wyrzuca nas na kamienistą plażę życia jak miękki, bezradny łachman."

 

Wśród Miriadczyków krążą legendy o dawnych bogach. Byli groźni i potężni. Jednak przed laty zaczęli walczyć ze sobą i pozabijali się. Od tego czasu ludzie żyją w spokoju nie bojąc się ich. Czy jednak rzeczywiście odeszli na zawsze?


 "Rozpacz to trucizna, wywołuje odrętwienie. Najgorsza jest chwila, gdy dochodzimy do wniosku, że na pewno czeka nas najgorsze."

Hark jest nastoletnim oszustem, który wychował się w przytułku. Za namową przyjaciela postanawia wykonać drobną pracę dla lokalnego gangu, przez co trafia do aresztu, a następnie zostaje zesłany do przymusowej pracy. Nieoczekiwanie znajduje bijące serce bóstwa, które jest niewyobrażalnie cenne. Dzięki niemu postanawia uratować skazanego na śmierć przyjaciela. Nie wie jednak jaką cenę również przyjdzie mu zapłacić.


 "Strach to przerażająca siła, Hark. Zmienia, zniekształca, wywołuje szaleństwo. To mroczna otchłań, w której rodzą się potwory. Doskonale się tam czują." 

Wszystko zapowiadało się cikawie - tajemniczy, okrutni bogowie, a później zaczęło być trochę nudno, ciężko było mi poczuć ten klimat, wciągnąć się w historię, ale z czasem, kiedy zaczęłam się w nią coraz bardziej zagłębiać, pochłonęła mnie niczym magiczne morze. Świat stworzony przez autorkę okazał się mroczny i fantastyczny - muszę przyznać, że to bardzo oryginalna kompozycja, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Bardzo polubiłam także samgo Harka, który był dobry i szlachetny, w przeciwieństwie do swego przyjaciela, który tylko mnie irytował. Niemniej jednak obaj zostali wykreowani na wysokim poziomie. Istotną kwestią było zwrócenie uwagi na osoby niesłyszące, jako na osoby wyjątkowe, każdy tam znał język migowy i takie osoby były traktowane w sposób szczególny. Myślę, że to bardzo ważny temat szczególnie we współczesnym świecie, gdzie wszystko odbiegająe od ideału i ogólnie przyjętych kanonów, uważane jest za gorsze. Dlatego bardzo podoba mi się to w jaki sposób autrka przedstawiła ten problem. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, jednak momentami mnogość wątków i bohaterów sprawiała, że gubiłam się we wszystkim. Na szczęście szybko udawało mi się odnaleźć i dalej cieszyłam się lekturą.

 Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Moja ocena:
8/10
 

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Pomyślne wiatry

Tytuł: Pomyślne wiatry
Tytuł oryginału: Megan's Mate
Autor: Nora Roberts
Cykl: Zamek Calhounów (5)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: HarperCollins

 
"Megan O'Riley nie lubiła ryzyka. Zawsze starała sięndokończyć jedną rzecz, zanim przystąpiła do kolejnej. Taką już miała naturę, może nie od urodzenia, ale na pewno od dziewięciu, dziesięciu lat. Była rozsądna, praktyczna, ostrożna. Należała do osób, które dwa razy obchodzą dom, sprawdzając, czy na pewno zamknęły na noc okna i drzwi."

 

Megan O'Riley przeprowadza się ze swoim dziewięcioletnim synem na wybrzeże, gdzie ma się zająć finansami hotelu Calhounów. Chce oderwać się od trudnej przeszłości i na nowo zacząć żyć albo przynajmniej znaleźć bezpieczną przystań, gdzie nabieże siły do dalszej wędrówki. Miejsce wydaje się do tego odpowiednie, bo wszyscy od razu zaczynają ją traktować jak członka rodziny. Na miejscu poznaje także przyjaciela rodziny, który wydaje się być nią zainteresowany.


  "Byłem całkiem zadowolony z życia, jakie wiodłem. Ale poznałem ciebie i wszystko się zmieniło."

Nate Fury jest przyjacielem Calhounów i ich częstym gościem. Zadowolony ze swojego kawalerskiego życia, nie pragnie się z nikim wiązać, do czasu aż spotka Meg. Od pierwszego wejrzenia postanawia ją lepiej poznać i szybko staje się nią oczarowany. Megan jednak nie szuka miłości, boi się kolejnego zranienia i nie chce kolejnego związku. Pragnie skupić się na pracy i dziecku. Nate jednak tak szybko nie rezygnuje.


 "Czasem zrywa się wiatr, który znosi nas z obranego kursu. I zdarza się, że to nowe miejsce jest znacznie ciekawsze od tego, do którego się zmierzało."

Pomyślne wiatry to kontynuacja  losów sióstr Calhoun i poszukiwań skarbu prababki. Ta część podobała mi się najbardziej. Było lekko i romantycznie. Niesamowicie urzekł mnie Nate, to jaki zrobił się słodki i czarujący. Tym razem jednak autorka postawiła nie na jedną zakochną parę, a dwie. Kogoś jeszcze trafiła strzała amora... Pomyślne wiatry to najlepszy i najzabawniejszy tom z serii, który okazał się również idealnym zakończeniem historii niezwykłych kobiet.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harper Collins.

Moja ocena:
9/10

Suzanna

Tytuł: Suzanna
Tytuł oryginału: Suzanna's Surrender
Autor: Nora Roberts
Cykl: Zamek Calhounów (4)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: HarperCollins

 

"Czasami Suzanna wolałaby, aby mogli zapomnieć o naszyjniku prababci. W głębi duszy była jednak przekonana, podobnie jak cała rodzina, że los chce, by klejnot, który Bianca ukryła przed swą tragiczną śmiercią, znalazł się właśnie teraz."

 

Siostry dalej szukają zaginionego skarbu swojej prababki. Udało im się odnaleźć wnuka ukochanego Bianki. Jest nim Holt Bradford, którego Suzanna pamięta z lat szkolnych. Holt jest rozczarowanym życiem byłym policjantem, który marzy o spokoju. Nie łatwo będzie z nim się porozumieć.
 
 


"Dlaczego jesteś przekonany, że moje uczucia, moje zachowanie zależy wyłącznie od ciebie?"

Suzanna dźwiga na swoich barkach ciężki bagaż doświadczeń. U boku męża żyła w przeświadczeniu, że jest nikim i jest nic nie warta. Teraz, kiedy ma za sobą ten czas, pragnie udowodnić sobie, że jest silna i ze wszystkim sobie poradzi. Prowadzi własną firmę i ciężko pracuje, a po godzinach zajmuje się dziećmi i pomaga siostrom w poszukiwaniu naszyjnika. Kiedy jej drogi zejdą się z drogami Holta, wszystko się zmieni. Nie będzie już sama musiała się mierzyć ze swoimi problemami. 

 


"Otworzyła przed nim duszę, a on tak po prostu wychodzi."

 Zanim dotarłam do tego tomu, zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Suzannę. Myślałam, że będzie oschła, nieartakcyjna i zgorzkniała. Nie wiem skąd takie wyobrażenie, ale okazało się ono dalekie od prawdy. Suzanna to ciepła kobieta skrzywdzona przez mężczyznę, ale mimo, że doświadczyła ogormnego bólu, który odcinął na niej ślad, to pozostała dobra, pełna światła jak słońce, a w wyobrażeniu Holta bardzo atrakcyjna. Jej historię czytało mi się tak samo przyjemnie, jak historie jej sióstr. Noora Roberts stworzyła dobą kontynuację losów sióstr Calhoun.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Moja ocena:
7/10
 

czwartek, 12 sierpnia 2021

Niebieski Las

Tytuł: Niebieski Las
Autor: Grzegorz Robin
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 308
Wydawnictwo: Novae Res


"Nad ranem dotarli na miejsce. Wjechali przez most na rozległe pole pod zamkiem, który położony był tak, jakby siłą wydarł kawał lasu i zajął go prawem silniejszego. Bloki piaskowca rosły wysoko w niebo, a baszty i mury swym ogromem i surowością porażały."

 

Spokój Inis, królestwa słynącego z pięknych i drogocennych koni, zostaje zakłócony przez czarodzieja Therona. Ten okrutny mag nie cofnie się przed niczym, by zrealizować swój plan. Życie ludzi nie ma dla niego żadnej wartości, a jedyne, czego pragnie, to odnaleźć wszystkich czarodziejów i odebrać im ich moce, a w rezultacie - stać się najpotężniejszym z magów.*



 "Ale rozkaz to rozkaz. Nie zawsze musimy się z nim zgadzać."


Czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie go powstrzymać? Władczyni Inis, Endalonia, dołoży wszelkich starań, by zadbać o poddanych i przyjaciół. Jednak czy wystarczy jej sił, by stanąć do walki z tak bezwzględnym przeciwnikiem? Na kogo będzie mogła liczyć i jak wiele poświęci, by ocalić ukochane królestwo?*


 "Ona go zabiła. To przez nią zginął!"

Ostatnio nieczęsto sięgam po książki fantasy, bo zbyt wiele razy się na nich zawiodłam. Tej jednak postanowiłam dać szansę ze względu na ciekawy tytuł i piękną okładkę. Niebieski Las jest debiutem. I to faktycznie widać. Historia nie porwała mnie. Brakowało mi tu charyzmy i emocji. O wiele więcej było tu opisów, które mnie nudziły, niż dialogów. Nie chcę żebyście mnie źle zrozumieli i uznali tą książkę za totalny bubel, bo tak nie było. Jednak nie jest to powieść wysokich lotów, a mi kompletnie się nie spodobała. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
5/10
  

*opis wydawcy 

poniedziałek, 9 sierpnia 2021

Powrót Milionera

Tytuł: Powrót milionera
Autor: Izabela Frączyk & Jagna Rolska
Cykl: Kaprys milionera (3)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


"W  końcu Emil zaliczał się do gatunku najbardziej atrakcyjnych męskich okazów, jakie ziemia nosi, i chyba tylko martwa kobieta nie doceniłaby jego niewątpliwych walorów. I tych widocznych gołym okiem, i tych ukrytych."


Danka Popiołek i Emil Kaster wracają po długiej nieobecności z Grecji do Polski. Planują spędzić ze sobą czas, jednak już zaraz po przylocie zostają rozdzieleni. Emil musi ukrywać się przed płatnymi zabójcami, a Danka msui zrealizować swoje plany.

 


"Mimo to lubiła jego ciało. Stanowiło cichą przystań, a za każdym razem, gdy się w nie wtulała, czuła się bezpiecznie."

 

Nieoczekiwanie Danka dostaje główną rolę w filmie, który powstaje na podstawie napisanej przez nią powieści. Kobieta staje się gwiazdą jednak szybko okazuje się jak świat show biznesu potrafi być okrutny. Z dala od Emila gubi się we własnych uczuciach i z trudem idnajduje się w nowej rzeczywistości, w której znalazła się przez własną naiwność.


 "Aktorstwo to nic innego jak udawanie." 

Sugerując się okładką można pomyśleć, że to gorący romans, ale to myląca sugestia, bo w rzeczywistości książka jest obyczajówką z domieszką kryminału i erotyka. Jest to również trzeci tom serii, na co nie zwróciłam uwagi. Do tej pory trafiałam na książki, gdzie na początku po krótce wspomniane były wcześniejsze wydarzenia, tutaj było to tak bardzo okrojone, że jedynie mogłam się domyślać co wydarzyło się w poprzednich częściach. Nie utrudniło mi to za specjalnie czytania, bo postanowiłam skupić się na tym co dzieje się obecnie, ale dla osób, które wracają po sporej nieobecności do czytania serii, kiedy już dużo rzeczy zapomniały, to może być problem. Czytając książkę, nie zapałałam sympatią do głównych bohaterów, a poboczni  byli nieznośni i okropnie mnie irytowali. W takiej sytuacji trochę ciężko czyta się powieść. Niemniej jednak, kiedy przebrnęłam za połowę, zaczęło być lepiej. Już trochę zżyłam się z Danką i udało mi się polubić Emila, jego znajomych również. Większość historii wydawała mi się wymuszona, niektóre wątki sztuczne, ale po przeczytaniu zrozumiałam jakie wartości autorka chciała nam przekazać. Przede wszystkim realizm prawdziwego życia. Obecnie social media kreują kanony piękna, które często są niemożliwe do osiągnięcia. Na reklamach kobiety są wymodelowane, wiele defektów usuwanych jest przy obróbce zdjęć, czego my same w domach nie jesteśmy osiągnąć za pomocą pielęgnacji czy nawet makijażu. Od jakiegoś czasu wiele osób stara się uświadamiać, że to wyidealizowane piękno wcale nie jest piękne, w przeciwieństwie do naturalności. I często też okazuje się, że mężczyźni, którzy wśród znajomych pokazują się ze szczupłymi, wymalowanymi kobietami, tak na prawdę wolą te z większą ilością ciała i niepomalowane. Kolejną sprawą jest chudnięcie. Ileż to reklam widzimy z tabletkami na spalanie tłuszczu i cud diety. Danka pokazuje, że nie tędy droga, że tylko odpowiednią zbilansowaną dietą i treningiem osiąga się wymarzoną sylwetkę, a sama sylwetka i tak nie świadczy o człowieku i jego charakterze. Pomimo że książka niespecjalnie przypadła mi do gustu z całego serca dziękuję za te wartości, które przekazała mi autorka. Jestem też pewna, że książka spodoba się fanom autorki i czytelniczokm, które lubią tego typu książki.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Moja ocena:
6/10

empik.com 

niedziela, 8 sierpnia 2021

Dom nad jeziorem

Tytuł: Dom nad jeziorem
Tytuł oryginału: The House by the Lake
Autor: Ella Carey
Cykl: Trylogia paryska(2)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

"Anna miała ochotę wodzić opuszkami palców po detalach rysunku, zwiedzić dłonią każdy pokój. Jej umysł domagał się stworzenia pełnego obrazu nieruchomości. To pałac? Kto tam teraz mieszka? Jak wyglądały młode lata dziadka w tym domu?"

 

Anna całe życie chciała poznać przeszłość ukochanego dziadka, który pochodził z Niemiec. Jednak dopiero teraz starzejący się Max postanawia uchylić rąbka tajemnicy. Pokazuje plan swojego domu rodzinnego i prosi o odszukanie pozostawionego tam przedmiotu, który ma dla niego ogromne znaczenie sentymentalne. Okazuje się, że dziadek należał do arystokracji, która straciła wszystko w czasie II Wojny Światowej. Anna nadal jednak nie poznała zbyt wielu szczegółów z jego młodości.


"Zawsze starała się wieść uporządkowane życie, a tymczasem teraz wszystko wymykało jej się spod kontroli."

Anna jedzie do Niemiec, a w jej głowie kłębi się mnóstwo pytań. Co dokładnie ma odnaleźć i dlaczego przez lata dziadek nic jej nie powiedział? Szukając wyjaśnień i ukrytego przedmiotu, poznaje Willa, prawnika, który ma klucz do posiadłości i wszystkich nurtująych pytań. Razem poznają rodzinne sekrety, które powiązane są z opuszczonym apartamentem w Paryżu.


"Dopiero teraz uświadomiła sobie, że jemu na pewno nie było łatwo milczeć, samemu borykać się z przeszłością."

Kiedy sięgałam po tą książkę byłam pewna, że czeka mnie romantyczna historia i piękna rodząca się miłość. Dostałam to, ale zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażałam. Tutaj przedstawiłam Wam tylko historię Anny, ale w książce poznajemy także historię jej dziadka. Wraz z relacjami z jej pobytu w Niemczech poznajemy stopniowo losy Maxa i jego ukochanej - od czasu ich poznania kilka lat przed wojną, kiedy sytuacja stawałą się coraz bardziej napięta, a potem tragiczne wydarzenia wojny. Obie historie były ciekawe, ale to historia Maxa stała się bliższa mojemu sercu. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie, a podczas czytania towarzyszyło mi mnóstwo emocji. Od poznania zakończenia historii i poznania losów Maxa minęło już kilka dni, a ciągle o nich myślę i sądzę, że jeszcze długi czas będą mi towarzyszyły.
 
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
   
 Moja ocena:
9/10

piątek, 6 sierpnia 2021

Warszawskie Dzieci '44

Tytuł: Warszawskie Dzieci '44. Prawdziwe historie dziecie w powstańczej Warszawie
Autor: Agnieszka Cubała
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

"Pobladłymi ustami powtarzałem tylko jedno słowo: koniec...koniec...wiedziałem bowiem, jak Niemcy odnoszą się do mieszkańców domu w których stawiany był opór. Siadłem na ławce i zacząłem się modlić. Wszystko we mnie truchlało! Drżałem jak w febrze, a strach podchodził mi pod gardło."

 

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki, która opowiada o wydarzeniu, którego rocznicę obchodziliśmy przed kilkoma dniami. Jest ona jednak opowiada trochę z innej perspektywy niż znamy ją z lekcji historii, bo możemy na nią spojrzeć oczami dziecka, a dziecko widzi, odczuwa i przeżywa trochę inaczej niż dorosły.


"Cała droga była usiana leżącymi ludźmi, którzy może jeszcze (żyli), a niektórzy już byli martwi, dlatego strasznie mnie zabolało, jak tam przyjechałam po latach, poszłam na to miejsce i zobaczyłam tabliczkę, która tam jest - maleńką, niepozorną, w zasadzie żadną, że tu było to i to..."

Dziecko inaczej odbiera otaczającą nas rzeczywistość. Niby to wiemy, ale chyba nie do końca rozumiemy, nie do końca zdajemy sobie sprawę jakie trudy musiały znosić dzieci podczas wojny i podczas Powstania, jakie to odbiło na nich piętno. Powstanie widziane oczami dziecka - coś strasznego. W dziecku jest wrażliwość, niewinność, a to wszystko zostało zbrukane, zastąpione strachem. Często na ich barki została nałożona odpiwiedzialność, jaka była za ciężka nawet dla dorosłego człowieka. Mała Różyczka Goździewska pomagała w szpitalu polowym, trzynastoletni powstaniec Jerzy Turzewski szantarzem wymusił na matce zgodę na przyłączenie się do oddziału, jedenastoletniaz dziewczynka spędziła trzy miesiące w lochu w strasznych warunkach, a pięcioletnia Maria Wielanier zapamiętała zwęglone zwłoki i trumny. Niketóre dzieci brały udział w Powstaniu i z dumą nosiły powstańcze opaski, inne znalazły się tam przypadkowo przyjeżdżając do lekarza czy rodziny i nie mogły już się wydostać, niektóre zostały osierocone, inne straciły rodzeństwo, domy, cały majątek... Każde z tych dzieci niosło w sobie inne spojrzenie na tą tragedię.


 "Matka mi powiedziała tak: "Wiem, że jak będzie Powstanie, to i tak do Powstania pójdziesz, to lepiej idź z moim błogosławieństwem, niż masz pójść sam.""

Chyba jeszcze nigdy nie czytałam  tak bolesnej i wzruszającej książki. Na samym początku znajduje się krótkie wyjaśnienie jak różne wydarzenia są odbierane przez dzieci i czym się ono różni od spojrzenia dorosłego na te same wydarzenia. Następnie przedstawione jest zdjęcie prześlicznej Różyczki z niewinnym uśmiechem, na któego widok serce się kraje, kiedy pomyślę czego świadkiem była ta dziewczynka. Kolejne są już historie dzieci opowiadające o Powstaniu. Po przeczytaniu pierwszej historii opowiadającej jak starszy brat pożegnał się z młodszym bratem i matką i wyszedł i już nigdy nie wrócił... Zaczęłam płakać i nie mogłam pogodzić się z jego losem, z losem wszystkich dzieci, których historie dopiero miałam poznać. Nawet teraz kiedy o tym wszystkim myślę, łzy same cisną mi się do oczu. Ciężko jest mi ubrać w słowa, jak ta książka jest wzruszająca, ile emocji wywołuje, chociaz jest tak prosto napisana...
W książce znajduje się dużo zdjęć. Przede wszystkim przedstawiają one dzieci, czasami zdjęcia gazet, obrazów, budynków czy pomników. Historii opowiedzianych przez dzieci jest mnóstwo, a każda z nich jest króciutka, zawiera jedynie kilka linijek. Historie wzbogacone są o cytaty.

Jak sami widzicie, podczas czytania towarzyszyło mi mnóstwo emocji, które ujście znalazły w wielu wylanych łzach. To jest pierwsza książka, któa aż tak mnie poruszyła (pewnie dlatego, że opisywane historie wydarzyły się naprawdę). Polecam tą książkę każdemu, bo każdy powinien się dowiedzieć o tych małych bohaterach i poznać historię Powstania patrząc na niego ich oczami.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Moja ocena:
10/10
  

empik.com 

środa, 4 sierpnia 2021

Kłamstwa i sekrety /RECENZJA PATRONACKA/

Tytuł: Kłamstwa i sekrety
Autor: Tomasz Wandzel
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Tomasz Wandzel


"Kiedy Róża zrozumiała, jak wiele wyrzeczeń musieli ponieść rodzice, aby być razem, doszła do wniosku, że to nie mogło być chwilowe zauroczenie czy poryw serca, ale głęboka, szczera i gotowa do poświęceń miłość. Czy taka sama jak między nią a Władysławem? Tego jeszcze nie wiedziała."

 

Róża Wittelsbach jest córką Niemca i Polki. Dziewczyna dorasta w majątku nieopodal Poznania. Kiedy ma 17, umiera jej matka, i dziewczyna zostaje sama z ojcem. Jest bardzo nowoczesną kobietą, czym budzi zdziwienie wśród miejscowych. Jest jednak dużym oparciem dla ojca w prowadzeniu majątku. Dwa lata później, kiedy Polska odzyskuje niepodległość, Róża wraz z ojcem wyjeżdża do Berlina, mimo że w rodzinnym domu zostawia swoje serce.


 "Czy jego miłosne wyznania nie znaczyły więcej niż śnieg, co spada w listopadzie i wiosną spływa do morza?" 

Sto lat później, mieszkający w Warszawie Filip Witkowski dowiaduje się, że jest spadkobiercą niejakiej Róży Wittelsbach, o której nigdy nie słyszał. Wraz z żoną historyczką próbują się o niej czegoś dowiedzieć i wyruszają w krótkie wycieczki po Wielkopolsce. W ten sposób poznają niesamowitą historię Róży i dowiadują się, że każda rodzina ma swoje tajemnice pełne sekretów.


"O ile logika podpowiadała, że nie ma już wyjścia i dalej musi ciągnąć przedstawienie, które zresztą sama wyreżyserowała. O tyle serce krzyczało zupełnie coś innego."

Jak już zapewne zauważyliscie, fabuła toczy się na dwóch płaszczyznach - Róży i jej spadkobiercy Filipa. Obie historie są niesamowite i w pewnym momencie zaczynają się przeplatać. Bliżej mi jednak było do historii Róży. Uwielbiam historie z przeszłości pełne tajemnic, sekretów i niedpowiedzeń, a ta była bardzo tajemnicza i bardzo powoli ujawniała kolejne fakty niczym róża rozwijająca płatki. Historia Filipa również mi się podobała, bo uwielbiam poszukiwania i wraz z bohaterami szukałam poszlak i łączyłam fakty. Miałam mieszane uczucia co do Agaty bo została trochę dziwnie wykreowana, jakby zaraz miała zrobić coś nieprzyjemnego. Nic takiego jedank nie nastąpiło, a ostatecznie Agata okazała się całkiem sympatyczną kobietą i do tego była historykiem, a u boku męża stawała się także badaczką przeszłości, która wraz z nim przeszukiwała stare pudła, odbywała spotkania z proboszczem i wyszukiwała nagrobków.
Książkę czytało mi się wspaniale. Planowałam podczas czytania wyszukiwać najlepsze cytaty i zaznaczać, by później ich nie szukać, ale po kilku rozdziałach historia tak mnie wciągnęła, że zupełnie o tym zapomniałam. Z przyjemnością śledziłam historie bohaterów, w szczególności Róży, a kiedy poznałam zakończenie, żałowałam, że zakończyły się tak szybko.

Za książkę i możliwość patronatu serdecznie dziękuję autorowi Panu Tomaszowi Wandzlowi.

Mam też dobrą wiadomość - dzięki uprzejmości pana Tomasz, w ciągu najbliższych dni na moim blogu i instagramiw pojawią się konkursy, w których wygrać będzie można egzemplarz tej oto właśnie książki.

Moja ocena:
10/10
 

poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Beach Read

Tytuł: Beach Read
Autor: Emily Henry
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Kobiece

"- Tu nie chodzi o to, co się wydarzyło. Chodzi o to, jak sobie z tym radzisz, o to, kim jesteś. Ty zawsze byłaś tym cholernie oślepiającym blaskiem i nawet w najgorszych chwilach, kiedy czujesz się gniewna i złamana, nadal potrafisz być człowiekiem. Potrafisz mówić ludziom, że... że ich kochasz. "

 

January Andrews jest popularną autorką romansów, która powoli przestaje wierzyć w szczęśliwe zakończenia, od kiedy odkryła zdradę ojca. Brakuje jej weny i pieniędzy na koncie. Postanawia więc wyjechać do domku należącego do jej zmarłęgo ojca, rozliczyć się z przeszłością i znaleźć jej inspirację. Jej sąsiadem okaże się Augustus Everett, popularny pisarz, który gardzi szczęśliwymi zakończeniami i samą Jane, którą zna od czasów studiów.

"I wtedy zrobiłam to, co zrobiłaby na moim miejscu każda rozsądna, dorosła kobieta, kiedy staje się twarzą w twarz ze swoim rywalem z czasów studenckich, który nagle okazuje się jej sąsiadem. Dałam nura za najbliższy regał."

Pod wpływem chwili decydują się na zakład, o to kto pierwszy wyda swoją książkę. Jane i Gus zamieniają się gatunkami. Ona ma napisać poważną książkę pełną tragedii, a on romans ze szczęśliwym zakończeniem. Mają czas do końca lata i nie mogą się w sobie zakochać. Proste, prawda?


 "Ty nauczysz mnie śpiewać tak, jakby nikt nie słuchał, tańczyć tak, jakby nikt nie patrzył i kochać tak, jakby nikt mnie nigdy nie zranił."

Książka idealna na wakacje? Tak! A do tego coś więcej. Jest lekka i przyjemna, kiedy ją czytałam czułam promienie słońca na twarzy i słony smak morza. Ale autorka dała mi o wiele więcej. Były tu poważne problemy. Brak wiary w ludzi, w miłość, samotność, ból po stracie i próby wybaczenia... January nie może pogodzić się z tym co zrobił jej ojciec, że nie był tak idealny jak go sobie wyobrażała. Przez to nie potrafi już pisać ckliwych powieści z dobrymi zakończeniami, bo już w nich nie wierzy. Nie wierzy w dobrych szlachetnych ludzi. Z kolei Gus również zawiódł się na bliskiej osobie i leczy rany. Przed laty się nie znosili, teraz zostali bliskimi sobie ludźmi i mają się w sobie nie zakochac, jednak to nie będzie takie proste. Książka pełna jest uczuć i emocji, która aż mi się udzieliły. Bardzo polubiłam też bohaterów, któezy zostali świetnie wykreowani. Beach Read to świetna książka, dzięki której poczułam się jak na wakacjah, mimo że jeszcze nie wyszłam z domu. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnicwu Kobiecemu.

Moja ocena:
10/10