niedziela, 20 lutego 2022

Sto lat Lenni i Margot

Tytuł: Sto lat Lenni i Margot
Tytuł oryginału:
A Hundred Years of Lenny and Margot
Autor: Marianne Cronin
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 400
Wydawnictwo HarperCollins


"Przypuszczam, że moją relację z Bogiem można by nazwać skomplikowaną. Jeśli dobrze rozumiem, jest on czymś w rodzaju kosmicznej studni życzeń. Kilka razy prosiłam go o coś i czasami spełniał moje życzenie, a czasami milczał."

Lenni umiera. Ma siedemnaście lat znajduje się na odzziale dla nieuleczalnie chorych. Jest rozżalona i zbuntowana. Zadaje trudne pytania duchownemu i kłoci się z pielęgniarkami, które już nacjchętniej składałyby jej bliskim kondolencje. Lenni jednak nie poddaje się, bo ma dużo do zrobienia.

 


"Udałam się na spotkanie z Bogiem, ponieważ to moje jedyne możliwe zajęcie tutaj."

Kiedy spotyka Margot Macrae, osiemdziesięciotrzyletnią pacjentkę, która oferuje jej przyjaźń, życie Lenni nabiera intensywności. Margot i Lenni nawzajem poznają swoje historie, jedną na każdy rok. Lenni jes spisuje, a Margot maluje. Razem jest ich sto, bo tyle wspólnie mają lat. Powstają opowieści o miłości i stracie, o odwadze, niezrozumieniu i pojednaniu, o czułości i radości – opowieści, które prowadzą Lenni i Margot do kresu ich dni.


  "Przyszłaś mi coś wyznać, moja owieczko?"

 Nie do końca polubiłam Lenni. Jej zachowanie wskazywałoby bardziej na dwunastolatkę niż siedemnastolatkę. Było mi jej okropnie żal, bo była tak młoda, niewiele przeżyła, a już musiała pogodzić się z tym, że zaraz umrze.Nawet nie chcę sobie wyobrażac co można w takiej sytuacji czuć. Niemniej jednak jej zachowanie trochę mnie irytowało, bo było zbyt dziecinne. Z kolei bardzo polubiłam Margot i jej opowieści śledziłam z zapartym tchem. Często mnie zaskakiwały i wzruszały. Z czasem zaczęłam czuć trochę sympatii so Lenni, ale chyba tylko ze względu na to, że to właśnie Margot tak bardzo ją polubiła. Samą powieść przeczytałam dość szybko i poza opowieściami Margot niewiele mnie w niej zaciekawiło. Niemniej jednak pokazała mi ona, że warto żyć pełnią życia, bo nigdy nie wiadomo ile nam go pozostało.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Moja ocena:
6/10

5 komentarzy:

  1. Chyba mam za duzo innych książek do przeczytania by dopisywać ka do listy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka na pewno ciekawa i wartościowa, ale tematyka zbyt ciężka dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapiszę sobie tytuł na później :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Wspaniała recenzja. Nie jestem do końca przekonana, czy to dobra dla mnie książka. Jak będę miała okazje, pewnie przeczytam :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń