Tytuł: Miłość i zemsta
Autor: Maria Karnas
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 358
Wydawnictwo: Amare
"Ostatni raz, gdy zawiodłam się na osobach, którym ufałam, sprawił, że przestałam ufać komukolwiek. To, co wydarzyło się w Avery High, przypomniało mi, że mogłam liczyć tylko na jedną osobę. Mogłam liczyć tylko na siebie."
Jess miała przyjaciół i należała do elityw Avery High. Wszystko to się skończyło, kiedy wyszedł na jaw romans jej matki z dyrektorem, a zarazem ojcecm jej najlepszej przyjaciółki. Z dnia na dzień została bez przyjaciół, którzy stali się jej największymi prześladowcami. Upokorzona dziewczyna postanawia zmienić szkołę. Przeprowadza się do ciotki i chce zacząć nowe życie chowając się w cieniu.
"W tej chwili wydaje mi się, że nic nie jest niemożliwe."
Jess próbuje zaprzyjaźnić się z paczką swojej kuzynki, ale nie jest to łatwe, bo one błyszczą w towarzystwie, a ona woli pozostać w cieniu. Dziewczyny początkowo są wobec niej mało przychylne, jednak Olivia chce ją pozyskac dla swoich celów. Niedawno została zdradzona przez chłopaka i pragnie zemsty. Chce, by Jess rozkochała w sobie Braxtona, a następnie go porzuciła. W ramach solidarności i dziewczyna zgadza się na ten plan, jednak szybko wszystko wymyka się z spod kontroli, a udawane uczucia stają się niepokojąco realne... Dziewczynie przyjdzie stanąc przed wyborem: lojalność wobec przyjaciółki czy miłość, która wszystko skomplikuje.
"W życiu nie chodzi o to, aby zgarnąć to, co najlepsze. Trzeba także cieszyć się małymi rzeczami (...)."
Mam wrażenie, że całe wieki nie czytałam tego typu książki - z jednej strony lekkie, a z drugiej pełnej trudnych, nastoletnich problemów. Podczas czytania miałam wrażenie jakbym się przeniosła do szkoły średniej. No kocham ten klimat. Rozkoszowałam się nim strona po stronie, chłonęłam te wszystkie dramaty. Autorka idealnie oddała ten klimat i zwróciła także uwagę na poważniejsze problemy, jakich nastolatkowie doświadczają w szkole. Bardzo polubiłam Jess, ale bywały momenty, że wydała mi się tak strasznie nawina. Często wspominała, że nie ufa ludziom, była zamknięta w sobie i nie mówiła o swojej przeszłości, co jest naturalne po tym, co ją spotkało, ale z drugiej strony szybko wybaczała wszystko innym i ciągle ich usprawiedliwiała. Początkowo jej kuzynka i nowe przyjaciółki były dla niej okrutne,a ona ciągle potrafiła znaleźć wytłumaczenie dla ich zachowania. Zupełnie nie potrafiłam tego zrozumieć. Natomiast Brax... No na samą myśl rozpływam się. Początkowo zachowywał się jak dupek i nie sądziłam, że da się go polubić, ale z czasem okazał się taki cudowny... Gdybym chodziła do tej szkoły, na pewno byłabym w nim zakochana... Nie spodziewałam się po tej powieści aż takich wrażeń. Już na początku mnie oczarowała i jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej powrócę.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Amare.
Moja ocena:
8/10
To, że chcesz do tej książki wrócić, przekonuje mnie do tego, że warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńTeż dawno nie czytałam takiej książki,ale chętnie bym się przyjrzała tej książce 🙂
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam nic typowo młodzieżowego ;)
OdpowiedzUsuń