Tytuł: Kachna
Autor: Mikołaj Górski
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 358
Wydawnictwo: Novae Res
"A może by nawiać? Ile jednak będzie warte moje życie, jeżeli nie zaryzykuję go dla tych milionów niewinnych istot, które codziennie katuje Karolowa mafia? Ile będzie warte moje życie, jeśli nie poświęcę się dla tych dzieci na dole, które codziennie są okłamywane przez swoich rodziców (...)."
"Wywiózł mnie pajac do jakiejś dżungli i myśli, że będę skakała z radości po czubki baobabów."
Początkowo dziewczyna jest przekonana, że trafiła do sekty, a Karol, który ją tam przywiózł i u którego mieszka, jest głównym księgowym mafii. Kachna jest nieufna i przekonana, że złożą ją w ofierze. Z czasem jednak zaczyna powoli wychodzić ze swojej skorupy i bywać w bibliotece. Zaczyna coraz bardziej otwierać się siebie, życie i małą społeczność, w której się znalazła. Kiedy zaczyna ogarniać ją spokój i harmonia, okazuje się, że znów dogania ją przeszłość...
"Jestem Kachna."
Cała ta powieść jest dziennikiem, głównie zapisywanym przez Kachnę. Kiedy zaczęłam ją czytać, wszystko mnie w niej irytowało, szczególnie styl pisania Kachny, jej wyrażenia i nastawienie. Wiele rzeczy wydawało mi się absurdalnych, a szczególnie to, że była przekonana, że zostanie złożona w ofierze i zjedzona przez mieszkańców. Potem przestało mi to przeszkadzać, lepiej zrozumiałam bohaterkę, a to wszystko było odbiciem jej psychiki, która była zniszczona przez życie. Z czasem bardzo wciągnęłam się w jej historię, jej uczucia... Podczas czytania mogłam się zrelaksować. Nie była to książka, którą pochłonęłam w jedne wieczór, ale delektowałam się nią przez wiele klimatycznych chwil...
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
8/10
To druga recenzja tej książki, którą czytam W ostatnim czasie i przyznam że jestem jej ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :) może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie. Wątpię, że ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Może za jakiś czas ją przeczytam ❤
OdpowiedzUsuńJak to taka książka do delektowania się to myślę, że byłaby idealna na nadchodzące zimne i długie wieczory :)
OdpowiedzUsuńGłośno o tej książce w blogosferze. Może wpadnie w moje czytelnicze łapki:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :