poniedziałek, 31 stycznia 2022

Zawsze będę Cię kochać

Tytuł: Zawsze będę Cię kochać
Autor: Teresa Monika Rudzka
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: HarperCollins


"Gotowy czy nie, kiedyś to wszystko się zakończy.
Nie będzie już więcej wschodów słońca, więcej minut, godzin ani dni.
Wszystkie zebrane rzeczy, te będące skarbem lub zapomniane, przejdą do kogoś innego."

 

Anastazja Bojanowa mieszka w Anglii. W Polsce pozostawiła najbliższe jej osoby - mamę i babcię. Tam poznaje Jima i bierze z nim ślub. Jest młoda i szczęśliwa, żyje pełnią życia. I nagle diagnoza - glejak. Anastazja umiera. Pozostawia po sobie bliskich.


 "Jestem w stanie wiele ludziom wybaczyć, poza odrywaniem mnie od posiłków." 

 

Po śmierci Anastazji zrozpaczona matka pisze przez kolejne miesciące e-maile do córki dzieląc się z nią swoją codziennością i bólem związanym z jej odejściem. Także jej mąż i bliscy wspominają zmarłą. Każde z nich na swój sposób przeżywa żałobę po utracie ukochanej osoby. 


 "...czasem trzeba się cofnąć, zatrzymać i zastanowić, czego się chce od życia."
 
Nie wyobrażam i nie chcę sobie wyobrażać co musiała czuć autorka po stracie swego ukochanego jedynego dziecka. 
Książka napisana jest z perspektywy wspomnień bliskich Anastazji, jednak najbardziej emocjonalną część stanowią listy matki do córki, które zostały napisane po jej śmierci. Uważam że bardzo ważnym elementem powieści był krótkie informacje zamieszczone na jej końcu dotyczące bliskich osób Anastazji na przestrzeni siedmiu lat po jej odejściu. Tematyka śmierci jest bardzo trudna i z tego wzgledu nie czułabym się dobrze zachęcając do przeczytania tej książki. Każdy sam powinien zdecydować czy ma ochotę i czy jest gotowy na poznanie emocji, które z pewnością zostawią po sobie ślad.
 
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
 
Moja ocena:
8/10
 

7 komentarzy:

  1. Ta książka chodzi ze mną już od jakiegoś czasu i widzę, że rzeczywiście warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie, świadomie odcinam się od takich opowieści, bo po przeczytaniu ich czuję się emocjonalnie wypompowana. Także nie tym razem:)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój klimat :) Czasami lubię po takie sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ciężki temat, odpuszczę. Zmarł ostatnio mój kolega, 34 lata i po prostu to co przeżywa teraz jego rodzina jest czymś strasznym. Moja przyszywana ciocia, a jego mama cień człowieka. W dodatku osierocił dwójkę malutkich dzieci, jego żona też nie może się pozbierać. Takie tragedie przypominają jak ważne jest cieszenie się każdą chwilą...

    OdpowiedzUsuń