czwartek, 30 grudnia 2021

Księga szczęścia

Tytuł: Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia
Autor: Jolanta Kosowska
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Zaczytani


"Musisz im pokazać, że wykształcenie przełożyło się na twoje życie. Jesteś kimś, wzorem, do którego powinni dążyć (…) Młodzież nie potrzebuje głaszczących po głowie nauczycieli, potrzebuje godnych naśladowania wzorców i autorytetów. Nie malkontentów i nieudaczników, a ludzi sukcesu."

Piątka przyjaciół - Rafał, Tomek, Lena, Aśka i Maria - przyjaźnią się ze sobą od czasów liceum. Teraz każde z nich ma swoje własne życie i nie spotykają się ze sobą tak często jak kiedyś, ale mają swoją tradycję - co roku na święta wysyłają sobie nawzajem listy. Dzięki temu czują namiastę bliskości i wiedzą co u każdego z nich się dzieje.


 "Ale nie można przyjaźnić się z całym światem. Świat na to nie zasługuje i tego nie docenia. Ludzie często zachowują się gorzej od zwierząt. Atakują, niszczą i wykorzystują słabszych." 

W tym roku nikt nie dostaje listu od Lenki. Najbardziej niepokoi się tym Rafał, który przed laty był z nią związany i chociaż ich związek się rozpadł to on wciąż nie potrafi o niej zapomnieć. Mężczyzna postanawia sprawdzić czy z Leną wszystko w porządku i wybiera się do Chorwacji, gdzie mieszka Lena wraz z córką. Być może uda mu się także naprawić błędy młodości...

 


"
Życie jest stanowczo za krótkie, żeby robić rzeczy, których się nie lubi, popełniać w kółko te same błędy i z pochyloną głową słuchać głupszych od siebie."

W tym roku chciałam, żeby te święta były magiczne. Doczekałam się własnej choinki, kilka razy ugotowałam barszcz z uszkami i kompot, kupiłam gwiazdę betlejemską w doniczce i świece o świątecznym zapachu, a nawet jedną sama stworzyłam, ale świątecznych książek przeczytałam niewiele... Dzis przychodzę do Was z recenzją pierwszej z nich.

Zdecydowałam się na nią, bo uwielbiam książki świąteczne, a właśnie niewiele z nich w tym roku mam. Nie byłam do końca przekonana czy mi się spodoba, bo oczyma wyobraźni widziałąm tutaj przyjaciół i sama nie wiedziałam co jeszcze... Wydawało mi się to jakoś mało świąteczne. I faktycznie, nie była to tak do końca świąteczna książka, bo dużo było w niej retrospekcji, a świątecznymi elementami były tylko te listy i podróż do Chorwacji, która była tylko gdzieś tak w tle, że faktycznie ten bohater tam się wybiera. Ale mimo to książka była super. Było w niej dużo emocji, uczuć i ważnych przesłań. Autorka pokazała tutaj jak niewiele trzeba, żeby stracić to co najważniejsze, że czasami trzeba się zatrzymać, złapać oddech, bo wszystko nam przeleci między palcami i nigdy już tego nie odzyskamy, nie cofniemy czasu. Myślę, że to odpowiednie refleksje na czas świąt i idealnie tutaj z tym tłem okołoświątecznym się skomponowały. 

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zaczytani.

Moja ocena:
8/10
 

7 komentarzy:

  1. Mega mi sie podoba okladka tej książki 🤩

    OdpowiedzUsuń
  2. To zupełnie nie mój target jeżeli chodzi o książki, więc nie mam w planach przeczytania tej książki. Jednakże cieszę się, że tak Książka Ci się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja mnie zaciekawiła. Zapisuje na listę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie sięgnę po książkę! Brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może ją przeczytam przed następnymi świętami, w zeszłym roku trochę udało mi się poznać zimowych lektur ;)

    OdpowiedzUsuń