piątek, 7 lipca 2017

Pies Baskerville'ów

Tytuł: Pies Baskerville'ów
Tytuł oryginału: The Hund of The Baskerville
Autor: Arthur Conan Doyle
Rok wydania: 2017
Liczba stron:
Wydawnictwo: MG 

"Był to pies, olbrzymi pies, czarny jak węgiel, ale o niesamowitym wyglądzie! Z jego rozwartej paszczy buchał ogień. Jego oczy błyszczały niegasnącym blaskiem, a migocący płomień otaczał zarys mordy, sierści i podgardla."


Sherolck Holmes to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci fikcyjnych na całym świecie. Ten genialny detektyw stał się bohaterem wielu opowiadań, wielu filmów, seriali, komiksów, a także gier komputerowych, a nawet spektakli teatralnych. Z jego wizerunkiem powstało także wiele gadżetów. Wraz ze swą fajką i szkłem powiększającym stał się symbolem zagadek i logicznego myślenia. 


"Być może nie świecisz jak słońce, ale potrafisz wyprowadzić z mroku. Niektórzy ludzie, sami pozbawieni geniuszu, posiadają niezwykłą moc budzenia go w innych. Chcę powiedzieć, drogi przyjacielu, że jestem ci bardzo zobowiązany." 

O pochodzeniu psa Baskerville'ów krążyły różne pogłoski. Zamek i posiadłość należały do Hugona Baskerville'a. Był on wielkim hulaką i człowiekiem szalonym. Pewnego razu zapałał on miłością do córki swego sąsiada. Ale młoda dziewczyna, wiedząc jakim jest człowiekiem, unikała go. Wobec tego, Hugon wraz ze swymi przyjaciółmi, wtargnął do domu jej ojca i porwał ją. Przywiózłszy dziewczynę do zamku, zamknął ją w górnej komnacie. Wystraszona dziewczyna zbiegła jednak. Zorientowawszy się w tym Hugon ruszył za nią zabierając psy myśliwskie i przyjaciół. Pierwszy gonił za nią sam Hugon. Pozostali zostali w tyle. Kiedy dotarli na moczary, ujrzeli zwłoki biednej dziewczyny i swego przyjaciela, a nad nimi stał okropny potwór podobny do psa. 

   
"Nie ma tak złego mężczyzny, po którym by nie płakała kobieta..." 

Z taką opowieścią przyszedł do Holmesa doktor Mortimer. Jest to klątwa ciążąca na rodzie Basreville'ów. Niedawno bowiem zmarł w dziwnych okolicznościach Sir Charles Baskerville. Teraz niebezpieczeństwo ciąży na nowym panu Baskerville, ostatnim z rodu. Sherlock Holmes musi rozwiązać zagadkę klątwy i uratować ostatniego dziedzica oraz majątek Baskerille'a.


"Kobieta miewa w oczach błyski stokroć wymowniejsze od słów." 

Autor stworzył w powieści cudowny klimat napięcia i tajemnicy, a także towarzyszący, delikatny dreszczyk emocji. Groza sytuacji jest wyczuwalna, ale dawkowana bardzo subtelnie. Zagadka oczywiście jest tak zawiła, a poszlak tak wiele, że niemalże nie sposób jej rozwiązać. Do gry wchodzi rodzinna klątwa, która wykracza poza granice logicznego myślenia i zakrawa o zjawiska nadnaturalne. Tylko Sherlock Holmes może podołać tej sprawie i wyjaśnić tę zawiłą zagadkę.

Bardzo polubiłam bohaterów- Sherlocka, doktora Watsona, doktora Mortimera, sir Henrego. Autor świetnie ich wykreował. Podczas czytania powieści bardzo się ubawiłam. A. C. Doyle wprowadził świetne potyczki intelektualne, zabawne dialogi i sytuacje, a także subtelny wątek romantyczny, który pięknie uzupełnił całość.

Autor ma niezwykły dar pisania. Dopracował wszystkie elementy układanki, podrzucał fałszywe tropy. Nie jestem jednak Sherlockiem i do samego końca nie wiedziałam, kto stoi za całą tą sprawą. Niemniej jednak pokochałam tę książkę i mam zamiar poznać inne przygody Holmesa i razem z nim próbować rozwiązywać jego trudne sprawy.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu MG.

Moja ocena:
10/10    

6 komentarzy:

  1. Bardzo bym chciała to przeczytać, bo jednak halo... kto nie czytał Sherlocka?! Ja...
    Jestem ciekawa o co tyle szumu na całym świeice :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka, do której lubię od czasu do czasu powracać, pamiętam mocne wrażenia, jakie we mnie wywołała, kiedy czytałam ją po raz pierwszy. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo że okładka mnie nie ciągnie, to Twoja opinia odwrotnie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w domu pięknie wydanego Sherlocka, ale jeszcze nie czytałam. Zastanawiam się tylko, na ile odcinek serialu był wierny i czy przypadkiem nie zepsułoby mi to zabawy :/

    Pozdrawiam,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń