Autor: Ludka Skrzydlewska
Cykl: Negatyw szczęścia (1)
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 422
Wydawnictwo: Editio
"O Mediolanie wiedziałam tyle, ile przeczytałam w Wikipedii. Kiedy pewnego marcowego poranka lądowałam na lotnisku w Bergamo, gdzieś po drodze między wyjściem z samolotu, a wejściem do autobusu, który miał nas dowieźć do najbliższego budynku, uznałam, że może to jednak nieco za mało."
Sasza jest początkującą fotografką, ale ma niezwykły talent. Z pomocą matki trafia do mediolańskiego domu mody, w którym ma pracować jako asystentka fotografa. Dziewczyna długo się wahała, bo nie ufa kobiecie, którą jest jej matka. Od zawsze była tylko z ojcem, a matka była nieobecna, wstydziła się jej i nie miała dla niej czasu. Sasza nigdy nie czuła się dość dobra. Przyjmuje jednak propozycję, bo na razie nie może liczyć na nic dobrego i trafia do Di Volpe, gdzie nie każdy powita ją z otwartymi ramionami...
"Zapraszany na bankiety, oblegany przez piękne kobiety, jak ty sobie z tym wszystkim radzisz?"
Alessandro, syn właścicielki domu mody, nie cierpi modelek. Uważa, że Sasza jest taka sama, bo jest córką modelki. Nie wie jednak jak wyglądało jej życie, ale już z samego założenia jej nie ufa i wszystko utrudnia na każdym kroku. Nie może jednak sam przed sobą zaprzeczyć, że nie potrafi przestać o niej myśleć. Ona z kolei uważa go za playboya i nie zamierza się do niego zbliżać, jednak los bywa przewrotny...
"Jesteś kotem? Nie wyglądasz na kota."
Dla tej książki zdecydowanie warto zarwać noc. Negatyw szczęścia to niezwykle barwna, ciepła i pełna humory powieść o miłości, która nie była łatwa. Z pozoru dwoje różnych ludzi, którzy mają swoje uprzedzenia. Ich wzajemna niechęć a zarazem i fascynacja. Mnóstwo zabawnych dialogów i komentarzy. To jest wszystko co uwielbiam, a autorka zgrabnie połączyła to w całość. Nie mogłam się oderwać od tej książki. Musiałam przeczytać ją do końca. Bez tego nie zasnęłabym. A zakończenie okazało się bardzo zaskakujące i wręcz nie mogłam poradzić sobie ze wszystkimi emocjami. I... musiałam czytać czytać dalej...
Za egzemplarz gorąco dziękuję Wydawnictwu Editio.
Moja ocena:
10/10
Również planują za jakiś czas sięgnąć po ten cykle. 😊
OdpowiedzUsuńSłyszałam zarówno o książce jak i o autorce. Zamierzam sięgnąć po twórczość Skrzydlewskiej, ale najpierw zerknę na "Po godzinach". :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mediolan i to już mnie przekonuje do przeczytania tej książki :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej serii. Planuję kiedyś po nią sięgnąć, ale nie w najbliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk