Tytuł: Obiecaj, że mnie kiedyś odnajdziesz
Autor: Anna Ficek
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 506
Wydawnictwo: Noave Res
"Ludziom zawsze się wydaje, że wszystko widzą. Ale tak nie jest. Wydaje się im, ze jak czegoś nie widzą, to tego nie ma. To nieprawda. Nie wszystko da się zobaczyć oczami, czasem trzeba też pozwolić, aby to serce coś podpowiedziało."
Hania chciałaby, zeby ta okropna wojna już się skończyła. Wciąż obawia się o życie swoich bliskich, swoje bezpieczeństwo i przyszłość. Każdego dnia czeka na wieści od brata i ojca, którzy walczą w partyzantce. Dziewczyna sama pragnie wstąpić w jej szeregi, by walczyć z wrogiem, by walczyć z tymi, których spotyka codziennie i nieawidzi. Los jednak ma dla niej inne plany...
"Jak można scharakteryzować największą miłość naszego życia? Ilością wylanych łez czy ilością uśmiechów, które za jej sprawą się pojawiają?"
Hania spotyka Hansa, młodego Niemca, który jest dla niej życzliwy i nie raz ratuje ja z opresji. Szybko okazuje się, że jest on jej sympatią, powiernikiem i przyjacielem z dawnych lat. Dziewczyna czuje wielki żal i niesprawiedliwość. Chiałaby go nienawidzić, ale serce jej na to nie pozwala. Między nimi szybko rodzi się płomienna miłość, którą oboje muszą ukrywać dla własnego bezpieczeństwa. Hania czuje się jak zdrajca kochając żołnierza wrogiej armii, a do tego poznaje kolejnego czarującego chłopaka w partyzantce. Z czasem rodzi się coraz więcej dylematów i problemów, a wokół ginie coraz więcej ludzi. Jakich wyborów dokonają Hania i Hans i dokąd ich to zaprowadzi?
"-Wszyscy zawsze mówią „Żyj chwilą". - Te słowa zawsze powodowały, że przewracałam oczami. - A nikt tak naprawdę nią nie żyje.
-Wojna to jedyny czas, który zmusza do takiego życia. Śmierć, która czyha tuż za rogiem."
Z jednej strony nie przepadam za książkami wojennymi, bo nie lubię czytać o okrucieństwach, jakie wtedy miały miejsce, ale z drugiej strony nie mogę oprzeć się miłosnym historiom, które się w takim klimacie rozgrywały. A pani Anna stworzyła powieść niesamowitą. Czytając ją miałam wrażenie jakbym tam była i wszystko widziała. Przepełniała mnie cała gama emocji. Było tu dużo smutku, strachu, żalu, bólu, ale także ekscytacja i iskierki nadziei. Bardzo polubiłam Hanię, chociaż bywały momety, że zupełnie się z nią nie zgadzałam i miałam ochotę nią potrząsnąć za jej zachowanie i podjęte decyzje. Hans z kolei i był dla mnie ideałem i chyba nie było momentu, żeby mnie czymś zirytował, czy żebym się na nim zawiodła. Uwielbiam mężczyzn takich jak on - szlachentych, odpowiedzialnych i oddanych. Myślę, że świat wiele by zyskał, gdyby żyło na nim więcej takich Hansów. Powieść tak mnie pochłonęła, że nie potrafiłąm jej odłożyć dopóki nie przeczytałam jej w całości. Zarwałam pół nocy, ale było warto.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Moja ocena:
9/10
Coś czuję, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio niezbyt ciągnie mnie do tego typu książek, jednak po Twojej notce jeszcze zastanowię się nad tą powieścią i może dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać. :D
OdpowiedzUsuń