Tytuł oryginału: Mercilles
Autor: Diana Palmer
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: HarperCollins
"Jonowi odpowiadało życie singla. Rzadko umawiał się na randki, a jeśli już, to zwykle z którąś z kobiet z branży - prokuratorką lub sędziną sądu okręgowego. Raz była to atrakcyjna obrończyni z urzędu. Ale zazwyczaj kończyło się na jednej randce, zresztą jak i w jej przypadku."
Agent FBI Jon Blackhawk wiedzie surowe życie. Unika kobiet, bo nie lubi, kiedy są zbyt nachalne i ceni sobie swoje niezależne życie. Jego matka nie akcpetuje tego i wciąż podsyła mu nowe kandydatki, które ten konsekwetnie do siebie próbuje zniechęcić. Mężczyzna nie ma także łatwego życia ze swoją asystentką Joceline. Kobieta wciąż mu dogryza i odmawia parzenia kawy. Chociaż nieustannie się kłócą i na siebie obrażają, to na gruncie zawodowym stanowią idealny zespół.
"-Niekiedy bywasz istną fontanną mądrości - powiedział bardzo cicho. - Sporo na różni, ale jesteś dla firmy prawdziwym skarbem."
Przed paru laty Jon i Joceline wspólnie rozwiązali sprawę, która teraz powraca do nich jak bumerang i zagraża ich życiu. Zmuszeni zostają do jeszcze ściślejszej współpracy, podczas której odkrywają, że ich relacje zaczynają ulegać zmianie. Joceline jednak skrywa sekret sprzed lat, którego ujawnienie może wszystko jeszcze bardziej skomplikować.
"Spoglądał jej w oczy dłużej, niż zamierzał, i nagle uświadomił sobie, że międzi nimi obojgiem zaiskrzyło coś zupełnie nowego."
Bardzo lubię książki Diany Palmer. Nie są wybitne, często łatwo wszystko przewidzieć, ale mi to nie przeszkadza. Oczywiście tak samo było tutaj. Autorka przedstawiła tutaj prostą historię miłosną dwojga ludzi, którą nie trudno było przewidzieć, oraz zawiły wątek kryminalny, który był dla mnie zagadką prawie do samego końca. Bardzo polubiłam bohaterów. Joceline była taka spontaniczna, wesoła wyrazista, z kolei Jon bardzo męski i spokojny. Czasami jego zachowanie mnie irytowało, ale w ogólnym rozrachunku bardzo go polubiłam i z przyjemnością śledziłam jego losy oraz Joceline. Powieść dosłownie pochłonęłam i miło spędziłam z nią czas.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Moja ocena:
7/10
Kiedyś bardzo często sięgałam po twórczość tej autorki, więc chętnie do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńMoże i z czasem sięgnę. Pozycja do opalania na bujanym leżaczku w promieniach słońca = relaks :)
OdpowiedzUsuńKsiążki pani Palmer faktycznie nie są najwyższych lotów, ale czasami warto sięgnąć po coś lżejszego.
OdpowiedzUsuńSuper, że książki tej autorki ci się podobają. Pewnie kiedyś poznam jej twórczość.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie znam książek autorki, ale ta brzmi w sumie miło ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać autorki.
OdpowiedzUsuń