Tytuł oryginału: Paper Rose
Autor: Diana Palmer
Cykl: Hutton (2)
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: HarperCollins
"Kiedy kogoś kochasz (...) godzisz się stracić część kontroli nad swoim życiem. Nie zależysz już tylko od siebie. Musisz brać pod uwagę uczucia, potrzeby i obawy tej drugiej osoby, a to co sam robisz, wpływa na to, co dzieje się z kobietą, którą kochasz. Razem z tym przychodzi częściowa utrata wolności."
Tate przed laty skradł serce Cecily, kiedy uratował ją przed okrutnym ojczymem. Całe życie się nią opiekował i trzymał ją na dystans. Cecily wie, że nigdy nie będą razem, bo dzieli ich różnica ras, a Tate jest Indianinem i pragnie spłodzić potomka czystej krwi. Wie, że nigdy nie zwiąże się z Cecily, o czym wyraźnie jej zakomunikował.
"Miłość jest czymś tak rzadkim i cennym, że wszystkie substytuty, którymi próbuje się ją zastąpić, nie są warte funta kłaków."
Minęło sporo czasu i wiele się zmieniło. Cecily osiagnęła spory sukces, zaczyna karierę i stała się samodzielna. Tate natomiast uwikłał się w polityczny skandal, który stanowi niebezpieczeństwo dla niego samego, jak i jego bliskich, w tym Cecily. Nie zmieniły się jednak uczucia Cecily, także Tate zdaje sobie sprawę z uczuć do młodej dziewczyny, którą zawsze się opiekował. Na drodze do ich związku stają jednak niebezpieczeństwa i przekonania Tate'a, który upracie się ich trzyma.
"To jacy jesteśmy, jest skutkiem tego, co przeszliśmy w życiu. W ogniu hartuje się stal."
Diana Palmer to autorka, po której powieści sięgam z niekłamaną przyjemnością. Dlatego wiedziałam, że nie mogę przejść obok tej pozycji obojętnie, chociaż okładka nie za specjalnie zachęcała, a opis niewiele obiecywał. I dobrze, że mnie to nie zniechęciło, bo książka wbiła mnie w fotel. Wszystko zaczęło się zwyczajnie, ale później, choć schematycznie, powieść tak mnie wciągnęła, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Bardzo polubiłam bohaterów, chociaż czasami Tate denerwował mnie tym swoim uporem w zamierzeniu spłodzenia czystej krwi indiańskiego potomka, i kibicowałam im z całego serca. Kilkukrotnie się wzruszyłam i z wiem, że z sentymentem będę powracać do tej historii.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Moja ocena:
9/10
Nie wiem czy dla mnie - może w wolnej chwili sięgnę
OdpowiedzUsuńNie znam pierwszej części, ale kiedyś może to się zmieni.
OdpowiedzUsuńdziękuję za recenzję, ale totalnie nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńSeria w sam raz na jesień :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że książka cię nie zawiodła i masz tak duże zaufanie do autorki, ale mnie ta seria nie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czytałam dwie książki tej autorki, noo takie bajeczki, ale zrelaksować się można przy nich ;)
OdpowiedzUsuń