Auotr: Klaudia Paź
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: HarperCollins
"-Pani Lauro, o czym pani myśli?
Że nie masz obrączki! A tak poza tym?! Człowieku! Myślę, czy jest tu jakieś wyjście awaryjne! Schody przeciwpożarowe, cokolwiek! Jak mam z klasą i niepostrzeżenie stąd wyjść?! O tym myślę! Co robić, co odpowiedzieć, czego nie mówić? Nie ma ucieczki..."
Laura od dziecka marzy, by zostać poczytną pisarką, a także o spotkaniu wielkiej miłości. Nikt w nią nie wierzy, ani przyjaciółka, ani rodzice. Ona jednak ma jeden obrazek w głowie, który nie pozwala jej przestać walczyć o marzenia: jest sławną pisarką, a na jej wieczór autorki przyszły tłumy, a za jej plecami stoi brunet wpatrzony w nią. Laura nie wie jeszcze czy najpierw zacząć od szukania bruneta, czy pisania książki, ale wie jedno - że na pewno jej się uda.
"Wracam z pozszywanym sercem, walizką ze słoikami od mamy, z zaczynem nowej książki i z dziwnym spokojem, którego nigdy wcześniej u siebie u siebie nie odnajdywałam."
Laura w poszukiwaniu pracy wysyła próbki swojej twórczości do różnych gazet. Tak nawiązuje się jej e-korepsondencja, a następnie znajomość, z Michałem Żubrowiczem, redaktorem naczelnym. W jej życiu pojawia się także inny mężczyzna, który łowi jej wianek z wody. Przez splot różnych wydarzeń z żadnym nie ma okazji się spotkać, a właśnie dostała zaproszenie na ślub byłego narzeczonego... Musicie przyznać, że jej życie pełne jest niespodzianek.
"Droga Pani Lauro,
skąd w Pani ten chłód?"
Szanowny Panie... to książka lekka, pełna chumoru, idealna na letnie popołudnie, ale nie jest też pozbawiona wad. Głównym jej mankamentem jest postać bohaterki. Laura była infantylna, głupia, dziecinna, lekkomyślna, kapryśna, zarozumiała i miała poglądy jak poprzednie pokolenie kobiet. Ciągle upierała się przy tym, że Michał powinien publikować jej felietony w swojej gazecie, chociaż jego gazeta obracała się wokół zupełnie innej tematyki. W odpowiedzi na to obrażała się, a nawet robiła awantury. Najbardziej jednak zdenerwowało mnie, kiedy wypominała swojej przyjaciółce cellulit, ale kiedy ta znalała już chłopaka, to namawiała ją na lody mówiąc, że teraz to już może, bo kogoś ma. Przed każdą randką też chodziła do salonu, żeby wyglądać jak najbardziej zjawiskowo. Ja rozumiem, że zawsze chcemy wypaść dobrze i się podobać, ale tutaj takie specjalne szykowanie się dla faceta, żeby aż tak się spodobać, było dla mnie jednak trochę odpychające - jakby kobieta nie mogła zaimponować niczym innym jak tylko wyglądem. Co do Michała, to powiedziałabym, że facet złoto - inteligenty, przystojny i z klasą. Aż się dziwiłam, że z tą babą wytrzymał. Bardzo go polubiłam i żałowałam jak zniknął w pewnym monecie z powieści. Najbardziej polubiłam jego tajemniczą postać na początku, zanim pojawił się fizycznie w życiu Laury, a jedynie pisał wiadomości. Strasznie mnie wtedy sobą zaciekawił i aż sama miałam ochotę go poznać. To był chyba najciekawszy element tej książki, która swoją drogą podobała mi się i żałuję jedynie, że Laura nie okazała się lepszą bohaterką, bo wtedy ta historia byłaby jeszcze przyjemniejsza w odbiorze.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Moja ocena:
7/10
Strasznie nie lubię irytujących bohaterek książkowych, więc raczej nie sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię czytać książki lżejsze, pełne humoru. Dobrego weekendu!
OdpowiedzUsuńHumor to coś, czego szukam w książkach. :)
OdpowiedzUsuńAż tak mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuń