Autor: Patrycja Strzałkowska
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Pascal
"Cały świat zastygł w miejscu. Praktycznie wszystko i wszędzie zostało zamknięte. W Polsce wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego, by parę dni później ogłosić stan epidemii. Codziennie w wiadomościach podawano kolejne, rosnące liczby zakażeń i zgonów z powodu zakażenia koronawirusem. Kwarantanna."
Takie wiadomości nie robią już na mnie wrażenia. Wiem, że jest mnóstwo osób, które się go boją, bo są bardziej zagrożone. Ja czuję jedynie jakby to była wielka manipulacja polityczna... Ale dzisiaj nie o tym. Bohaterka zastała na wiosnę właśnie taka sytuacja. Marzyła o wielkim pięknym ślubie, to miał być najpiękniejszy dzień jej życia, a tu... koronawirus...
"PANDEMIA. Co do cholery?"
Ale cofnijmy się trochę w czasie. O wirusie jeszcze nikt nie słyszał. Alisa w końcu doczekała się tego, o czym od dawna marzyła. Po dziewięciu latach jej ukochany w końcu odważył się, by poprosić ją o rękę. Kobieta pragnie powiedzieć sakramentalne tak jak najszybciej i rusza z przygotowaniami pełną parą. Wszystko musi być idealnie dopracowane w każdym szczególe, to chwila, na którą czekała tak długo. Jednak smutna rzeczywistość, która dopadła wiele narzeczonych, dopadnie i ją...
"Czas płynie, czy tego chcemy, czy nie."
8/10
Nie mam ochoty czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńJa mam takie same odczucia jak Ty co do koronawirusa. Po książkę raczej nie sięgnę bo mam już dość pandemii i wirusa ;p
OdpowiedzUsuńNie zamierzam po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk