niedziela, 13 października 2024

Astrid Parker daje radę

Tytuł: Astrid Parker daje radę
Tytuł oryginału: Astrid Parker Doesn't Fail
Autor: Ashley Herring Blake
Cykl: Bright Falls (2)
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Gorzka Czekolada

"Spojrzała z powrotem na Jordan. Ta cierpliwie na nią patrzyła. Astrid zatrzymała na niej wzrok, szukając odpowiednich słów, gdy nagle odkryła, że nie musi niczego szukać. Znała je, właściwe słowa, znała wymówkę - albo raczej: znała przyczynę tego całego koszmarnego poranka."


Astrid Parker zawsze daje radę. Od dziecka czuła presję, że musi być idealna. Nie pomaga jej w tym jednak to co zrobiła - przed rokiem zerwała zaręczyny z chłopakiem idealnym. Matka wciąż wytyka jej błędy i kontroluje. Astrid pragnie spełniać jej oczekiwania i bez reszty oddaje się pracy w swojej firmie, która w ostatnim czasie nie zbyt dobrze prosperuje. Szansą na uratowanie jej jest wyremontowanie starego pensjonatu Pru Everwood. Remont ma być transmitowany w popularnym programie wnętrzarskim, a Astrid wie, że to przysporzy jej potencjalnych klientów. 


"Zasługujesz na wszystko, co dobre, jasne? (...) Zasługujesz na swoje przeznaczenie, Jordan Everwood."

Astrid miała wszystko zaplanowane, ale nie brała pod uwagę Jordan Everwood, wnuczki Pru, która jest odpowiedzialna za prace stolarskie i ma zupełnie inną wizję pensjonatu niż Astrid. Na domiar złego ich znajomość rozpoczęła się od niefortunnego zdarzenia, które zapowiadało kłopoty. Początkowa niechęć kobiet szybko zaczyna zmieniać się w pożądanie, które może wymknąć się spod kontroli. 


"Coś w niej zaiskrzyło, gdy Astrid tak nieporadnie zbierała się do przeprosin."


Zaczynając czytać tą książkę, nie spodziewałam się, że wywrze ona na mnie takie wrażenie. Początkowo odrobinę się jej obawiałam. Jestem osobą tolerancyjną, tematy lgbt czy queerowe nie są mi obce, ale obawiałam się czy w książce ta tematyka mi podejdzie. Jako osoba heteroseksualna lubię romanse, gdzie są pary heteroseksualne, no po prostu łatwiej mi to wszystko odczuć. Dlatego dużym zaskoczeniem dla mnie było, że tak dobrze odnalazłam się w tej książce. Momentami, jak czytałam o zbliżeniach dziewczyn to, gorąco aż mi się udzielało. Autorka świetnie wszystko ujęła, było subtelnie, gorąco i ze smakiem. Na uwagę zasługują tutaj też wielowymiarowe postaci. Astrid i Jordan są zupełnie inne niż na początku mogłoby się wydawać. Autorka świetnie pokazała ich siłę, nawet w chwilach słabości. ich historia pokazała, że nawet kiedy wszystko się wali, kiedy jest się pogubionym, można odbudować swoje życie na nowo, na swoich zasadach. Myślę, że historia Astrid i Jordan zainspiruje Was do tego.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Gorzka Czekolada.

Moja ocena:
8/10

niedziela, 6 października 2024

Wakacyjny switch-off

Tytuł: Wakacyjny switch-off
Tytuł oryginału: The Summer Switch-off
Autor: Beth Reekles
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: StoryLight

"Spoglądam to na jedną, to na drugą, wiedząc, że teraz chyba ja powinnam coś powiedzieć. Nadeszła moja kolej, aby wyrazić jak bardzo żałuję, że nie mam telefonu, i jak bardzo żałuję, że to zobaczyłam...
Tylko, że...
Tylko że wcale nie żałuję."


Trzy zupełnie różne dziewczyny- Luna, Rory i Jodie - każda z innymi problemami udała się na zorganizowaną wycieczkę bez elektroniki.
Luna zerwała ze swoim chłopakiem i próbuje odnaleźć siebie na nowo. Rory musi wymyślić sposób na zakomunikowanie rodzinie, że pragnie realizować swoją artystyczną pasję, Jodie czuje się zagubiona zarówno w życiu jak i w miłości.


"Zaskakuje mnie, jak bardzo chcę się zdystansować od tego całego pędu, który tylko ciągnie mnie w dół, zamiast motywować."

Dziewczyny zupełnie inaczej wyobrażały sobie te wakacje. Plaża, słońce i relaks… Początkowo wszystko wyglądało obiecująco, do czasu aż dziewczyny musiały oddać wszystkie tablety, telefony, a nawet czytnik. A do tego były namawiane na integrację z innymi uczestnikami. One jednak wolały zintegrować się ze sobą, a dzielenie się nawzajem swoimi problemami pomogło im zacieśnić więzy. Podobnie jak ich szalone pomysły…


"Jak bardzo trzeba być uzależnionym od social mediów, żeby potrzebować cyfrowego detoksu?"

Wakacyjny switch-off to powieść idealnie wpisująca się w klimat letnich dni. Ale to nie wszystko. Mamy tu poruszony bardzo współczesny problem jakim jest uzależnienie od social mediów i chociaż u dziewczyn nie zauważyłam uzależniania to deteks od elektroniki pozwolił im na spojrzenie na swoje życie i problemy z innej perspektywy, a także miały okazję na przeżycie kilku przygód. Co do samych bohaterek to polubiłam ich, mimo że czasami odrobinę irytowało mnie ich zachowanie. Bardziej zachowywały się jak nastolatki niż dwudziestoletnie kobiety. Z drugiej strony miało to też i swój urok, bo nadawało powieści lekkości. Podsumowując, Wakacyjny switch-off to ciepła historia pełna humoru idealna do zrelaksowania się w długie wieczory.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu StoryLight.

Moja ocena:
8/10

poniedziałek, 23 września 2024

Jak ja go nie cierpię

Tytuł: Jak ja go nie cierpię
Tytuł oryginału: The Way I Hate Him
Autor: Meghan Quinn
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 524
Wydawnictwo: Insignis

"Nie wiem, Hattie, może dlatego, że w trasie jestem cholernie samotny. Że nie mam tak wielu bliskich osób, jak sądziłem. Odpychasz mnie, a i tak trzymam się blisko ciebie. Nie bierzesz, jak inni ludzie... stąd wiem, że nie chcesz mnie wykorzystać. Zdajesz sobie sprawę z tego, że mogłabyś odejść w każdej chwili, a ja nic bym z tym nie zrobił."

Hattie zawaliła ostatni rok studiów, więc postanawia wrócić do rodzinnego miasta i zatrzymać się u swojego chłopaka. Tymczasem on postanawia ją rzucić, bo uznał, że jest dla niego nudna. Buntownicza natura Hattie nie pozwala jej tego puścić płazem. Postanawia go ukarać i w ramach kary oddaje skradzione przez niego rzeczy jego właścicielowi, który jest gwiazdą muzyki. 


"Nie jestem tego wart."

Wszystko poszło nie tak! To ten dupek miał ponieść konsekwencje a nie ona! Hattie zostaje nakryta przez Hayes'a, kiedy podrzuca mu pudełko z rzeczami i ten żąda, aby to ona poniosła konsekwencje czynów swojego eks. Daje jej propozycję nie do odrzucenia - ma dla niego pracować, a w zamian on nie wniesie oskarżenia. Wszystko komplikuje fakt, że jest on szalenie przystojny, a ona potajemnie jest jego wielką fanką, a jej brat uważa go za swojego największego wroga... Co może pójść nie tak?



"A jeśli... jeśli uważam, że jesteś tego wart?"

Jak ja go nie cierpię to świetna, lekka historia w scenerii małego miasteczka, gdzie każdy każdego zna, a plotki rozchodzą się w zaskakującym tempie. Autorka wrzuciła tutaj kilka popularnych wątków - enimes to lovers, duża różnica wieku, zakazany związek - które w połączeniu tworzą coś niesamowitego. No zakochałam się w tej historii. Było tu dużo emocji i humoru, na przemian śmiałam się i ocierałam łzy wzruszenia. Ta powieść, mimo, że lekka, mimo, że ma tu dużo spicy scen i przez to mogłaby się wydawać płytka, ma w sobie ogromną głębie. Autorka poruszyła tu mnóstwo ważnych tematów, momentami miałam wręcz wrażenie, że odrobinę za dużo już tu się działo i czułam przesyt, ale w ogólnym rozrachunku tworzyło to przepiękną całość. Jedyne do czego bym się przyczepiła to zbyt duża ilość gorących scen, które czasami były wręcz wymuszone i podczas ich czytania czułam lekki niesmak. Gdyby było ich mniej i gdyby autorka nadała im trochę subtelności, ta historia tylko by na tym zyskała.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Moja ocena:
7/10