wtorek, 5 maja 2020

Sposób na Francuza

Tytuł: Sposób na Francuza
Autor: Alicja Skirgajłło
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 358
Wydawnictwo: Editio


"Wcześniej miałam wielu znajomych i byłam osobą bardzo lubianą, a przynajmniej wtedy tak uważałam. Z perspektywy czasu stwierdzam, że lubiano mnie, bo miałam bogatych rodziców i dużo kasy, chodziłam do prywatnej szkoły i tak dalej. Po śmierci matki ojciec się załamał i stracił kontrolę (...)."


Ona — córeczka tatusia. Nieco rozpieszczona, odrobinę rozkapryszona, ciut niegrzeczna. Lubi zabawę, adrenalinę, lekki powiew szaleństwa. Nie zawsze kontrolowanego. Ma własne studio tatuażu, ściga się w nielegalnych wyścigach motocyklowych, pracuje w firmie ojca produkującej markowe perfumy.
On — biznesmen. Człowiek poważny, ustabilizowany, przewidywalny. Oczekujący tego samego od innych, zwłaszcza współpracowników. Od czterech lat związany z Monique, znaną modelką.*

 
"Wyglądasz, jakbyś wyszła ze śmietnika."
 
Polka i Francuz. Oboje młodzi, oboje piękni, ale poza tym zupełnie różni, jak ogień i woda — jednak złośliwym zrządzeniem losu skazani na współpracę. Od pierwszego spotkania, podczas którego Theo omyłkowo bierze Aurelię za tancerkę go-go, to znajomość przesycona wzajemną niechęcią. Wyjątkowo silną, wydawałoby się, że nie do przezwyciężenia...*
 


"Aurelio, spokojnie, tylko spokojnie..."

Sposób na Francuza już od pierwszych stron wprawił mnie w dobry nastrój i zachwycił lekkością, a to głównie za sprawą dobrego humoru i niewymuszonych żartów, które towarzyszyły mi przez całą lekturę. Do tego cała mieszanka wybuchowa i ciekawi bohaterowie! Własnie czegoś takiego już od dłuższego czasu potrzebowałam i szukałam. Polecam ją każdemu, kto ma ochotę się rozluźnić i wprawić w dobry humor. Ta książka jest do tego idealna. Do tej pory uśmiech nie schodzi z ust.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio.

Moja ocena:
9/10

*opis wydawcy 

6 komentarzy:

  1. Sama nie wiem. Recenzja jest pozytywna, ale na ten moment bardziej wolę sięgać po książki z innego gatunku.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod Radosną. Też chwilowo nie mam ochoty na romanse. Bardziej na mrożące krew w żyłach, brutalne kryminały. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Na książki tego gatunku, muszą mieć odpowiedni nastrój. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu ta książka za mną chodzi i chodzi, więc bardzo się cieszę, że trafiłam na Twoją recenzję. Ależ się zaśmiałam na pierwszy cytat, te wyglądasz, jakbyś wyszła ze śmietnika rozwaliło mnie na łopatki! Jeżeli cała lektura jest usłana takim niewymuszonym humorem, to jestem bardziej niż na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czuję się jakoś zainteresowana tą pozycją :x

    OdpowiedzUsuń
  6. Może dam szansę tej książce. Lubię takie lekkie powieści. ;)

    OdpowiedzUsuń