czwartek, 22 kwietnia 2021

Niebezpieczny Trójkąt

Tytuł: Niebezpieczny trójkąt
Autor: Kamila Andrzejak - Wasilewska
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: Novae Res


"– Jeżeli jeszcze kiedyś się spotkamy… – zaczął. Opuścił spodnie i bokserki, po czym zbliżył się do mnie z gołym kutasem. – Powtórzymy to.
Przez chwilę milczałam, zastanawiając się nad odpowiedzią. Jego propozycja brzmiała dość kusząco i prawie się na nią zgodziłam.
"

 

Podczas imprezy w jednym ze szczecińskich klubów, Nikola traci głowę dla tajemniczego bruneta, z którym spędza gorące chwile. Nic się dla nich nie liczy poza niesamowitym seksem. Oboje obiecują sobie, że jeżli kiedykolwie się spotkają, powtórzą tę upojną noc.


 "– Załóżmy, że faktycznie tak będzie i za kilka lat znów na siebie wpadniemy – prychnęłam, rozkładając przed nim nogi, bo widziałam, że był gotowy. – To co, jeżeli będę miała jakiegoś faceta bądź ty będziesz miał jakąś kobietę?

Cztery lata później, Nikola jest zaręczona z Sewrynem i w końcu ma poznać jego brata, jego jedyną rodzinę. Okazuje się nim ów tajemniczy brunet, z którym spędziła przed laty gorącą noc. Czy przeszłość upomni się o nią i zniweczy jej wszystkie plany? 


 "– Wtedy, aniołku – znów znalazł się we mnie. – I tak znajdę drogę do twojej cipki. Masz moje słowo.

Muszę Wam powiedzieć, że opis niesamowicie mnie zaintrygował. Spodziewałam się gorących scen (które dostałam), walki między braćmi, rywalizacji (którą dostałam, ale te watki były okropne  - Seweryn i Alan zachowywali się jak dzieci, żeby tylko nawzajem sobie zaszkodzić). Liczyłam też  na odrobinę humoru i mnóstwo emocji. A co dostałam? Niezdecydowaną i rozkapryszoną dziewczynę, która krzywdziła mężczyzn, których rzekomo kochała, ale jak dla mnie to to nic nie miało wspólnego z miłością. Seweryna polubiłam na początku, ale z czasem zaczął mnie irytować, że na samym końcu to nie rozumiałam jak można się związać z takim człowiekiem. Jeżeli chodzi o Alana to cały czas miałam co do niego mieszane uczucia. Kibicowałam mu i pragnęłam, żeby się zmienił, żeby stał się... dobry. Ale kiedy widziałam jak ciągle popełnia błędy, jak podejmuje złe decyzje i świadomie krzywdzi innych, to też miałam go dosyć. Podczas czytania, cały czas, czułam złość na bohaterów, za to, że tak bezsensownie się zachowują i miałam ochotę rzucać książką albo potrząsać nimi, żeby się opanowali. Nie wiem jakim cudem dotrwałam do końca.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:
4/10

4 komentarze:

  1. Serdecznie podziękuję za lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę sobie zaprzątała nią głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm no takie troche to naciagane moim zdaniem, akurat jego spotkala po 4 latach? Ksiazka wydaje sie byc srednia

    OdpowiedzUsuń