poniedziałek, 25 lipca 2016

Sny Morfeusza

Tytuł: Sny Morfeusza
Autor: K. N. Haner
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Helion


 "Chcę zobaczyć jego ciało. Jestem przekonana, że jest cudowne i warte zapamiętania. Nawet jeśli to ma być tylko ta jedna noc, będę mogła sobie o nim fantazjować do końca życia."



Ostatnio coraz częściej sięgam po literaturę erotyczną. Czyżbym się starzała? Wśród ludzi krąży stereotyp, że to starsze ciocie czytają tego typu książki. Jest to jednak tylko stereotyp, bo czytają je także nastolatki. Wiadomo, że ostatnio literatura erotyczna stała się bardzo popularna. Autorki takich powieści mają teraz niełatwo. Muszę się naprawdę napracować, aby dostrzeżono ich książki spośród wielu i żeby wnieść coś nowego. 
Sny Morfeusza to powieść skierowana do czytelników 18+. Wiadomo jednak, że młodsze czytelniczki również po nią sięgają.



On- bogaty, mroczny, namiętny, przystojny biznesmen o imieniu Adam (ma jednak za skórą Morfeusza). Ona- śliczna, błyskotliwa, wykształcona, biedna, szukająca pracy pani architekt Cassandra. Poznają się przypadkowo i oczywiście od razu czują to niezwykłe przyciąganie. Szybko rodzi się romans między tym dwojgiem. Kochankowie wkraczają na mroczną ścieżkę, a podróż ta może ich słono kosztować. 


"Szef choleryk, ja wariatka… Ta współpraca na pewno wyjdzie nam obojgu bokiem."


K. N. Hanner stworzyła bardzo niespotykanych bohaterów osadzonych jakby w bajce o Kopciuszku. On bogaty. Ona biedna, chcąca wieść lepsze życie. Jednak ich losy nie będą przypominać bajki. Oboje będą zmierzać się ze swoimi demonami przeszłości. Na domiar złego teraźniejszość również miesza w ich życiu. Dużo komplikuje również fakt, że Adam jest szefem Cassandry, bo czasami ciężko jest im odróżnić sprawy prywatne od zawodowych.
 Autorka wykreowała głównego bohatera na mężczyznę, którym zachwyciło się wiele kobiet. Mi on jednak nie odpowiadał. Adam był zbyt apodyktyczny, szorstki, a wręcz brutalny. Nie przeszkadzałyby mi te cechy, gdyby przejawiały się subtelnie. U niego jednak były aż zbyt namacalne. Nie podobało mi się, gdy ten tyran niemalże poniewierał ta biedną dziewczyną. 
W niej również nie podobało mi się, że na to wszystko mu pozwalała, nie wyznaczała żadnych granic i, że po prostu od niego nie uciekła, nie uwolniła się...

źródło


 "Zawsze robię wszystko, by dostać to, czego chcę… "

 
Powieść K. N. Haner przesycona jest emocjami, dawkowanymi w bardzo subtelny sposób. Nigdy nie wiadomo co zdarzy się za chwilę. Z jednej strony mogą denerwować niektóre decyzje, ale z drugiej i tak jest nadzieja, że ze wszystkiego bohaterowie wyjdą zwycięsko. 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Helion


Moja ocena:
8/10    

7 komentarzy:

  1. ,,Sny Morfeusza" są ciekawe. Czekam z niecierpliwością na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za taką literaturą, więc wątpię, żebym się skusiła ;) Ale może za kilka lat zmieni się moje podejście :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Nominowałam cię do Liebster Blog Award :) http://kacikksiazkowegomolika.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli sięgam po takie książki, wybieram raczej klasykę, na przykład po wspomnienia Nin Anais - prowokujące, niezwykle odważne i przy tym ładnie napisane. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem, czy i mi główny bohater mi nie podszedł czy wręcz przeciwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku byłam do niej sceptycznie nastawiona, ale na pewno jest warta przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń