Tytuł oryginału: Het meisje en de geleerde. Kroniek van twee verloren gewaande Rembrandts
Autor: Gerdien Verschoor
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 365
Wydawnictwo: HarperCollins
"Nie byłem ani ministrem, ani artystą, ani profesorem. Lub może byłem każdym z nich po trosze? Ale kim byłem w istocie? Dyletantem, kolekcjonerem, niczym więcej... Może po prostu pewnym bogatym człowiekem o wysokiej społecznej pozycji, ktory kochał starożytnych poteów i żył wśród dzieł sztuki."
W 1641 roku Rembrandt namalował Dziewczynę w ramie obrazu i Uczonego
przy pulpicie. Przez kolejne trzysta lat obrazy zmieniały właścicieli,
zdobiły ściany amsterdamskich domów i europejskich pałaców.W XVIII wieku trafiły w ręce rodziny Lanckorońskich. Zaginęły one na początku II wojny światowej i wszystko wskazywało na to, że już bezpowrotnie. Po pięciu latach od upadku muru berlińskiego Karolina Lanckorońska przekazała je, wraz z innymi dziełami sztuki, Zamkowi Królewskiemu w Warszawie.
"N zadjęciu widać jeszcze pola Rozdołu ciągnące się aż po granicę lasu w oddali: krainę kobiety, której nic ani nikt nie położy na łopatki."
Chcę napisać coś ważnego, a mam mętlik w głowie. Przeplatają się tu dwie historie - historie obrazów i rodziny Lanckorońskich, ze szczególną uwagą poświęconą Karolinie. Jej historia niezwykle mnie poruszyła i chciałam Wam ją opowiedzieć, ale wtedy zbyt wiele bym zdradziła. Wcześniej jedynie pobieznie o niej słyszałam, a dzięki tej książce mogłam się duż, dużo o niej dowiedzieć. Ta kobieta nisamowicie mnie zafascynowała. Jako młoda dziewczyna postanowiła się kształcić, zrobiła karierę naukową, a następnie przeżyła wojnę, życie w obozach... Była ambitna, udzielała się charytatywnie, odważna i nigdy nie pozwalała, by krzywda innych została zapomniana.
Jak już wspomniałam, tutaj jest też opowieść o sztuce i obrazach, ale dla mnie najważniejsza była historia Karoliny Lanckorońskiej, o której można się z tej książki wiele dowiedzieć.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Moja ocena:
9/10
Oj jak taka dodalas ocenę go muszę poznać :D
OdpowiedzUsuńKusi by przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, a książka wygląda tak... poważnie ;)
OdpowiedzUsuńTotalnie nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuń