Tytuł: Pocałunek cienia
Tytuł oryginału: Shadow Kiss
Autor: Richelle Mead
Cykl: Akdemia Wampirów (3)
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Poradnia K
"Jeśli kogoś kochasz, możesz znaleźć się w dowolnym miejscu, a i tak
będziesz niewiarygodnie szczęśliwa. Jeśli nie kochasz, nie zmieni tego
najwspanialsze łoże w najbardziej luksusowym hotelu. Kochałam go. Kochałam
tak bardzo, że aż bolało."
Zbliża się ukończenie edukacji zarówno przez Lissę jak i Rose. Młoda dampirka pragnie dać z siebie wszystko, jednak dręczą ją zjawy nie z tego świata, które zagrażają nie tylko jej koncentracji, ale także życiu. Kiedy zbyt bardzo się do nich zbliży, sama może stać się duchem...
"Łączyła nas miłość. Byliśmy dwiema połówkami, zawsze gotowymi wspierać się nawzajem. Żadne z nas nie było doskonałe, ale to nie miało znaczenia."
Rose nadal kocha Dymitra, a jej uczucie walczy z obowiązkiem wobec przyjaciółki. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jako jej strażniczka nie powinna wiązać się z Dymitrem, jej drugim strażnikiem, bo w razie ataku nie mogłaby skupić się na jej obronie. Wie to także Dymitr, jednak to uczucie u obojga jest silniejsze niż przypuszczali. Zakazana namiętność wybucha ze zdwojoną siłą. Tymczasem strzygi biorą na cel Akademię... Kto okaże się dla Rose ważniejszy?
"Wciąż wpatrywałam się w czeluść jaskini. Tam jest mój Dymitr. Razem z
nim moja dusza. Nie wierzyłam, że zginął. Wtedy i ja musiałabym umrzeć."
Akademia Wampirów to jedna z moich ukochanych serii, a Pocałunek Cienia to moja ukochana książka. Ta historia powaliła mnie na kolana, a jej zakończenie złamało mi serce i pokruszyło na najdrobniejsze kawałeczki. Nie obyło się tu bez łez... Ale zacznijmy od początku. Rose wciąż przeżywa wewnętrzny konfilkt między powinnościami, a uczuciem. Jest silna, waleczna i lojlna. Kocha życie, ale nie wahałaby się przed poświęceniem go dla tych, których kocha. Uwielbiam ją. Dymitra tak samo. On także jest lojalny, chyba nawet jeszcze bardziej niż Rose i choć wydaje się, że dla niego obowiązki są na pierwszym miejscu, to w końcu pozwala dojść do głosu emocjom i uczuciom. Oh, warto było na to tyle czekać! Autorka poświęciła także uwagę drugoplanowym postaciom. Tym razem bardzo spodobała mi się postawa Christiana wobec Rose, którzy na początku serii się nie znosili. Zaczyna się tu zawiązywać coraz większa przyjaźń, chociaż nie jest ona tak mocna jak ta między Rose a Lissą. Oczywiście nie zabraknie tu też Adriana, a wiem, że część z Was zdecydowanie woli jego od Dymitra.
Jest jeszcze jeden powód dla którego ta powieść jest dla mnie tak wyjątkowa. To ona mnie zainspirowała do stworzenia świecy Rose. Więcej na ten temat możecie znaleźć w poście na moim IG ----> klik oraz w wyróżnionych relacjach.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Moja ocena:
10/10
Nie znam tego cyklu, ale z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja, może kiedyś przeczytam wszystkie części :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
Tym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDawno temu czytałam tę serię :D
OdpowiedzUsuńNie znam serii, ale może kiedyś poznam 😀
OdpowiedzUsuń