Autor: A. S. Sivar
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 412
Wydawnictwo: Amare
"Biorę następny głębszy oddech i próbuję w końcu wziąć się w garść. Te myśli... Te obrazy... To na prawdę musi się skończyć. Dlaczego nie mogę lecieć na miłych chłopców?"
Ojciec Nicole zawsze sprawiał wiele kłopotów. Dziewczyna uciekła od tego i zaczęła żyć według swoich zasad. Teraz mężczyzna wpakował w kłopoty jej młodszą siostrę, a Nicole nie dopuści, by coś jej się stało. Ojciec zaoferował wierzycielowi swoją córkę w zamian za spora ilość gotówki. Nicole wyrusza więc do klubu go-go, by negocjować warunki. Spodziewa się wszystkiego, ale nie tego, jak powalający okaże się jej przyszły szef.
"Moje serce, choć naprawdę tego nie chcę, przyśpiesza i mocno uderza o moje żebra."
Bruno jest właścicielem klubu, a Nicky ma pracować u niego jako kelnerka. Dziewczyna już od pierwszej chwili zaskoczyła go ognistym temperamentem i nieugiętym charakterem. Między nimi szybko zaczyna iskrzyć. Rozpoczynają więc grę pełną niedopowiedzeń i niebezpiecznego flirtu...
"Gdybyś zwracała uwagę na detale, dostrzegłabyś, że już pierwszego dnia miałaś mnie u swoich stóp."
Ta książka jest tak boska, że przeczytałam ją właśnie drugi raz! Zacznę może od samej Nicole. Dziewczyna jest niesamowicie inspirująca. Jej wygląd zwala z nóg (nie widziałam, ale opisy są tak precyzyjne, że dosłownie mam jej widok przed oczami). Jest trenerką personalną. Po przeczytaniu tej książki dosłownie zamarzyłam, żeby zacząć ćwiczyć, choć z reguły jestem leniwą kluchą i unikam tego jak tylko mogę. Ta książka dosłownie zmieniła moje podejście do wszystkiego. Zachciało mi się żyć, co jest dosyć trudne w ostatnim czasie, przy ciągłych ograniczeniach. A Bruno? Takiego ciacha to chyba jeszcze nie spotkałam w żadnej książce, a przeczytałam ich mnóstwo. Dosłownie zakochałam się w nim i aż zazdrościłam go Nicky.
Autorka stworzyła nie tylko cudownych bohaterów, ale i świetną historię. Było w niej dużo schematów, rzeczy łatwych do przewidzenia, ale to wszystko czytało się tak cudownie, tak niesamowicie się wciągnęłam, że nie potrafiłam odłożyć tej książki, a pochłaniałam ją jak chyba nigdy wcześniej żadnej książki. Być może innym wyda się ta powieść zwyczajna, bo rzeczywiście nie ma tu jakichś niezwykłych wydarzeń czy przesłań, ale dla mnie ta książka była piękną, elektryzująca i dużo we mnie zmieniła, a także dała mi dużo radości i pozytywnej energii. Poza tym nie mam na swoim koncie specjalnie dużo książek, po które sięgnęłabym kolejny raz w tak niedużym odstępie czasowym.
Za tą cudowną książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Amare.
Moja ocena:
10/10
Z początku jakoś mnie nie zachęcała ta ksiązka ale po tej recenzji mam ochotę ją przeczytać. Skoro przeczytałaś ją drugi raz to z pewnością musi być genialna :D
OdpowiedzUsuńJa teraz wolę czytać kryminały i thrillery. ��
OdpowiedzUsuńKusząco piszesz o tej książce :)
OdpowiedzUsuńSuper, że tak ci się spodobała i mimo że to nie mój gatunek to zachęciłaś :D
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, ale miło czytać tak pochlebne recenzje :)
OdpowiedzUsuńO ten piekielny układ sama bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńtez zostaję.